18. Mati w N.I.E.B.O.

33 4 2
                                    

Ubrałem się w mój gangsterski garnitur i wyszedłem przed naszą zamaskowaną willę

-Co ty chcesz mi wstydu narobić?

-W jakim sensie szefie?

-Zamierzasz jechać multiplą?!

-No tak. I to nie byle jaką! Zieloną! Taką jak ma Taco! Wczoraj specjalnie kupiłem.

-No ale jedziesz do N.I.E.B.O. To poważna korporacja a nie zlot fanów rapu

-To co mam teraz zrobić szefie?

-Wyjątkowo dzisiaj możesz skorzystać z mojego gangstamobilu

Rzucił mi kluczyki i odszedł w stronę wschodzącego słońca

Zaparkowałem pod odpowiednim budynkiem i udałem się do wejścia. Trochę zdziwił mnie brak ochrony, ale zbytnio się tym nie przejąłem

-Dzień dobry jestem Mati

Przywitałem się z recepcjonistką

-Witam, w czym mogę ci pomóc?

-Zaczynam tu pracę od dzisiaj i nie wiem gdzie mam się udać

-Korytarzem prosto, pierwsze drzwi na lewo

-Dziękuję

Odpowiedziałem i skarciłem się w duchu. Jestem gangsterem! Takie słownictwo nie przystoi!!

Jak na gangstera przystało wszedłem bez pukania

-Co ty robisz?

-Z buta wjeżdżam

-Pyskaty.

Skomentował i nacisną przycisk

-Sławeczku przyjdź do mnie proszę

Po chwili obok mnie pojawiła się czerwona postać

-To pewnie on!

Pomyślałem ale starałem się zachować kamienną twarz

-Co prawda szukałem pomocy dla siebie, ale ten tu młodzieniec lepiej będzie pasował do ciebie

-Mówiłem że nie potrzebuję pomocy

-Sławeczku jestem pewien że się dogadacie

-Eh. Chodź

Ruszyłem za nim do windy.

-Tooo... o której kończymy?

-Jeszcze nawet nie zaczęliśmy

-Wiem, ale nie czytałem warunków umowy

-Wy ludzie... nie ważne. O 17

-Ooo, to może skoczymy na piwo żeby się lepiej zapoznać?

-W sumie... Czemu nie.

Muj hłopak gangster | G.F. Darwin /Pani BasiaWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu