6. Urodzinki Ukrainki

125 12 5
                                    

Perspektywa Ukrainy

Od rana Rosja się dziwnie zachowywał. Był tak jakoś zdenerwowany czymś. Gdy tylko próbowałem się go zapytać odpowiadał ,, Stresuję się, bo mam dziś spotkanie". Jak tak odpowiadał coś w klatce piersiowej mnie bolało. Chcąc pobyć sam i nie denerwować Rosji pokierowałem się do mojego ogrodu. Zawsze tam szedłem gdy chciałem być sam, a zapach i widok kwiatów uspokajał mnie. Usiadłem pod jabłonią, która była jedynym drzewem w moim ogrodzie. Wyrosła tu sama, a ja nie chciałem jej przesadzać więc została tu gdzie była. Ładnie komponowała się na lato czy też wiosnę z moim małym rajem. Wyjąłem książkę o pielęgnacji roślin i już poraz tysięczny ją czytałem. Nie zauważając nawet kiedy zasnąłem w przyjemnym cieple promieni słonecznych.

Perspektywa Rosji

Od samego rana chodzę jak ma szpilkach. Ustaliłem z resztą, że będzie to przyjęcie niespodzianka dla mojego młodszego braciszka. Musiałem z bólem kłamać, że mam ważne spotkanie z kimś. Prezent miałem zapakowany już od dwóch dni. Korzystając z tego, że Ukraina poszedł do swojego małego raju na ziemi, szykowałem dom na jego przyjęcie.

[ U³U robimy time skip]

Gdzieś tak pod wieczór usłyszałem dzwonek do drzwi. Podszedłem je otworzyć i przywitałem Węgry ciągnącego za sobą Polskę.

- Ej Polska spokojnie Niemca nie będzie dalej się nie pogodziliśmy- zapewniłem go.

- A Japonia?- zapytał Polska.

- Mówiła, że jest zajęta czymś i jej nie będzie- odpowiedziałem na pytanie.

Wpuściłem ich do środka. Po dłuższej chwili znów pojawili się goście tym razem Austria, Białoruś i Kazachstan. Przywitałem ich, a oni odpowiedzieli i bez słowa weszli do domu. Nie zapraszałem dużo osób tylko zaufanych przyjaciół i rodzeństwo. Do piątki gości dołączyli także Estonia z Finlandią, USA z Kanadą i Korea Południowa.

- Dobra wy się schowajcie ja idę po Ukrainę- poprosiłem ekipę by to zrobili.

Goście z cichym szmerem pochowali się w salonie, a ja ruszyłem na tyłu domu. Widząc śpiącego Ukrainę nie mogłem oderwać oczu. Tak słodko spał, że byłbym potworem budząc go. Na całe szczęście obudził się sam.

Perspektywa Ukrainy

Obudził mnie trochę zimny powiew wiatru. Otwierając ospale oczy zauważyłem Rosję przyglądającego się mi. Poczułem jak moje policzki robią się ciepłe. Rusek się cicho zaśmiał.

- Jak się spało?- zapytał mój brat.

- Nie wygodnie- odpowiedziałem.

- Wstawaj mam coś ci do pokazania- powiedział Rosja.

- A to wróciłeś z tego spotkania?- zapytałem ukrywając swój smutek.

- Czekaj jakiego...- urwał zbity z tropu Rosja- aaa tego spotkania okazało się to totalnym niewypałem.

- Oł w takim razie co chcesz mi pokazać?- poczułem trochę ulgi, że mój brat jednak miał nieudane spotkanie.

- To tajemnica - powiedział uśmiechnięty Rosja.

- Dobra dobra chodźmy- powiedziałem sam cicho się śmiejąc.

We dwójkę ruszyliśmy w stronę wejścia do domu. Wchodząc do domu było ciemno i cicho. Brakowało mi tu Białorusi i Kazachstanu z nimi nigdy nie było cicho. Wchodząc do salonu światło się zapaliło, a zza mebli powyskakiwali Białoruś, Kazachstan, Korea Południowa, Kanada, USA, Estonia, Finlandia, Polska, Węgry i Austria.

- Wszystkiego najlepszego Ukraino!- wykrzyczeli wszyscy razem.

Patrzyłem na nich z zdziwieniem nie mogąc wydusić z siebie ani jednego słowa. Ja nawet sam zapomniałem o swoich urodzinach. Na stole był tort, alkoholu wszelkiej maści, talerzyki łyżeczki, napoje i przekąski.

- D-Dziekuję wszystkie- wreszcie wydusiłem to z siebie, a po moich policzkach spływały łzy szczęścia.

Wszyscy złożyli mi życzenia i obdarowali prezentami. Potem oczywiście na dobry początek tort, pierwsza kolejka i muzyka w tle. Gdy impreza się rozkręciła tak już po dziesiątej kolejce. Oczywiście ja sobie po tej pierwszej odpuściłem gdyż nie smakowało mi to. Rosja pił wszystkie kolejki, ale dalej był trzeźwy, miał on mocną głowę do takich spraw. W pewnym momencie pijany w trzy dupy Kanada zaczął mnie podrywać. Ja to ignorowałem i odchodziłem od niego gdy tylko się zbiliżył na więcej niż dwa kroki. Podszedłem do gadających Białorusi i Austrii. Pogadaliśmy tak aż ktoś czyli Kanada nie przytulił mnie od tyłu.

Perspektywa Rosji

Widząc, że większość już leży na podłodze gadałem w miarę trzeźwym Finlandią. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i widząc jak Kanada przytula mojego Ukrainę wstałem z kanapy. Finlandia odrazu podłapał o co chodzi. Sam był w związku z Estonią, który spał na kanapie oparty o jego ramię.

- Idź zanim coś się wydarzy- powiedział na spokojnie Finlandia.

- Dzięki- ruszyłem w stronę tego zajścia.

Odciągnąłem Kanadę od Ukrainy. Jubilat korzystając z tego schował się za mną. Kanada widząc to zaczął coś bełkotać. Widziałem jak chce się rzucić i zacząć bójkę, ale w porę przerwał to Finlandia. Szybko zabrałem Ukrainę do łazienki. Zanim zakluczyłem drzwi widziałem jak Kanada wybiega z salonu. Pośpiesznie je zamknąłem i odetchnąłem z ulgą co nie umknęło uwadze Ukrainy.

- Coś się stało?- zapytałem patrząc w jego oczy.

- Dzięki za uratowanie przed Kanadą- powiedział Ukraina.

- Nie ma za co- odpowiedziałem.

Ukraina mnie przytulił z zaskoczenia. Po chwili ładowania danych odwzajemniłem uścisk. Postanowiliśmy poczekać do końca imprezy albo jak Kanada padnie. Nie zauważając kiedy kiedy zasnąłem opierając się o ścianę trzymając w swoich objęciach Ukrainę odpłynąłem.

Jesteś moim kwiatem //CountryHumans RosjaxUkraina [Zakończone]Where stories live. Discover now