8.

447 12 2
                                    


Następnego dnia

Ania wstała wcześnie rano. Dziś Zośka miała wrócić do domu. Anna ubrała się i poszła zrobić śniadanie.

Wiktor także wstał. Ubrał się i zjadł śniadanie.

-Aniu muszę już iść na dyżur. Wrócę wieczorem.-powiedział Wiktor

-Dobrze. Pa

-Pa.

Wiktor wyszedł na dyżur. Anna została sama w domu. Jej spokój nie trwał długo. Po kilku minutach do mieszkania wparowała jak poparzona Zośka.

-I co? Przyjęłaś zaręczyny? Zostaniemy prawdziwą rodziną?-zasypywała Annę pytaniami

-Spokojnie.-odpowiedziała Anka

-No dobrze, ale przyjęłaś te zaręczyny?-spytała spokojnie Zosia

-Tak.-odpowiedziała Anna

-Naprawdę?-rzekła nastolatka

-Tak. I mam dla ciebie jeszcze jedną informację.-odrzekła Ania

-Jaką?-zapytała Zofia

-Będziesz mieć rodzeństwo.-powiedziała Anka

-Naprawdę???-spytała z niedowierzaniem Zośka

-Tak.-odrzekła Anna

Zosia przytuliła się do Anny i wyszeptała:"Kocham cię mamo!"


Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]Where stories live. Discover now