쉰 다섯

343 21 4
                                    

Mężczyzna siedział w swoim samochodzie patrząc na krajobraz za oknem. Może cały sznur samochodów stojących w korku nie był za ładnym widokiem, ale trzeba się czymś nacieszyć w obecnej sytuacji.

Przez jakiś głupi zakład zaraz może zrobić coś złego. Coś gorszego niż może sobie wyobrazić. Miał poderwać Baekhyuna, racja. A kiedy zaczął dostawać te wszystkie zdjęcia również chęć rozdziewiczenia chłopaka go przerosła. Od razu stwierdził, że nie miał on jeszcze swojego pierwszego razu.

- Czego.

- Jak zwykle przyjazny.

- Nie mam czasu na jakieś rozmowy, Chan..

- A co niby robisz, że jesteś taki zajęty?

- Mam zamiar przelecieć małolata, wystarczy?

- W zupełności.

Oh odłożył telefon na półeczkę i wreszcie mógł ruszyć z tego korku. Zacisnal mocno dłonie na kierownicy.

•ᴡʜʏ ɴᴏᴛ? • <ˢᴱᴮᴬᴱᴷ> SnapchatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz