#12. Fero Burns / KagamiNee

266 25 6
                                    

Autor: thicc_boy666 

Tytuł: Fero Burns 

Fandom: HP


Podchodzę do tego opowiadania z dużą dawką dystansu, głównie przez to, że opowiada o losach jedenastolatki. Są to czasy dla mnie już na tyle odległe, że żywię szczerą nadzieję, że odnajdę się w historii. W końcu, co mi tam, cofnąć się do czwartej klasy podstawówki...

Okładka mi się podoba, jest prosta, przejrzysta, o ładnej, delikatnej kolorystyce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Okładka mi się podoba, jest prosta, przejrzysta, o ładnej, delikatnej kolorystyce. Pozbyłabym się jedynie cienia w tytule, dla lepszej jego widoczności. Nie wiem natomiast, czy dziewczyna, która się na niej znajduje, to nasza bohaterka — na jedenastolatkę nie wygląda na pewno. 

Gdybym miała być dosadna, powiedziałabym, że ten opis to chaos

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdybym miała być dosadna, powiedziałabym, że ten opis to chaos. No więc Fero dzięki listowi trafia do Hogwartu i zasadniczo odnoszę wrażenie, że nijak nie zostałam zachęcona, by potowarzyszyć jej w podróży. Zdanie o jej charakterze jest bez sensu, sugeruje, że w Slytherinie nie znajdują się osoby, które lubią czytać, za to skupiają się na przyjaciołach, co - jak wiemy doskonale — nie zawsze jest prawdziwe. Kolejna sprawa to fakt, że zamiłowanie do książek to nie cecha charakteru, tylko po prostu hobby. To, że Fero była trafieniem do Domu Węża mile zaskoczona również nie jest czymś, co musi znaleźć się w opisie - wolałabym się o tym dowiedzieć już z treści opowiadania. Nie jestem pewna, czy umieszczenie Mugolaczki w Slytherinie zostanie porządnie wyjaśnione i głównie tego się obawiam, bo jednak nie jest to coś, co powinno mieć miejsce.

Ale jak mówiłam, powzięłam sobie duży dystans i kredyt zaufania do tej historii, a więc nie przeciągając, wchodzę do środka.


Początek historii to coś, o czym pragnęłam jak najszybciej zapomnieć, a do czego odniosę się w jednej z dalszych sekcji. Fero dostaje list i... i tyle. Wyobraźmy sobie, że dostajemy podobny list — ląduje on w trzy sekundy w koszu na śmieci, bo sądzimy, że ktoś stroi sobie z nas żarty. Gdyby na liście się kończyło, żaden Mugolak z rozsądną rodziną nie dotarłby do szkoły magii, zwłaszcza że nie wiedziałby dokładnie jak. Mugolaków wprowadzano w świat magiczny przez wysłanie do jego domu czarodzieja, który tłumaczył co i jak. To niestety w tekście uwzględnione nie zostało, a rodzinka Fero, jak gdyby nigdy nic, sama wybiera się na eksplorowanie magii.

Alko Recenzje |fanfiction|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz