231219

2.4K 123 65
                                    

Kilka dni minęło, aż w końcu do wigilii pozostał jeden nieszczęsny dzień.
Taehyung miał taką wygodę, że on na to praktycznie nic nie przygotowywał, miał wynajętych ludzi do gotowania czy sprzątania, co osobiście on bardzo lubił i podobało mu się to, że nie musi się wysilać.

– Jeonggukie, już? - zapytał Taehyung stojąc przy przymierzalni, w której aktualnie znajdował się młodszy, który przymierzał koszulę i spodnie, bo w takie rzeczy miał ubrać się jutro na wigilię.

– Tak, już. - odpowiedział młodszy przeglądając się w lustrze, a widząc jak starszy wchodzi do przymierzalni uśmiechnął się słabo.

– Widzisz, wyglądasz najśliczniej. Musiałeś się wykłócać, że nie chcesz przyjeżdżać tutaj? - wspomniał Taehyung, bo Jeongguk robił mu w domu kłótnię o to, że wcale nie chce przyjeżdżać do galerii handlowej.

– Wyglądam źle. - westchnął młodszy.

– Przestań. - starszy podszedł bliżej niego i objął go od tyłu, a zauważając jeden odpięty guzik od koszuli przy szyi młodszego od razu go zapiął. - Tak lepiej.

– Mhm, to już jutro, stresuje się.

– Czym? - zapytał starszy i zaczął składać delikatne pocałunki na szyi młodszego, a swoją jedną dłoń wsadził pod jego koszulę i zaczął głaskać go po brzuszku, na co Jungkook zaczął cichutko mruczeć.

– Wszystkim, pierwszy raz od kilku lat spędzam te święta z kimś. - odpowiedział cicho młodszy.

– Spokojnie, będziesz cały czas przy mnie. - przygryzł delikatnie jego uszko. - Przebierz się w poprzednie ciuchy, ja poczekam na zewnątrz, a potem pójdziemy zapłacić, dobrze?

– Mhm, dobrze.

Starszy posłał mu delikatny uśmiech i wyszedł z przymierzalni, a Jungkook zasłonił zasłonę, która tam była, jednak nie tak szczelnie jakby chciał, bo Taehyung właśnie podglądał to jak młodszy się przebiera przygryzając przy tym swoją wargę. Jeongguk tego nie widział, a jak już po chwili się przebrał, wyszedł z przymierzalni.

– Idziemy? - zapytał młodszy patrząc na Taehyunga, który stał oparty o ścianę.

– Idziemy. - odpowiedział i złapał swojego towarzysza za rękę idąc z nim w stronę kasy.

– A ty? Nie kupujesz sobie nic? - zapytał młodszy jak byli już przy kasie i czekali w kolejce.

– Nie, słoneczko. - odpowiedział, a, że teraz była ich kolej do płacenia położył ubrania na ladzie, czekając aż kobieta, która stała za kasą wszystko skasuje.
Po krótkiej chwili jak Taehyung już za wszystko zapłacił, powiedział szybkie „dziękuje" i odszedł razem z Jeonggukiem.

– Zapłaciłeś tak dużo za mnie. - westchnął młodszy idąc ze starszym, a swój wzrok miał wlepiony w podłogę.

– Hmm, wcale nie. - Taehyung wzruszył ramionami.

– Wcale tak.

– Nie..poza tym, wiesz co?

– Tak? - uniósł swój wzrok na starszego.

– Masz bardzo idealne ciałko. - powiedział cicho Taehyung przy jego uszku.

– Umm..dziękuje? - odpowiedział młodszy rumieniąc się bardzo. - Gdzie je widziałeś?

– Trzeba zasłaniać się bardziej w przymierzalni. Miałeś szczęście, że to ja cię obserwowałem, a nie ktoś inny.

– W sumie racja..ale nie możesz tak robić innym. - westchnął Jeongguk.

– Mam ochotę patrzeć tylko na twoje ciałko, a nie innych. - ścisnął delikatnie jego rączkę.

– Mhm, to chyba dobrze, prawda?

– Tak, bardzo dobrze. - cmoknął go w czółko delikatnie.

– Taehyung..mam suche usta. - posmutniał młodszy, bo chciał dostać teraz buzi w usta, a nie w czółko.

– Jungkook..pomogę ci. - starszy obrócił młodszego w swoją stronę i nawet ignorował to, że znajdują się teraz praktycznie na środku galerii, więc złączył ich usta trzymając przy sobie blisko chłopca.
Taehyung całował go delikatnie i powoli, a czując jak młodszy odwzajemnia pocałunek uśmiechnął się delikatnie. Trwali w takim pocałunku jeszcze chwilę, ale Taehyung odsunął się patrząc prosto w oczy młodszego.

– Jeonggukie?

– Tak?

– Koch.. - Taehyung nie dokończył, bo jego telefon zaczął dzwonić, więc warknął cicho i wyciągnął urządzenie z kieszeni, a widząc, że to jego znajomy nie odebrał nawet.

– Nie dokończyłeś..

– Mh, nieważne. - powiedział starszy i złapał młodszego za rękę idąc z nim już w stronę wyjścia, bo był zły.
Chciał powiedzieć młodszemu, że go kocha, bo nigdy wcześniej jeszcze mu tego nie mówił, czuł się pewnie w tamtej chwili, ale ta pewność siebie mu minęła. Bo ktoś jak zwykle musiał przeszkodzić.

**
cieszycie sie z tego, ze juz jutro swieta?:(

❛snow angel❛ <taekook>Where stories live. Discover now