V

78 8 3
                                    

Znów obudził się w cudnej krainie.

Tym razem Yoongi siedział niedaleko niego wokół kwiatów, wbijając wzrok w światło nad nimi. Wyglądał pięknie - może jeszcze piękniej niż poprzedniej nocy.

Taehyung pociągnął nosem i usiadł, a jasnowłosy mężczyzna widząc to pośpiesznie się do niego przesunął, kładąc ciepłe dłonie na jego polikach z troską i zmartwieniem.

- Kto cię skrzywdził...?

Zapytał tym samym ciepłym głosem, a Taehyung przymknął oczy i bezradnie opuścił głowę.

- Ojciec... Zdenerwował się moimi beznadziejnymi ocenami... Jestem porażką. Tak mi powiedział.

Wyznał, a Yoongi westchnął cicho i szczelnie objął chłopaka swoimi ramionami, przytulając go mocno i przytrzymując go przy swoim ciepłym ciele. Przez ten moment Taehyung czuł się jak w domu... Prawdziwym domu. Po chwili Yoongi nieco się od niego odsunął i uśmiechnął się do niego, a Taehyung poczuł się jakby ten jeden jedyny uśmiech był w stanie naprawić całe zło w jego życiu.

- Nie mogę ukoić twojego bólu, wybacz mi... Ale mogę podarować ci to - W tym momencie zerwał jeden kwiat z tych, które rosły wokół nich. Miał mnóstwo drobnych płatków i był w jasnym, różowym kolorze. Mały, jednak jakże uroczy. Delikatnie wsadził kwiatek we włosy Taehyunga.

- Noś go ze sobą. On na pewno będzie przy tobie tak jak ja, cały czas.

- Dziękuję - Szepnął chłopak z uśmiechem na twarzy, a potem oboje wstali.

- Masz może ochotę zatańczyć?

Zapytał w końcu Yoongi, a Tae ochoczo pokiwał głową. Jasnowłosy wyciągnął do niego dłoń, a on chwycił za nią, po czym przez pstryknięcie palców niższego w komnacie rozbrzmiała muzyka. Objął go i zaczęli swój taniec, który trwał całą noc. Taehyung cieszył się jak dziecko kiedy podskakiwali, śmiał się kiedy trzymali się za ręce i stawiali kroki. Już nawet zapomniał o wcześniejszej nieprzyjemności, która go spotkała.

Jednak znów rozdzieliła ich czerwień kwiatów, a on musiał opuścić ten nieprawdziwy świat i na jakiś czas wrócić do rzeczywistego, czego wcale nie chciał. Yoongi tylko ponownie uśmiechnął się do niego i ukłonił się na zakończenie tańca, a potem ucałował jego zraniony policzek.

- Pamiętaj o stokrotce.

I pamiętał. Ten malutki kwiatuszek wyrósł przed jego domem, a potem szedł za nim - pojawiając się tu i ówdzie na zielonych trawnikach, gdy on szedł do szkoły.

Yoongi był z nim, tak jak mu obiecał.

dream ; plWhere stories live. Discover now