47

1.8K 84 7
                                    

---Rose---

Wstałam po 4, ponieważ dzisiaj Chris i Sky lecą poznać jej brata, a ja jako dobra siostra i przyjaciółka chcę się z nimi pożegnać. Jako iż wiem, że potem nie zasnę to postanowiłam pójść do łazienki, gdzie załatwiłam wszystkie swoje potrzeby. Miałam już wychodzi kiedy zrobiło mi się nie dobrze i zwróciłam wszystko. Po tym małym incydencie podeszłam do szafy i wybrałam w miarę wygodne ubrania:

Zeszłam na dół i zrobiłam dla wszystkich śniadanie, a następnie czekałam aż reszta zejdzie

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Zeszłam na dół i zrobiłam dla wszystkich śniadanie, a następnie czekałam aż reszta zejdzie. Moje czekanie trwało około 5 minut, jako pierwszy zszedł mój brat oraz jego dziewczyna. Zaraz po nich zeszedł Mike, Luke, a na końcu Van, która jest strasznym śpiochem i nic nie jest w stanie jej obudzić. Po śniadaniu, pojechaliśmy na lotnisko gdzie po raz ostatni pogadaliśmy, a następnie się  pożegnaliśmy:

-Dzwoń do mnie codziennie, jasne? - skierowałam się do Sky

-Ale oczywiście 

-A ty masz mi ją tam pilnować - pogroziłam palcem mojemu bratu

-Uwierz mi na słowo, będę pilnować Sky jak oka w głowie 

-Mam nadzieję

Po tej krótkiej rozmowie reszta się pożegnała, a następnie nasi przyjaciele zmuszeni byli nas opuścić. Dojechaliśmy do domu w mniejszym gronie niż przedtem. Jako iż Mike był głodny to postanowiłam być wielkoduszna i przygotować coś do jedzenia. Lodówka świeciła pustką i jedyne co udało mi się znaleźć to składniki na naleśniki, nie żebym narzekała. 



---Sky---

Rose przygotowała dla nas śniadanie, a to należy do rzadkości w jej wykonaniu. Wszyscy przyjechali  z nami na lotnisko, gdzie się pożegnaliśmy, a następnie razem z Chrisem weszliśmy na pokład. Siedząc już w samolocie zaczęłam mieć wątpliwości co do tej wyprawy. Chcę poznać swojego brata, ale co jeśli on nie zaakceptuje mnie albo mojego chłopaka. Na szczęście tata dał mi do niego numer, postanowiłam zadzwonić aby rozwiać albo potwierdzić swoje wątpliwości:

-Czego - odezwał się

-Tu Sky 

-A cześć, sorki ale myślałem że to któryś z debilów inaczej zwanych moim współlokatorami 

-Nie no spoko, nic się nie stało - wydaje się być miły

-Nie możesz mnie odwiedzić? - mówiąc to wydawał się być smutnym

-Nie, właściwie to jestem już w samolocie

-To super, bardzo chcę się poznać

-Ja też, chciałam się zapytać czy przyjedziesz po nas 

-Nas?

-Tak po mnie i mojego chłopaka

-Chłopaka! Ty masz chłopaka i ja nic o tym nie wiem

-No tak jakoś wyszło, ale teraz do ciebie jedziemy więc będziesz mógł go poznać

-Porozmawiam z nim i wyjaśnię mu kilka spraw, a wracając do twojego pytania to tak przyjadę po was

-Okej, to ja dam ci wcześniej znać

Skończyłam nasza rozmowę i wydaje mi się że Nathan będzie miły, wydaje mi się że ja oraz Chris go polubimy. Pojutrze Luke i Rose jadą do jego rodziców, wiec zapewne Rose będzie do mnie dzwonić co chwilę i pierdolić od rzeczy. Nie miałam czasu z nią porozmawiać , ale zauważyłam że od kilku dni dziwnie źle się czuje. Wiem że stara się tego nie okazywać, ale czasem widać jak nagle musi iść do łazienki. Nie rozmawiałam z nią na ten temat, ale mam już pewne podejrzenia, jak tylko wrócimy do NY to z nią o tym porozmawiam. 





--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Nathan ma się okazać bratem Sky czy ktoś inny?

--Autorka--

Siostra 2Donde viven las historias. Descúbrelo ahora