IV

885 72 14
                                    




Jungkook POV

Chodziłem właśnie za Taehyungiem po galerii handlowej. Powiedziałem mu, że może wybrać, co dokładnie będziemy dzisiaj robić. Jednak nie sądziłem, że ten wybierze akurat zakupy. Jesteśmy tu już około dwóch godzin. W tym czasie Taehyung zdążył kupić już dwie torby, które oczywiście musiałem nosić ja. Byłem coraz bardziej zmęczony, bo pomimo widoku szczęsliwego Tae, chodzącego po sklepach, miałem już dość.

-Taehyungie, może to już ostatni sklep,co?- spytałem łagodnie.

-Możemy wejść do Gucci!- odparł, wyraźnie zadowolony.

-Okej wejdziemy, ale to już ostatni- westchnąłem, ruszając za młodszym.

Chwilę po wejściu do sklepu, chłopak od razu zaczął wybierać między ubraniami na wieszakach. Po niecałych piętnastu minutach wybrał sobie dwie koszule, jeansy i bluzę. Szybko ruszył w stronę przymierzalni, więc nie zostało mi nic, jak tylko iść za nim.

-Ładna?- spytał, odsuwając kotarę przymierzalni, pokazując mi się w całości. Miał na sobie błękitną koszulę w paski, z lekkim dekoltem w serek, która odsłaniała jego obojczyki. Jednak zastanawiałem się, czy to aby napewno jego rozmiar, bo sięgała mu lekko za pupę.

-Nie podoba mi się- powiedziałem obojętnie.

-Co? Ale jak to?! Przecież jest śliczna- posmutniał chłopak.

-Jest ładna, ale pokazuje za bardzo twoje obojczyki.

-Właśnie o to w niej chodzi, Jungkook- uśmiechnął się młodszy. -Proszę Cię! To będzie już ostatnia rzecz, obiecujeee- przymilał się chłopak, skłaniając mnie do zakupu.

-Tae, kupiłeś już dużo rzeczy.

-Ale ta jest z nich wszystkich najlepsza! Błagam.

-Ostatnia rzecz- odparłem poważnie. -Ile kosztuje? Pójdę już zapłacić, a ty się ubieraj- przewróciłem oczami. Jednak pocieszał mnie fakt, że przynajmniej te zakupy dobiegną końca.

-500 000

-Tae, wiesz jak bardzo przekroczyłeś dzisiaj llimit?

-Czyli nie mogę?- spytał zawiedziony.

-Za 500 000? Jakąś szmatkę?

-Proszeee- miauknął uroczo.

-Wymyślę Ci za to jakieś dodatkowe obowiązki- zaśmiałem się.

-Co tylko chcesz!

-Daj ją- westchnąłem, chcąc jak najszybciej ruszyć do kasy.

-Dziękuje, jesteś kochany!- krzyknął, rzucając mi się na szyję. Wskoczył na mnie, mocno siędo mnie przytulając. Odwzajemniłem uścisk, głaszcząc go lekko po głowie.

-Już Ci daję, tylko się przebiorę- powiedział szczęśliwy.

-To szybko Taeś.

W końcu młodszy zaczął ściągaćz siebie upragnioną koszulę. Rozpinał po kolei guzik po guziku. Dokładnie przyglądałem się jego ruchom, siedząc naprzeciwko. Odpiął cztery pierwsze guziki i nagle przestał rozpinać kolejne;

-Em, a mógłbyś się odwrócić?- spytał cicho, czerwieniąc się.

-Czemu?- spytałem zdziwiony.-Przecież to tylko koszula.

-Ale dziwnie się czuję, jak tam się na mnie patrzysz.

-Okej, wybacz- odparłem.

To było naprawdę urocze, był odrobinę czerwony i lekko się zawstydził. Jednak zrobiłem, jak prosił, nie chcąc by czuł się niekomfortowo. Jednak po kilku sekundach dotarło do mnie, że naprzeciwko znajduje się lustro. Zatem młodszy nie przemyślał tego zbytnio, bo właśnie widziałem w nim jego odbicie. Taehyung był zdecydowanie szczupłym chłopakiem, miał płaski brzuch i lekko odstające obojczyki. Powoli zakładał spowrotem swoją bluzę, szarpiąc się z nią chwilę, gdy przekładał ją przez głowę. Następnie ubrał czarne spodnie, zapinając je i wsunął trampki.

Touch me bæ ||j.jk • k.thWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu