V

914 67 19
                                    

Taehyung POV

Obudziłem się dość wcześnie, powoli otwierając oczy. Znajdowałem się w salonie w domu. Jednak zdziwił mnie fakt, że leżałem na Jungkooku. Cóż, widocznie musiałem tu wczoraj zasnąć. Po kilku minutach rozbudziłem się, więc postanowiłem obudzić Jungkooka.

-Jungkook, wstawaj!-szturchnąłem go lekko w ramię.

Starszy jednak zignorował moją prośbę, przewracając się na drugi bok.

-Halooo!- bez ostrzeżenia wskoczyłem na niego.

-Tae, zostaw mnie- mruknął starszy, odpychając mnie. Byłem lekko zdziwiony, bo to zwykle on wstawał, jako pierwszy.

O nie, napewno tak tego nie zostawię. W mojej głowie powstał już wspaniały plan, który zamierzałem zrealizować. Poszedłem do łazienki, napełniając miskę lodowatą wodą. Gdy udało mi się napełnić ją prawie w pełni, wróciłem, niosąc ją do pokoju.

Szybko nachyliłem się nad nim, nakierowując miskę z wodą tuż nad jego głowę;

-To dlatego, że nie chciałeś wstać- zaśmiałem się.

Jednak w momencie, kiedy już miałem wylać całą zawartość na niego, stało się coś, czego się nie spodziewałem. Nagle Jungkook otworzył oczy. Uśmiechnął się do mnie i chwytając miskę, unieruchomił mnie. Nim zdążyłem się zorientować, leżałem pod nim.

-O ty! Nie ma tak łatwo, Tae- powiedział starszy, uśmiechając się przebiegle.

Chwycił leżącą miskę i bez ostrzeżenia, wylał wszystko prosto na mnie. Byłem cały mokry, tak samo jak i kanapa. Próbowałem się wyrwać, jednak było to niemożliwe. Jungkook miał po bokach swoje uda i utrzymywał mnie w miejscu, głośno się śmiejąc.

-To niesprawiedliwe! Masz więcej siły i nie mogłem się ruszyć- fuknąłem pod nosem obrażony.

Jungkook jedynie zaśmiał się, szturchając mnie w nosek. Na ten gest mimowolnie się uśmiechnąłem. Jednak miałem nadzieję, że starszy tego nie widział, bo z całych sił chciałem wyglądać na obrażonego.

-Nie potrafisz być zły, Taeś- powiedział Jungkook.

-Potrafię!- odparłem. -Ale proszę puść mnie już, muszę przebrać mokre rzeczy- dodałem, przyglądając się koszulce, którą miałem na sobie. Była na tyle przemoczona, by idealnie przyklejać się do mojego ciała. Na moje szczęście Jungkook odsunął się, uwalniając mnie.

Od razu ruszyłem po czystą koszulkę. Jednak zamiast koszulki wybrałem jedną z bluz, którą wczoraj kupił mi starszy. Wybrałem tą, która najbardziej mu się podobała. Była pudrowo różowa z delikatną, białą kokardką na dole materiału. Szybko wsunąłem ją przez głowę, a na nogi ubrałem szare dresy.

-O jednak ją ubrałeś- przyglądał mi się Jungkook, kiedy wszedłem do salonu.

-Może być?-uśmiechnąłem się, obracając dookoła, prezentując się z każdej strony.

Jungkook kiwnął głową potakująco.

-A właśnie, Tae- zaczął.- Mama niedługo wraca, właśnie napisała mi, że zaraz będzie.

-Ale jak to? Miałem wybrać, co będziemy dzisiaj robić- odpowiedziałem lekko rozczarowany. Nie chodziło o to, że nie cieszę się, że mama wraca. Tylko skoro ona będzie, Jungkook znowu będzie pracował cały dzień, nie mając dla mnie czasu...

-Wiem, ale podobno odwołali jej jutrzejsze spotkanie. Wybierzesz następnym razem, okej?- uśmiechnął się.

-No dobra...

Touch me bæ ||j.jk • k.thWhere stories live. Discover now