12.

359 10 0
                                    


2 tygodnie później

Do Anny z samego rana zadzwonił telefon.

-Halo?

-Cześć Aniu. Mam nadzieję, że cię nie obudziłem.-powiedział głos w słuchawce należący do Artura Góry

-Vi havas senton!*

-Mówiłaś coś?

-Nie, nic. O co chodzi?

-Wiem, że masz wolne, ale są braki kadrowe i ktoś musi przyjść do pracy.

-Herrlich!**

-Co?

-Nic, nic. Dobra będę za... Która jest dokładnie?

-6:29 i 46sekund.

-Aber nicht genau!**

-Będę na 8:00.-rzekła Anna i rozłączyła się

"Ego tibi multum temporis,***" pomyślała Anna i położyła się spać.

Kilka godzin później

Anna wstała i spójrzała na telefon. Była 8:05.

"Oh, k čertu! Jsem pozdě****" pomyślała Anna i szybko się ubrała po czym wybiegła z domu.

W tym samym czasie

Wiktor wstał i zobaczył, że nie ma nigdzie Anny.

"Dove è andata?*****" pomyślał. Ubrał się i zjadł śniadanie. Mężczyzna postanowił zadzwonić do żony.

Tak też uczynił.

Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci... wreszcie odebrała.

-Halo.

-Gdzie się podziewasz o tej porze? Jest 8:40!

-Nie drzyj się!-krzyknęła kobieta

-Teraz to ty się drzesz!-również krzyknął Wiktor

-Dio, dammi la forza!*****

-Dobra, muszę kończyć. Pa.-rzekła Anna i rozłączyła się

"Perché l'ho sposata?*****" pomyślał mężczyzna.

Kilka godzin później

Anna wróciła do domu i na powitanie dostała awanturę.

-Gdzieżeś się podziewała?-spytał Wiktor

-Jestem dorosła.

-Gdzieżeś się podziewała?-mężczyzna podniósł ton

-Nie podnoś na mnie tonu!-Anna również podniosła ton

-Teraz to ty podnosisz ton!

-Uspokójcie się już!-krzyknęła Zosia

-Zajmij się sobą!-odkrzyknął Wiktor

Zośka pobiegła do swojego pokoju.

-Estou cansado dessa conversa!******-rzekła Anna i odeszła

Wiktor stał zdezorientowany na środku przedpokoju.

Mężczyzna podszedł do salonu przemyśleć to co się stało.


*Ty to masz wyczucie!

**Świetnie!

**Ale nie tak doładnie!

***Mam jeszcze dużo czasu.

****O cholera! Spóźniłam się!

*****Gdzie ją wywiało?

*****Boże, daj mi siłę!

*****Czemu ja się z nią ożeniłem?

******Mam dość tej konwersacji!/Mam już dość tej rozmowy! 

Ania i Wiktor-w miłości jak na wojnie. [PORZUCONE]Where stories live. Discover now