Prolog

4.3K 149 67
                                    

Uwaga, w opowiadaniu zawarte są spoilery do sezonu trzeciego, jednak żeby nie był niedomówień, wydarzenia z dwóch finałowych odcinków wspomnianego sezonu NIE MAJĄ MIEJSCA. Miłego Czytania!

*Mavis* 

Razem z moim o niecałe piętnaście minut młodszym bliźniakiem, Adrienem kończyłam jeść kolację. Odkąd nasza mama zaginęła w tajemniczych okolicznościach, nasz tata cały swój czas poświęca pracy, co odbija się na naszej dwójce. Ojciec nie tylko prawie w ogóle nie jada z nami posiłków, ale praktycznie nie spędza z nami czasu. Bywają dni, kiedy widzimy go tylko piętnaście minut w ciągu całej doby.

- Stara, może spróbujesz namówić tatę na wspólny wieczór filmowy?

- Czemu ja? - podniosłam spojrzenie na swoją męską wersję.

- Bo ja pytałem ostatnio o wspólny wypad na kręgle, więc teraz twoja kolej.

- Przecież tata nie chciał z nami iść, pamiętasz młody? Zamiast niego wyciągnęliśmy z domu Nina i Alyę, a oni z kolei wyciągnęli Marinette. - taa, oto jak w dwie sekundy rodzinny wypad może przerodzić się w wypad ze znajomymi.

- Ale jeśli ty go spytasz, to może się zgodzi? W końcu jesteś córeczką tatusia.

- Zazdrosny małolat. - zdążycie przywyknąć do tego, jak ja bardzo lubię podkreślać swoje o prawie piętnaście minut większe doświadczenie życiowe. Właśnie, dlatego często mówię Adrienowi; "młody," a on mi; "stara." Niestety, ale możemy pozwolić sobie na takie przegadywanki tylko wtedy, kiedy jesteśmy sami. Jako osoby publiczne, musimy zachowywać się jak najlepiej, kiedy wchodzimy między ludzi. No cóż, sława ma swoje wady i zalety.

- To co, pójdziesz pogadać z tatą?

- Spróbować nie zaszkodzi.

- Dzięki May, jesteś najlepsza! - na twarzy mojego bliźniaka pojawił się uśmiech.

- No wiem. - również się uśmiechnęłam. Po skończonej kolacji blondyn zrobił coś, co chociaż widziałam już wiele razy, nigdy nie przestanie mnie dziwić. Adrien Agreste zaczął ładować sobie camembert do torby. - Adiś, mogę wiedzieć, po co ci ten śmierdzący ser?

- No, a po co jest ser? Chyba jasne, że do zjedzenia. - Adrien podrapał się nerwowo po karku, co zdradziło jego zakłopotanie. Co ciekawe, mój brat bierze całą masę sera do swojego pokoju, przy czym podczas posiłków w ogóle go nie je. Czy tylko mnie wydaje się to dziwne?

- Jestem ciekawa, czy te wszystkie panny nadal by tak za tobą latały, gdyby wiedziały, jaki z ciebie śmierdziel.

- Też cię kocham, siostrzyczko. - Adrien wrócił do swojego pokoju, natomiast ja udałam się do gabinetu taty, by móc z nim porozmawiać.

W gabinecie

- Tato? - weszłam do środka, mimo że nie uzyskałam zaproszenia. To było bardzo dziwne, bo taty tutaj nie zastałam. Może tu na niego zaczekam? Tak, to dobry pomysł. Będąc w gabinecie, nie rozglądałam się po pomieszczeniu, gdyż całą moją uwagę od razu przykuł obraz mamy. Tata bardzo często się w niego wpatruje. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak on bardzo tęskni za mamą. Ja i Adrien też strasznie za nią tęsknimy. - Dlaczego cię z nami nie ma? - dotknęłam obrazu i niespodziewanie wyczułam na nim coś dziwnego. Adrien w prawdzie wspominał mi o sejfie za tym obrazem, ale nikt nie poruszał tematu żadnych przycisków na nim. Wiedziona ciekawością wcisnęłam każdy przycisk z osobna, lecz nic się nie wydarzyło. Postanowiłam więc wcisnąć je wszystkie naraz, co uruchomiło jakąś dziwną platformę. Zaskoczona nie potrafiłam się ruszyć, aby chociaż z niej zejść, zanim ta całkowicie zjedzie w dół. W ten oto sposób znalazłam się w... - Dziwne, nigdy nie byłam w tej części ogrodu. - rozejrzałam się wokół, zastanawiając się nad tym, dlaczego tata ukrył przed nami to miejsce. Może to w pewnym sensie jakaś jego samotnia?... O czym ja myślę? Jakby cały nasz dom nie był jego samotnią. Zwróciłam uwagę na drzewo znajdujące się kawałek dalej. Bardziej, niż sama roślina, zaintrygowało mnie to białe coś, które leżało pośród gałęzi. Powolnym krokiem podeszłam do tego czegoś, a kiedy już byłam na tyle blisko, żeby w pełnej okazałości dostrzec, co to takiego, momentalnie zamarłam. To był inkubator, a w nim leżała... - MAMA! - do moich trawiastozielonych oczu napłynęły łzy. W mojej głowie narodziło się tak wiele pytań, a nawał myśli zaczął wirować mi, jak tornado. Tata powiedział, że mama zaginęła, a tymczasem ona leży tutaj. CO JEJ SIĘ W OGÓLE PRZYDARZYŁO?! Nic z tego nie rozumiałam.

Miraculum : Córeczka TatusiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz