- Jak to?
- Dobrze wiesz, że przyjaciółka twojej mamy pracuje w stacji i proszę, dzięki temu dowiedziała się kto to był - chłopak wzruszył ramionami. - Na dodatek tego typka zwolniła! - Parsknął śmiechem.
Stałam z rozszerzonymi oczyma. Okej, tego się nie spodziewałam. Nie rozumiem po co ktoś miałby składać tą skargę. Widocznie moja mama miała konkurencję, która gra nieuczciwie, albo jakichś wrogów?
~*~
Było grubo po dwudziestej drugiej, a ja ani na moment nie oderwałam nosa znad książek. W ostatniej chwili dowiedziałam się, że ma być sprawdzian z chemii, na który nic nie umiałam. Moje edukowanie wyglądało mniej więcej tak - telefon między podręcznikami i przeglądanie internetu.
Jeden post szczególnie mnie zainteresował. Poszukiwano rysownika komiksów w jednym z nieznanych wydawnictw. Oferta była kusząca, dlatego zdecydowałam się napisać podanie. Gdybym zdobyła tę posadę, miałabym przynajmniej jakąś pracę na niedaleką przyszłość. Nagle moja komórka zawibrowała, dając znać o przychodzącej wiadomości.
Od: Namjoonie (1)
Śpisz? [22:47]
Do: Namjoonie
Nie. [22:47]
Od: Namjoonie
To lepiej już idź, bo jutro się nie wyśpisz. ;) [22:48]
Do: Namjoonie
A ty? Na ciebie chyba też pora. :P [22:48]
Od: Namjoonie
Ja wiem kiedy na mnie pora, skarbie. [22:48]
Do: Namjoonie
No dobrze już. Dobranoc <3 [22:49]
Od: Namjoonie
Dobranoc, kocham cię! <3 [22:50]
Spakowałam książki do plecaka i ponownie się położyłam. Okryłam kołdrą i z uśmiechem na ustach zamknęłam oczy.
Nastał kolejny dzień, który nie był wcale taki miły, jak na początku, kiedy wstałam z łóżka. Szare chmury po całej całości pokrywały błękitne niebo, nie przepuszczając ani krzty słońca. Wilgoć, która unosiła się w powietrzu dawała poczucie duszności, co wraz z połączeniem wysokich wieżowców i budynków działało przytłaczająco na mieszkańców Seulu. Można by powiedzieć, że raczej każdy odczuwał te skutki, w tym również ja.
~*~
Siedząc aktualnie w szkolnej ławce, zza okna rozbrzmiał pierwszy grzmot. Wszyscy jak jeden mąż poruszyli się niespokojnie na krzesłach, zapewne zaczynając rozmyślać o tym, by burza nie przyszła, bo mieliby niemały problem w drodze powrotnej.
- Takie duże dzieciaki, a boją się burzy? - Spytała nauczycielka, tłumiąc chichot.
- Oczywiście, proszę pani - odparł klasowy śmieszek, jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. - W końcu piorun mógłby w nas uderzyć, lub co gorsza w ten zawistny budynek, a wtedy wszyscy byśmy zginęli. Jak pani tak może - pokręcił głową.
Klasa wpadła w śmiech, a przez usta nauczycielki przeszedł mały uśmiech.
- Dobrze już, przecież nic tutaj nie bę-
Przerwał jej głośniejszy huk z zewnątrz i w jednej chwili zgasło światło, zostawiając nikły blask z okna. Nawet nie zauważyłam, iż granatowe chmury były coraz bliżej.
YOU ARE READING
Last Hyacinth » Kim Namjoon
FanfictionNieznana dotąd przeszłość puka do drzwi dziewczyny, tym samym uświadamiając jej, że to czego zaznała nie wzięło się znikąd.