36.Niezgoda

883 54 14
                                    

Kayoko P.O.V

Słyszałam nawet w moim pokoju jak mama i tata się kłócą. Starali się być cicho ale i tak doskonale słyszałam ich krzyki. To zdarzało się coraz częściej.

Nie chcę żeby się kłócili.

A jak mama znowu odejdzie ?

Wtuliłam głowę w poduszkę starając się ich nie słuchać.

***

Reader P.O.V

- Czy ty kurwa nie rozumiesz ,że nie mogłam ?! - krzyknęłam.

- Było to dla niej ważne! Nawet nie wiesz jak trudno patrzeć na zawiedziona minę swojego dziecka bo matka nie chciała przyjść na jebany egzamin ! - wysyczał

- Nie mogłam ! Musiałam coś załatwić z Naokim - położyłam dłoń na czole - Nie zrozumiesz...

- To mi wytlumacz ! - wyrzucił ręce w górę ! - odparłam zmęczona.

- Nie znalazłaś nawet chwili , żeby chociaż się pokazać?! - wytknął mi zły . - nie masz pojęcia jak to jest patrzeć na twoje dziecko , które pyta gdzie jest jego matka a ty nie możesz mu odpowiedzieć bo sam Kurwa nie wiesz?!

- Żałuję okej ?! Żałuję , że nie mogłam tam być - wydukałam łamiącym się głosem. - Nie musisz mi powtarzać jak bardzo żałosna jestem!

- Na cholerę ty wróciłaś skoro nie umiesz pokazać co jest dla Ciebie ważniejsze, praca czy rodzina ? - warknął. - Mogłaś zostać tam gdzie byłaś , to ci wychodziło najlepiej!

Nie wytrzymałam .

Po pomieszczeniu rozległ sie trzask. Głowa mężczyzny była odwrócona w bok od siły uderzenia. Złapał sie za policzek i spojrzał na mnie. Pokręcił głową i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
Stałam tak chwilę patrząc się na drewnianą płytę. Zacisnęłam oczy hamując łzy . Podeszłam do mojej kurki wiszącej ma wieszaku i wyjęłam z niej paczkę papierosów i zapalniczkę.
Otworzyłam okno w salonie i usiadłam na parapecie .
Odpalałam papierosa zaciągając się trującym dymem.

Pozwoliłam moim łzom cieknąć .

Czemu to jest takie trudne ?

Ma rację

Czemu wróciłam skoro nie potrafię być dobrą matką?

Jestem tylko posłusznym pieskiem Asury i robię to czego on chce .

-Mamo - usłyszałam cieniutki głosik.

Otarłam szybko oczy i spojrzałam na Kay.

- Czemu nie śpisz ? -zapytałam nerwowo.

- Obudziłam się - wzruszyła ramionami.

Wydmuchałam szybko dym za okno i wyrzuciłam niedopałek.

- Idź spać , jest późno w nocy - powiedziałam patrząc na zmartwioną minę. Dziewczynka pokiwała głową i wróciła na górę .

Wypuściłam przeciągle powietrze z ust i odpaliłam kolejnego papierosa . Oparłam się głową o futynę okna i przymknęłam oczy .

Kakashi P.O.V

Chodziłem bez celu po śpiących ulicach Konohy .

Co we mnie wstąpiło?

Dlaczego to powiedziałem?

Jestem taki głupi .

W pewnym momencie poczułem wodę na swoich dłoniach. Z nieba lunął deszcz. Rozejrzałem się dookoła by znaleźć jakiekolwiek schronienie gdyż byłem dość daleko od domu . Stanąłem pod małym daszkiem i oparłem się o ścianę.
Przetarłem twarz dłońmi. Sknąłem z bólu gdy dotknąłem policzka .

Nie ma to jak w wiosce - Kakashi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz