[3]

890 21 6
                                    

Kilka dni klociłam się z Markiem o Mavericka. W końcu sprawa z nim ucichła. W szkole nie raz przepraszam go za tą całą sytuację, on jak zawsze mówił że nic się nie stało. Nie zmieniły się nasze relacje dalej się spotykaliśmy tylko już jedynie na mieście.

Kilka tygodni później Lani zaprosiła mnie na mocowanie u niej, mówiła, że ma zajebistą nowinę. Od razu w piątek po szkole poszłyśmy do niej, był wczesny wieczór. Jej rodziców nie było miałyśmy być my i jej bracia, może jeszcze na kilka godzin ich koledzy.

Zaczęliśmy od jedzenia, my zrobiłyśmy jakieś jedzenie na "szybko" zajęło nam to dobre 1.5h, chłopacy w tym czasie wybrali film i ponagrywali na tik toka.

W końcu skończył się film, była to jakiś horror, specjalnie wtedycusiadlam obok Mavericka. W 3 wypiliśmy trochę alkoholu podczas filmu. W końcu nadeszła chwila kiedy miała mi opowiedzieć tą zajebistą sprawę. Poszłyśmy do jej pokoju, nie chciała żeby chłopacy o tym wiedzieli.

- No to mów, o co chodzi?

- No to wiesz tydzień temu spotkałam się z Markiem, mówiłam ci, że planujemy jakieś wyjście razem

-no mówiłaś, że piliscie pod mostem czy coś takiego i on to samo mówił

- no i wtedy nie tylko piliśmy... przepraszam wiem, przyjazinimy się i wg ale Ty i on już chyba tak niezbyt...

-no ale co zrobiliście bo nie kumam, lizałas się z nim? I nie mam ci tego za złe nie chce go juz, mam go dość i tych całych kłótni, ale chce z nim jeszcze pobyć...

-no i jeszcze mozna powiedzieć że poszliśmy do łóżka ale na powietrzu...

-i jak było

- no zajebiście, ale po wszystkim powiedział, żebym spierdalała, że on woli i tak Ciebie... przepraszam

-nie przepraszaj, przynajmniej wiem że nie był ze mną nigdy szczery

Po tym jeszcze trochę pogadałyśmy, gdy skończyły nam się tematy Lani rozłozyła się na całe łóżko, ja usiadłam na podłodze i zaczełysmy oglądać jakieś nudne filmiki. Koło 2 zauważyłam, że zasnęła, no co trudno idę do chłopaków spytać się gdzie mogę spać. Najpierw zaszłam do Casha, spał, potem ruszyłam do Mavericka, nie spał.

-hej jest sprawa...

-no cześć jaka? Co się stało? Poklociłyscie się?

- nie nie... po prostu Lani zasnęła i nie mam gdzie spać...

-mozesz że mną- wtedy rozebrany do samych bokserek blondyn uśmiechnął się do mnie zadziornie (znowu) i się podsunął- kładź się

- na pewno? Nie będę ci przeszkadzać?

- Nie co Ty... kładź się śmiało Kara czego się boisz

- niczego no co Ty, pójdę się tylko przebrać w piżame

-jasne dobrze nie ma sprawy, czekam

Poszłam szybko na dół i się przebrałam tam, miałam na sobie tylko trochę większą koszulkę i majtki. W takim przebraniu poszłam do Mavericka.
Gdy usłyszał, że wchodzę od razu odłożył telefon i usiadł.

- no no, ładna piżamka

-twoja też nie jest najgorsza

Położyłam się obok niego od ściany, on wstał i zgasił światło, rzucił się na łóżko i trochę na mnie wpadł. Odwróciłam się na bok tyłem do niego, on mnie przytulił i położył się tak że się dotykalismy. Nawet nie próbowałam zasnąć tym bardziej, że chłopak jeździć dłonią po mojej nodze idąc coraz wyzej, ale nie przekraczał bioder. W pewnym momencie złapałam go za rękę i sama wzięłam trochę wyżej na brzuch, on wtedy włożył ją pod moją koszulkę. Zaczął iść coraz wyżej aż dotarł do moich piersi i mocno za jedną złapał. Zdziwiłam się, że robi to tak jak by to się działo już setny raz. Poczułam wtedy coś na nodze, domyśliłam się co to mogło być. Odwróciłam się do niego, położyłam dłonie na jego policzku, od razu się uśmiechał A ja z nim, pocałowałam go pierwsza. Położył się na mnie i rozebrał mnie całkiem. Nagle usłyszałam, że coś chodzi po korytarzu.

-Mav kto to?!

-nie wiem spokojnie zaraz sprawdzę... Nie bój się, ze mną jesteś bezpieczna- wtedy pocałował mnie w czoło i wstał....

♡♡♡♡

Koniec 3 przepraszam ale już nie mam pomysłów na tytuły więc od dziś kontynuuje numerami.

Romans [zakończone] ~~Maverick Baker~~Où les histoires vivent. Découvrez maintenant