Skradzione przez serca

109 17 16
                                    

W czerwcowym wydaniu nasza wspaniała Melancholia podzieliła się z Wami swoją miłością do Blue Lagoon (gdzie, swoją drogą, na pewno kiedyś się jeszcze wybiorę, bo osobiście zaręczam, że to przepiękne miejsce)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W czerwcowym wydaniu nasza wspaniała Melancholia podzieliła się z Wami swoją miłością do Blue Lagoon (gdzie, swoją drogą, na pewno kiedyś się jeszcze wybiorę, bo osobiście zaręczam, że to przepiękne miejsce). Tym razem, w ramach serii poświęconej ukochanym miejscom, postanowiłam zabrać Was nieco bliżej ─ do biblioteki. Wiem, wiem, brzmi to nieco ─ jeśli nie bardzo ─ lamersko. Zapewniam jednak, że jest to jeden z moich najukochańszych zakątków na Ziemi i po prostu nie mogłabym przegapić okazji na podzielenie się z Wami tą swoją miłością.

Gdańsk ─ dla jednych blisko, dla drugich daleko. Dosyć spore miasto słynące z morza, drogich mieszkań, sprzedawania piasku w konserwach i bankowych oszustw. Kiedy słyszymy tę nazwę, zwykle przed oczami staje nam Fontanna Neptuna, Wieża Mariacka czy ewentualnie Dwór Artusa ─ duma Gdańska Głównego. To właśnie do tej dzielnicy zjeżdża się największa liczba turystów i to tam odbywają się największe gdańskie eventy, począwszy od Jarmarków Dominikańskich i Bożonarodzeniowych, aż po Parady Równości kończąc. Z tego powodu niewielu ludzi spoza Trójmiasta zdaje sobie sprawę, że miasto to posiada jeszcze wiele innych atrakcji, które niekoniecznie znajdują się w najbardziej znanej dzielnicy. My udamy się do Wrzeszcza Górnego, a konkretniej na aleję Grunwaldzką 82.

Manhattan to jedno z wielu gdańskich centrów handlowych, które, o ile mnie pamięć nie myli, swoją nazwę zawdzięcza stojącemu niegdyś w tym samym miejscu targowisku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Manhattan to jedno z wielu gdańskich centrów handlowych, które, o ile mnie pamięć nie myli, swoją nazwę zawdzięcza stojącemu niegdyś w tym samym miejscu targowisku. Świetna lokalizacja pod względem dojazdu, znajdująca się w pobliżu zarówno przystanków tramwajowych, jak i autobusowych.
Nasz wzrok przykuć może wiele kolorowych szyldów sklepowych, restauracji, kawiarni czy ładni ludzie z organizacji Greenpeace, czatujący na wrażliwych osobników niedaleko wejścia. Kiedy jednak przebrniemy już przez wszelkie stojące na naszej drodze pokusy, możemy udać się na drugie piętro, którego połowa poświęcona jest jednej z większych Wojewódzkich i Miejskich Bibliotek Publicznych w Gdańsku, będącej równocześnie, tu cytuję: "jednym z podstawowych miejsc promocji czytelnictwa i kultury czytania w Trójmieście", jak twierdzi strona internetowa samej biblioteki. I wiecie co? Trudno mi się z tym nie zgodzić.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
PISARZ: wakacje 2019Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz