111219

2.6K 138 23
                                    

– Gdzie byłeś, Jeongguk? - zapytał Jimin podchodząc do młodszego, jak usłyszał, że ten wszedł do domu.

– Tam gdzie zawsze.. - odpowiedział Jungkook, bo nie mówił przyjacielowi o tym, co zaszło wcześniej.

– Nie okłamuj mnie, proszę. - westchnął cicho i pociągnął go w stronę pokoju, aby z nim porozmawiać, bo zauważył, że młodszy w ostatnim czasie nic mu nie mówi.

– Przepraszam..nie miałem czasu powiedzieć ci o tym wszystkim, bałem się, że będziesz na mnie zły. - powiedział siedząc już naprzeciw starszego i spuścił głowę w dół.

– To teraz mi opowiedz o wszystkim, proszę. Nie jestem na ciebie zły, sam chciałem abyś przestał to robić. - powiedział uśmiechając się słabo do niego.

Młodszy podniósł główkę i patrzył na niego przez chwilę, ale zaraz zaczął mówić.

– Więc..jakiś czas temu poznałem pewną osobę i to właśnie z nią dzisiaj się spotkałem. Nie wpłynęła ona na to, że przestałem grać na rynku. Przestałem grać, bo ktoś mnie stamtąd um..wygonił? Znaczy nie..ktoś mnie tam po prostu zastąpił. Chcę znaleźć sobie inną pracę, ale nie wiem nawet od czego zacząć. Przepraszam.

– Przestań mnie przepraszać, nie mam ci niczego za złe. Nie szukaj narazie pracy, poza tym..kim jest ta osoba? Jest dla ciebie odpowiednia? Nie krzywdzi cię? - spytał, bo teraz był akurat tylko ciekawy tego z kim młodszy się spotkał.

– Taehyung, to tylko znajomy i nie, narazie mnie nie krzywdzi. Jest naprawdę wspaniałym człowiekiem i..lubię go bardzo. - odpowiedział uśmiechając się delikatnie z iskierkami w oczkach, bo lubił opowiadać o starszym mimo wszystko.

– Może to będzie coś więcej, hm? - spytał unosząc delikatnie brwi i śmiejąc się cicho pod noskiem, bo widział jakie iskierki ma w oczkach młodszy mówiąc o Taehyungu.

– Nie..nie wiem. - powiedział cicho wzruszając delikatnie ramionkami.

– Chciałbym żebyś w końcu był szczęśliwy, spójrz to byłoby cudowne, tak na święta znaleźć osobę z którą byś je spędził i którą byś kochał. - uśmiechnął się do młodszego szerzej. - Z którą byłbyś po prostu szczęśliwy.

Młodszy uśmiechnął się słabo w jego stronę, ale zaraz mocno się do niego przytulił.

– Dziękuje, Jimin. - powiedział cicho będąc jeszcze z nim chwilkę w przytulasie.

– Nie masz za co mi dziękować, co robiliście dzisiaj? - zapytał patrząc na młodszego.

– Byliśmy w kawiarni i na spacerku..trzymaliśmy się za rączki, to było urocze. - uśmiechnął się słabo przypominając sobie dzisiejszy dzień.

– Wow, Jeongguk..pierwszy raz chyba znalazłeś osobę, która sprawia, że się uśmiechasz, hm?

– Wcale nie pierwsza..dzięki tobie też zawsze się dużo uśmiecham, hyung. Tobie bardzo dużo zawdzięczam.

– Ty zawsze przy mnie byłeś i mnie wspierałeś, Jungkook. Nadal jesteś i mam nadzieję, że będziesz jeszcze długo.

– Będę, na zawsze, Jiminnie..jesteś dla mnie jak brat.

– Ty dla mnie również..zapoznasz mnie kiedyś z tym Taehyungiem, prawda?

– Jeżeli tylko będziesz chciał, a właśnie jak z Yoongim? - zapytał młodszy, bo jego przyjaciel dawno nic mu nie mówił o swojej relacji z chłopakiem.

– Cudownie. - odpowiedział starszy uśmiechając się. - Ma dla mnie jakąś niespodziankę na wigilię i nie mogę się już doczekać.

– Ah, to świetnie, Jiminnie! - powiedział młodszy uśmiechając się szeroko.

Siedzieli jeszcze chwilę razem na łóżku rozmawiając o wszystkim, bo tego im najwyraźniej bardzo brakowało.
Jednak Jeongguk zamiast słuchać przyjaciela i tak myślał cały czas o Taehyungu, który przez ostatnie dni siedział mu cały czas w głowie.

**
przepraszam, ze tak pozno:(

❛snow angel❛ <taekook>On viuen les histories. Descobreix ara