My poor sick boy

3.2K 117 43
                                    

Taehyung kierował się z trzema siatkami do swojego przeziębionego chłopaka. W jednej miał słodycze i jego ukochane przysmaki. W drugiej lekarstwa, a w trzeciej normalne jedzenie. Domyślił się, że chłopiec nawet nie miał sił, żeby coś zjeść.

Będąc już niedaleko bloku swojego maleństwa przyspieszył. Dobrze, że miał zapasowe klucze od jego bloku. Szybko otworzył drzwi i wszedł na odpowiednie piętro. Gdy był na miejscu wszedł do środka.

- Już jestem maleństwo! - krzyknął i zdjął swoje buty. Zaniósł siatki do kuchni. Gdy wyjął wszystkie produkty już i pochował to co mu nie potrzebne to zaczął gotować ramen dla swojego choruszka.

Słysząc ciche kroki odwrócił się, a widząc bladego jak ściana chłopca szybko zgarnął go na ręce i posadził na blacie.

- Jejku kochanie wyglądasz jak trup - zmartwił się, a mniejszy pociągnął noskiem.

- Jak ja ci dam zaraz trupa to wylecisz przez okno - prychnął jednak po chwili w tulił się w ciepłe ciało większego - Tak mi źle Hyungie - wymruczał.

- Wiem skarbie. Weźmiesz grzecznie lekarstwa? - zapytał, a drugi pokiwał główką. Kim podał mu krople do nosa, syrop na kaszel i na zbicie gorączki.

- Cio gotujesz? - powiedział gdy odłożył już łyżkę po syropie.

- Ramen dla mojego chorego chłopca - dał mu buziaka w nosek i wrócił do gotowania.

A Jeon się uśmiechnął. Zawsze marzył o tak troskliwym i kochanym chłopaku. Nie ważne, że go okłamał ważne, że go kochał. I to starczało. Bo Gguk był osobą, która właśnie potrzebowała miłości, czułości, troski. A Kim mu ją zapewniał.

Ich związek był najlepszym co go spotkało. Świadomość, że ma się swoją drugą połówkę, która zawsze jest obok była dla nich najważniejsza. Mieli siebie i to im starczało.

- Tae? - odezwał się po chwili szatyn.

- Tak? - odpowiedział kończąc jedzenie dla swojego kochania.

- Kocham cię.

Taehyung się odwrócił do swojego chłopaka i spojrzał mu w oczy. Podszedł bliżej i wziął jego buźkę w ręce głaszcząc jego policzka.

- Ja ciebie też kocham Kookie - pocałował go delikatnie w jego popękane usta.

- Będziesz chory - mruknął niezadowolony.

- Już jestem. Z miłości do ciebie - szepnął mu na uszko.

A Kookie nic nie odpowiedział jak tylko pocałował swojego anioła, który stał przed nim. Bo dzięki Tae wszystko w jego życiu stawało się lepsze i piękniejsze. Dzięki niemu miał swój sens życia razem ze wzajemnością. W końcu ich miłość przetrwa dość długo prawda?

Niewiadomo jednak ile.





_______________________

Kochani przepraszam was, że nic tu nie dodawałam. Ledwo co odzyskałam to FF jak pewnie wiecie bo mi je usunięto. Postaram się, żeby następne rozdziały opisowe w szczególności były dłuższe.

Po kolejne chciałam wam podziękować bo ostatnio jak tu coś dodawałam to było 4k a teraz jest 18k i prawie 2k ★ bardzo was kocham!

I zapraszam na moje "a flower for you" i niedługo na moim profilu pojawi się jeszcze :

I zapraszam na moje "a flower for you" i niedługo na moim profilu pojawi się jeszcze :

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zapraszamy niedługo na to w raz z KondomyBts 💜🐯

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zapraszamy niedługo na to w raz z KondomyBts 💜🐯

Look at Me Tae [TaeKook]Where stories live. Discover now