Cisza przed burzą

12.1K 468 39
                                    




Dzisiejszy dzień był niesamowity! Poranek spędziłam z Calem, a moi bracia zabrali siostry Romano do parku. To było naprawdę słodkie widzieć jak kilka poważnych facetów szło z małymi dziećmi na plac zabaw.

Cal od dłuższego czasu planował nauczyć mnie samoobrony, dlatego wiele godzin spędzaliśmy na obrotach i kopnięciach. Moją najlepszą pozycją było pozbawianie mojego przeciwnika równowagi, gdyż wtedy byłam przyciśnięta do boskiego ciał bez koszulki.

Sam na sam...

Było to trochę skandaliczne, ale z jakiegoś powodu nie miałam jakiegokolwiek sprzeciwu ku temu, że nie miał koszuli. Miałam zaczerwienione policzki i czułam spływające kropelki potu pod moją bawełnianą sukienką.

Cal był bardzo rozpraszający, gdyż ciągle mnie całował i głaskał, gdy ja byłam w połowie uderzenia. Nawet miał czelność zaśmiania się, gdy jaa robiłam z siebie głupca. Przez większość czasu jego czyny było dość uwodzicielskie, tak jak czytałam o nich w książkach. A gdy zmierzałam do uderzenia go w górną część ciała, to wtedy znikąd oplotły mnie umięśnione ramiona.

Stykaliśmy się ze sobą, a to oznacza, że byliśmy zatraceni w głębokim pocałunku. Który zakończył się, gdy mój ojciec wkroczył z pistoletem i kazał Calowi założyć koszulę.

Callahan na początku wyglądał na urażonego, a ja spięłam się, gdy przywódca gangu zbliżył się do niego. Cal jednak szybko zastąpił swoje zmarszczenie chłopięcym uśmieszkiem, po czym nałożył koszulkę.

Przekornie jego usta otarły się o mój policzek, po czym powiedział, że trzeba się przygotować do tańca.

Uśmiechnęłam się niewinnie na jego ciągłe flirty i posłałam wątpliwe spojrzenie na jego zachowanie.

Cal wyszedł z pokoju i wtedy wypuściłam powietrze z ust. Odsunęłam na bok tamto uczucie i uśmiechnęłam się.

Pora się przygotować.


Gdy schodziłam po schodach moje serce biło szaleńczo, a na moich pomalowanych na czerwono ustach, znajdował się uśmiech. Charlotte spędziła dość sporo czasu na wybieraniu mi stroju i ułożeniu włosów, ale ja też upewniłam się, że i ona miała czas na przygotowanie się. Ona sama nie kryła ekscytacji tym, że będzie tańczyć z moim bratem! I ja wiem, że on czuł się tak samo.

Cal czekał na mnie na dole przy schodach i mi zabrakło tchu, gdy go zobaczyłam. Miał na sobie dopasowany garnitur i czerwony krawat, który idealnie pasował do mojej sukienki. Char musiała mu powiedzieć o tym, w jakim kolorze jest moja suknia! Ale wspaniale!

Jego ciemne włosy były wspaniale ułożone, ale jeden lok jego włosów leżał luźno na jego czole. Moje serce rozpłynęło się na widok jego niewinnego uśmiechu. To tak powinno było być od samego początku: normalne randki, słodkie spojrzenia i tak dalej. Ta cała mafia i długi nie powinny były być na niego zrzucone. On był na to zbyt słodki.

Cal objął mnie w talii od razu, gdy znalazłam się na dole i w tym samym czasie lekko pocałował mnie w policzek.

- Pięknie wyglądasz. - Wyszeptał ochryple.


Charlotte dotarła do mojego brata, wyglądała wspaniale. Swoje blond włosy pofalowała, a jej ciało zdobiła prosta, ale też i piękna błękitna sukienka.

----------------

Gdy weszliśmy do piwnicy pobliskiego kościoła, Cal trzymał moją dłoń w opiekuńczym geście. Od razu, gdy weszliśmy wzrok każdego spoczął na nas, wcześniej Char powiedziała mi, że Callahan nigdy wcześniej nie zabierał ze sobą towarzyszki na taniec, mimo że podobał się wielu dziewczynom.

Po niezręcznej przerwie i kilku gwizdach, znów włączono muzykę. Cal wtedy zaczął ze mną tańczyć popularny taniec Lindy Hop. Dzięki Bogu Char wcześniej podszkoliła mnie z niego. Ona naprawdę była jak anioł.

Nie znałam jednak wszystkich zasad tanecznych, przez co poczułam się urażona, gdy podszedł do nas jakiś chłopaki powiedział "Odbijany".

Szczęka Cala zacisnęła się z irytacji, gdy zdjął ze mnie swoje ramiona, a wtedy ten chłopak mówił dalej o tym, że tak zwane ''wcinanie się'' jest zasadą tego właśnie tańca. Cal warknął, a ja po chwili zostałam z powrotem porwana na parkiecie.


Chłopak, który dowiedziałam się, że nazywał się Jim, trzymał zbyt mocno i było czuć od niego mocny zapach wody kolońskiej.

Nie mogłam oddychać!

Znudzona jego ciągłymi opowiadaniami na temat ostatniego meczu i zaalarmowana jego częstymi ściskaniami mnie z tyłu, powędrowałam wzrokiem do Cala, który aż tryskał z wściekłości.

Cal pokazał wargami "Łazienka" i ruszył w drogę, przez cały ten czas pracując szczęką i zaciśniętymi w pięści dłońmi.

Mój umysł powrócił do wolnego tańca, gdy Jim z ponurym wyrazem twarzy przekazał mnie nowemu partnerowi. Moje ciało zamarło z przerażenia, gdy zobaczyłam chłopaka, którego myślałam że już nigdy nie zobaczę i gdy ten złapał za moje dłonie i przycisnął mnie mocno do siebie.

_________________________

_____________________________

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał.

Czekam na wasze gwiazdki i komentarze.

Damie Love

Mafioso - Tłumaczenie PLМесто, где живут истории. Откройте их для себя