Dwójka siedziała na korytarzu szkolnym w zupełnej ciszy. No bo po co słowa kiedy byli obok siebie?
Szatyn odrabiał właśnie swoją pracę domową z języka angielskiego. Zacisnął usta w wąską linie nie wiedząc jaką odpowiedź zaznaczyć. Co mógł poradzić na to, że od zawsze miał problemy z tym przedmiotem? Bardzo chciał umieć mówić w tym języku, ale nie jego wina iż tego nie rozumiał, prawda?
- Czego nie wiesz kochanie? - popatrzył na swojego myślącego chłopaka i objął go ręką w pasie przesuwając go bliżej siebie.
- Dlaczego to jest takie skomplikowane? - wydymał usta i spojrzał błagająco na blondyna.
- Hmm…pomyślmy - spojrzał w podręcznik z zadaniem i wziął ołówek w dłoń. Chwilę się zastanawiał jednak po chwili po zaznaczał wszystkie prawidłowe odpowiedzi.
- Jak ty to…?- otworzył szerzej oczka będąc zdziwionym.
- Czyżby mój chłopiec potrzebował korepetycji z tego przedmiotu? - przeniósł swój wzrok na jego prawie, że czarne oczka.
- Mhmm…- mruknął i poczuł piekące go policzka. Nie chciał wyjść na ciamajde przed swoim idealnym chłopakiem.
- Ej mały co jest? - wziął jego buźkę w ręce i zaczął je głaskać. Jego ukochany zawsze tak robił albo gdy się wstydził lub gdy znowu jego samoocena spadała. Przecież był takim cudownym chłopcem, więc dlaczego?
- Po prostu jestem głupi - szepnął i opuścił głowę w dół.
- Jejku kochanie nie jesteś głupi, dlaczego tak sądzisz? - oparł głowę na jego ramieniu i głaskał go uspokajająco.
- Bo nic nie umiem.
- Nie prawda. Jesteś genialny, cudowny, piękny, seksowny. Tańczysz wspaniale, głosik też masz idealny. Więc nie wasz się mówić, że nic nie umiesz. Masz duszę artysty. Tak widziałem twoje rysunki i są prześliczne - posłał mu szczery uśmiech i zbliżył się do niego bardziej.
- N-naprawdę? - wyjąkał i czuł, że jest bardziej czerwony niż chwilę temu.
- Oczywiście, że tak.
Już po chwili objął jego słodkie wargi tymi swoimi i zaczął czule je muskać. Uwielbiał uczucie kiedy miał go tak blisko, ich usta tak cudownie do siebie pasowały. Z resztą tak jak cali oni. Pasowali do siebie pod każdym w względem i Taehyung nie wyobrażał sobie, że mogłoby być inaczej. Bez tego słodkiego chłopca nic nie było by takie same.
- Mmm… Tae…- szepnął mu w wargi i niechętnie się od nich odsunął.
- Skarbie…dlaczego się odsuwasz? - odłożył książkę i wziął go na swoje kolana.
- Mam wrażenie, że Yugyeom się na mnie cały czas patrzy - zagryzł wargę.
- Co? - przeniósł wzrok na bruneta, który stał nie daleko ich dwójki. Faktycznie wpatrywał się w jego ślicznego chłopaka, ale może tylko przez moment się spojrzał?
- No patrzy się - w tulił się w ciało starszego chcąc bardziej poczuć jego ciepło.
- Może przez moment się spojrzał? - zapytał sam nie wierząc w własne słowa. No przecież wiele osób się czai na jego chłopca, ale on go tak łatwo nie odda za długo o niego walczył.
- I zagryza wargę skanując mnie? I tak o się ślini i oblizuje usta?- prychnął słysząc ukochanego. Ktoś go próbuje poderwać, a on co? Phi.
- Ale ty jesteś tylko mój i cię nie oddam. Nawet niech o tym nie myśli bo nie mam zamiaru cię oddawać nikomu - mruknął i go mocniej objął w pasie w tulając w swój tors. Swoją jedną dłoń wplótł w jego mięciutkie jak owieczka włoski i zaczął je miziać.
- Czyżbyś był zazdrosny? - zaśmiał się cichutko i popatrzył na swojego chłopaka, który miał poważny wyraz twarzy.
- A co? Chyba mam prawo. Jesteś moim chłopakiem - warknął, a widząc jak brunet do nich podchodzi bardziej prychnął.
- Hej Gguk…- podrapał się po karku.
- Hej - odpowiedział i posłał mi niepewny uśmiech.
- Może… chciałbyś wieczorem gdzieś wyjść? - zapytał. W końcu rozmawiał z swoim obiektem westchnień mógł się stresować, prawda?
- Z chęcią, ale…- spojrzał na swojego obrażonego chłopaka - Ten wieczór jak i noc chce spędzić w łóżku ze swoim chłopakiem. Wybacz - posłał mu przepraszające spojrzenie.
- Rozumiem…- szepnął i odszedł kierując się do klasy biologicznej. Jednak czego mógł się spodziewać? W końcu wiedział, że Jeon ma chłopaka, ale nadzieja matką głupich.
- Dobrze usłyszałem? - spytał blondyn obserwując jak ten maluch chowa twarz w jego szyi. Słysząc ciche mruknięcie uśmiechnął się szeroko - Czyli ty ja i łóżko…brzmi zachęcająco moje maleństwo. Obiecuje, że dobrze się tobą zajmę - złożył czuły pocałunek na jego szyi.
- Przecież zawsze się mną dobrze zajmujesz - szepnął - Jesteś idealnym chłopakiem i bardzo cię kocham. Więc nawet nie wasz się myśleć, że spojrzę na kogoś innego tak jak na ciebie! - prychnął pretensjonalnie i się od niego odsunął, przecież nigdy go nie zostawi za bardzo go kocha!
- Ja ciebie też kocham mój mały - wziął w dłonie jego nadymane policzka i czule pocałował, a czując odwzajemnienie mocniej naparł na te słodkie usteczka które tak ubóstwiał.
______________________________
Wohoho wasza aktywność jest tu taka ogromna, że jestem w szoku
Mam nadzieję, że rozdział się podobał?
Kocham was 💜
CITEȘTI
Look at Me Tae [TaeKook]
Fanfiction▷Jeongguk jest nieszczęśliwie zakochany w dwa lata od siebie starszym Taehyungu. Nie wiedząc jak zwrócić jego uwagę na siebie pyta swojego internetowego kolege nie domyśla się jednak, że piszę ze swoją pierwszą miłością, która też darzy go uczuciem...