27

2.5K 90 4
                                    

---Rose---

W poniedziałek wróciłam i nic ciekawego nie robiłam, teraz jest sobota i mam nadzieję, że stanie się coś ciekawego. Jeśli chodzi o Luka to tęsknię za nim, ale wiem że za kilka dni znowu się spotkamy. Szkoła się kończy się za niecały tydzień, mamy już dosyć luźne rzeczy, właściwie to nie wiem nawet po co do niej chodzę. Wszystkie lekcje wyglądają tak, że nauczycielka albo nauczyciel pierdolą z kimś przez telefon albo oglądają mecz, ja natomiast siedzę z przyjaciółmi i myślimy nad tym o czym na być ostatnie wydanie gazetki szkolnej. Według dziewczyn powinno to być podsumowanie całego roku, moim zdaniem i reszty grupy powinny w niej być informacje, takie jak to kto i kiedy organizuję jakąś imprezę. Po 2 godzinach kłócenia się postanowiliśmy pójść na kompromis i zrobić połowę o tym, a połowę o tym. Zakończenie roku jest w czwartek, a do mojego rodzinnego miasta jadę w piątek. Dzisiaj jest poniedziałek, więc Mike i Vanessa są na randce, a raczej na spotkaniu koleżeńskim, nie rozumiem dlaczego żadne z nich nie może zaryzykować i wyznać co czuje tej drugiej osobie. A ja rozumiem, że oni boją się odrzucenia, ale ja im powiedziałam że tej drugiej osobie na nich zależy, jedynym słowem to są idioci. Po szkole, poszłam do kawiarni, zakupić lody na które od samego rana miałam ochotę. Potem poszłam do domu i usłyszałam głośne śmiechy, weszłam i zauważyłam mojego brata, moją przyjaciółkę i mojego chłopaka siedzących i śmiejących się w  najlepsze:

-Co wy tu robicie? - zawołałam

-U nas dyrektor zgodził się abyśmy do ciebie przyjechali, więc jesteśmy

-Nawet nie wiecie jak się za wami stęskniłam - zobaczyłam że Luke do mnie podchodzi, Chris i Sky chyba też to zauważyli bo natychmiast stwierdzili, że pójdą na spacer.

-Też za tobą tęskniłem - powiedział Luke całując mnie - Co jutro robimy?

-Ja idę do szkoły - odpowiedziałam ze śmiechem

-Nie możesz sobie zrobić małych wagarów?

-Nie, muszę do jutra napisać artykuł

-Jaki? - zapytał zaciekawiony

-Do gazetki szkolnej 

-Na pewno sobie poradzą bez ciebie

-Niestety nie, ale możesz po mnie jutro przyjść

-Oczywiście, że do ciebie przyjdę, nie pozwolę aby jacyś chłopcy się na ciebie patrzyli - odpowiedział zły

-Przecież wiesz, że ja wolę ciebie 

-No nie wiem

-Jak nie wiesz to się nie dowiesz - i co chuju myślałeś że ci to udowodnię, chyba w twoich snach

-O której jutro kończysz?

-15:25, spotkamy się przy wejściu do szkoły?

-Jasne, a potem zabieram cię w pewne miejsce

-Z jakiej to okazji?

-Tak bez okazji 

Resztę dnia spędziliśmy ciesząc się swoim towarzystwem, do póki go nie poznałam, nie wiedziałam że można aż tak za kimś tęsknić. Najpierw byliśmy na kawie w kawiarni, potem poszliśmy do kina na bajkę animowaną, może myślicie że to dziecinne, ale ja się świetnie bawiłam i tylko to się liczy. Następnie poszliśmy do parku, gdzie gadaliśmy o ostatnich wydarzeniach oraz o tych nadchodzących. Koło 20 wróciliśmy do domu, nie wiem jak Luke ale ja byłam padnięta, nie pamiętam nawet kiedy ostatnio tyle przeszłam. Zrobiłam dla nas kolację czyli zwykłe kanapki, które jadłam przez większość swojego życia codziennie na kolację. Po udanej kolacji, poszłam zobaczyć czy mój brat już wrócił jednak niestety nie, no ale cóż tak czasem bywa. Zanim poszliśmy spać obejrzeliśmy jakiś film dokumentalny, po którym przez jakiś 30 minut miałam głębokie przemyślenia. Następną czynnością jaką zrobiłam to było zmycie z siebie makijażu, odświeżenie się i ubranie swojej zajebistej piżamki. Wyszłam z łazienki gotowa do snu, po drodze jeszcze tylko podłączyłam telefon do ładowarki.Zauważyłam czekającego na mnie Luka na jego prośbę położyłam się koło niego, przytulił mnie i pomyślałam  i chciałabym  tak zostać do końca życia, tylko ja  i ...



Siostra 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz