*Lauren*
Wracam do domu z uśmiechem na twarzy. Camila to super dziewczyna,mam tylko nadzieję,że tego nie zepsuje. Wchodząc do domu,spotykam dziadka.
-Hej dziadku.-powiedziałam.
Hej babeczko.I jak tam randka?.-zapytał
-Oj dziadku to nie była randka.
-Czyli mówisz,że wracasz taka szczęśliwa ze zwykłego spotkania?
-Tak dziadku.
-Dobrze już ..Masz gościa,leć do siebie a ja się już położę.
-Dobrze dobranoc dziadku.
-Dobranoc wnusiu.-odpowiedział przytulając mnie.
Wbiegłam po schodach do góry,weszłam do mojego pokoju i zobaczyłam moją przyjaciółkę rozwaloną na moim łóżku.
-Dinah Jane!-krzyknęłam.
-Siemanko Laur.-Co Ty taka szczęśliwa?Czyżby randka się udała?.-zapytała.
-Ohh... To nie była randka!Zwykłe spotkanie i tyle.
-Mhmm jasne.. dobra lepiej pokaż mi ją.
-Skąd wiesz,że to akurat ''ona''?.-zrobiłam cudzysłów palcami.
-Lauren...
-Okej,okej już..
Postanowiłam wejść na instagrama i pokazać jej profil Camili.
-No,no Ralph.-powiedziała.-Nie dziwię Ci się że się za nią bierzesz.-powiedziała.
-Dinah!
-No już spokojnie.Zluzuj podpaskę.-zaśmiała się.
-Hmm nie musisz już iść?
-Auć.. No nie gniewaj się już.Opowiedz mi o niej coś.
Zaczęłam opowiadać Dinah o Camz czując miłe uczucie.
-Podoba Ci się.-powiedziała wkońcu.
-Co?Znowu zaczynasz?-zapytałam.
-To widać Lauren.
-Niby jak?
-Np. za każdym razem jak o niej wspomniałaś,zaświeciły Ci się oczy.
-Wcale nie !
-Dobra,muszę lecieć, Laur... Tylko nie zrób jej krzywdy..Pamiętaj,jestem kiedy mnie będziesz potrzebować.
-Dziękuję.-przytuliłam ją.
Po wyjściu Dinah przebrałam się,położyłam na łóżko i rozmyślałam o Camilii.
-Cholera a jeśli Dinah ma rację?-pomyślałam zaraz przed zaśnięciem.
***Siemanko ! ^^. Jak zdrówko u was?
Kolejny rozdział wleciał! Podoba się? Piszcie co i jak ^.^/
YOU ARE READING
Wyprowadzka //Camren
Fanfiction17 letnia Camila nie ma łatwo. Ciągłe wyprowadzki psują jej psychikę i humor. A co jeśli przy jednej przeprowadzce pozna Lauren?