1. Big chance

4.5K 132 137
                                    

Szłam z Bethany do szkoły. Padał deszcz więc wzięłyśmy parasol.

- To co dziś porabiasz po szkole?- zapytałam przerywając ciszę.

- Mam spotkanie Serpents- odpowiedziała krótko moja siostra.- A ty co porabiasz po szkole?

- Spotykam się z Veronicą, Archie'm i Kevin'em u pop'a- powiedziałam z uśmiechem.

- Fajnie.

Doszłyśmy do szkoły i tak jak zawsze rozeszłyśmy się w swoje strony, ja do V i Kevin'a, a ona do Cheryl i Toni.

- Hej Veronica, Kev- powiedziałam z uśmiechem.

- Hej B- przywitała się ze mną przyjaciółka.

- To co jesteśmy umówieni na dziś po szkole?- zapytał Kevin.

- Na sto procent- odpowiedziałam na pytanie przyjaciela.

- Może znajdziesz tam jakiegoś przystojniaka- zaśmiała się Veronica wraz z Kevin'em.

- Nie chce mieć chłopaka- zaprotestowałam.

- Nie przesadza, potrzebujesz kogoś kto by cię wspierał i cię kochał- powiedział Kev.

- Mam już takie osoby, was. A teraz chodźcie do klasy.

Lekcje jak zawsze nie były najciekawsze, ale jakoś dotrwaliśmy do końca lekcji. Umówiliśmy się po szkole przy aucie Archiego by pojechać razem do pop'a. Gdy już dojechaliśmy zamówiliśmy sheikh. Usiedliśmy przy stole.

- Lekcje u Grandy to istne piekło- powiedział Archie.

- Zgadzam się z tobą kochanie- zgodziła się z rudowłosym Veronica.

- Słyszeliście, że zamykają South Side School i niektórzy uczniowie mają przejść do naszej szkoły?- wtrącił Kev.

- Nie, ale myślę że nie będzie źle- ucieszyłam się na te słowa, ponieważ miałam okazję zapytać kogoś z Serpents jak się dostać.

- Ja jednak myślę, że nie będzie najlepiej, gdyż Bulldogs nie przepadają za Serpents. Może rozpętać się III wojna światowa- wydaje mi się że V ma rację.

- Słyszałem że w Serpents jest dużo przystojniaków!- powiedział podekscytowany Kevin.

- To wspaniały pomysł B, możesz znaleźć sobie chłopaka.

- Nie przesadzaj V!- powiedziałam znudzona tym tematem, gdyż drąży to od dłuższego czasu.

Zjedliśmy i mówiliśmy o różnych rzeczach i zaczęliśmy się zwijać. Archie mnie podwiózł pod dom. Kiedy weszłam do domu Bethany nie było jeszcze w domu, uznałam że zrobię jej coś do jedzenia więc usmażyłam jajka na bekonie z tostami. Po kilku

minutach Beth weszła do domu.

- Usmażyłam ci jajka na bekonie z tostami- powiedziałam dumnie.

- Wielkie dzięki- dziewczyna uśmiechnęła się do mnie.

- Co tam na spotkaniu?- zapytałam zaciekawiona.

- Fp Jones przeszedł na emeryturę- powiedziała bez większego entuzjazmu.

- Więc kto jest teraz nowym królem?- zapytałam.

- Jego syn Jughead Jones, ma 17 lat, ale wydaje się być dobrym przywódcą- powiedziała Bethany zjadając jajko.

- On razem z Serpents przenoszą się do naszej szkoły?- spytałam z nadzieją, że odpowie TAK, dzięki temu mam szansę dostać się do gangu.

- Tak, ale skąd ty to wiesz?- zapytała podejrzliwie.

- Kevin mi powiedział.

- Nie zbliżaj się do żadnego z Serpents!

- Dlaczego?- zaskoczyło mnie to.

- Oni są niebezpieczni.

- Jakoś ty, Cheryl i Toni nie jesteście niebezpieczne- rozzłościło mnie to.

- My jesteśmy dziewczynami, chłopcy są inni.

Nie padło już ani jedno słowo.

Nasi rodzice wrócili z pracy.

- Hej dziewczynki, jak było dziś w szkole?- zapytała mama wchodząc do salonu.

- Okej- odpowiedziałam na pytanie.

- Świetnie. Zrobić wam coś do jedzenia?

- Nie trzeba, jadłyśmy już.

- Jasne.

Odrobiłam lekcje, zrobiłam wieczorną toaletę, przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku. Poczułam wibrację. Telefon. Dostałam sms'a.

Veronica:

Możesz zrobić coś dla mnie?


Betty:

To zależy co?


Veronica:

Zgłosiłam się do oprowadzania Serpents i potrzebna jest mi już tylko jedna osoba , więc zgodzisz się?

Po przeczytaniu tych słów bardzo się ucieszyłam. Wreszcie mam szansę pogadać z członkiem gangu.

Betty:

Nie ma sprawy.


Veronica:

Dzięki!


Betty:

Nie ma za co! :)

Położyłam się spać.

________________________________

Dzięki za przeczytanie!❤

Napiszcie w kom czy chcecie dłuższe... 😊

Find Me... | BugheadWhere stories live. Discover now