6. Sen Basi

78 8 3
                                    

„Drogi pamjentniczku!

Dzisiaj miauam bardzo dzifny sen! Śniu mi sie jakiś typek. Byu badzo pszystojny i do tego taki miuy. Jak Marek ftedy gdy dawau mi kfiatki. Szkoda rze sie nie pszetstawił dwókropek nawias w prafo. Morze dzisiaj tesz mi sie pszyśni? No nje wjem. Fajnie by byuo. F karzdym razie był on cauy czerfony. Ot dzisiaj to muj ólubjony kolor. Ó-LU-BJO-NY!! Mósze pofiecieć Markowi rzeby mi kópił sókienke f takim koloże. Cjekafe czy siem zgodzi na to... Oby tak. Bardzo bym hciaua poznać tego huopaka ze snuf, ale to hyba nie morzliwe eh"

Zamkłam pamjentnik słyszonc kroki

-Co robisz?

Zapytau Marek whodzonc i siadajonc na łuszku.

-Siedze sobje

Uśmiehłam sie do niego niewinnie

-Aha to fajnie.

Siedzieliśmy hwie w ciszy

-Ómmmm... Morze potszebujesz czegoś czy coś?

Łoł. Marek bardzo sie starau, ale widać byuo rze to nie w iego styló.

-Wuaściwje to jest taka jedna żecz kturom bardzo bym hciaua

-Muf. Zopacze ci da sie zropić

-Hciauabym mjeć czerwonom sukjenke

-Okej. Dostaniesz jom jeszcze dzisiaj. A teraz musze jusz iść

-Dzienki pa

Marek wyszed a ja siedziauam ócieszona i postanofiuam zapisać sfoje szczenście w moim pamjentniczó:

„Drogi pamjentniczku!

Marek zgodziu sie rzeby mi kópić czerwonom sókienke! Aaaaaaaaaaaaaaa! To był kszyk radości"

Muj hłopak gangster | G.F. Darwin /Pani BasiaWhere stories live. Discover now