#34. Żyć po królewsku / Elusive

251 13 0
                                    

Tytuł: Żyć po królewsku \\ 5SOS

Autorka: kostka12

Fandom: 5SOS

Status: kontynuowane (19 rozdziałów + prolog)

Na początek chciałabym przeprosić za czas oczekiwania na recenzję. Co prawda nie mamy żadnych deadline'ów, niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że tym razem wyjątkowo długo zajęło mi zapoznanie się z całością tekstu. Największą rolę odegrał tu mój napięty grafik, chociaż – mówiąc szczerze – samo opowiadanie, z którego recenzją do Was przybywam, także nie pomagało.

Dlaczego? Właściwie powodów upatruję w tym, że rzadko zabieram się za teksty z gatunku tych o celebrytach. Nie jest to do końca moja bajka, jednak wychodzę z założenia, że nawet jeśli fanfik tyczy się prawdziwych ludzi, a nie jedynie fikcyjnych postaci, wciąż mogę podchodzić do nich tak, jak do wszystkiego innego – szukam spójności, dobrej kreacji i emocji, w które potrafiłabym zwyczajnie uwierzyć.

Nie będę kłamać – nie jestem entuzjastką 5 Seconds of Summer, a Luke Hemmings i Ashton Irwin byli dla mnie zupełnie nieznanymi osobami. Zrobiłam jakiś tam research, ale – umówmy się – to wciąż niewystarczająca wiedza, aby uznać się za znawcę. Całe szczęście „Żyć po królewsku" jest opowiadaniem, które należałoby określić mianem „AU", czyli Alternate Universe. Bo, o ile fandom 5SOS jest mi dość daleki, o tyle jestem w stu procentach pewna, że Luke Hemmings wcale nie jest księciem, który lada moment ma zostać królem Wielkiej Brytanii.

Tak czy siak, nieco ułatwiło mi to sprawę, bo zwyczajnie traktowałam bohaterów tak, jak traktowałabym bohaterów w książce, chociażby, fantasy. Sam koncept wydaje mi się... oklepany? W pewnym sensie na pewno, ponieważ historii o księciu z bajki i szarej myszce jest na Wattpadzie cała masa, ale wciąż nastawiałam się na coś innego. Głównie ze względu na opis, który już na wstępie zdołał mnie nieco, z braku dobrego słowa, skonfundować.

 Głównie ze względu na opis, który już na wstępie zdołał mnie nieco, z braku dobrego słowa, skonfundować

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Nie mogę powiedzieć, aby był on porywający. Na pewno zapoznaje czytelnika z postaciami, które mają znajdować się w centrum akcji i, przy okazji, wprowadza nieco w początek historii. Jeśli jednak na jego podstawie miałabym zdecydować, czy zajrzeć do środka, zapewne bym tego nie zrobiła. Opis to, obok okładki, wizytówka opowiadania — lubię, kiedy jest dopracowany. Tutaj natomiast odniosłam wrażenie, że był pisany na szybko, sądząc chociażby po literówce w słowie: "więc", jak i powtórzeniu słowa "kobiety", które nieco rzuciło mi się w oczy. I jest jeszcze inna kwestia...

Moje zwątpienie od początku dość mocno wiązało się z koncepcją, jakoby jakaś obietnica sprzed lat mogła sprawić, że ktoś tak po prostu chciałby zajść w ciążę, nie mając ku temu ani warunków, ani chęci. W mojej głowie brzmiało to niedorzecznie i, przyznam szczerze, wzbudziło ogromną irytację. Należę do osób, które do rodzicielstwa podchodzą poważnie – nawet jeśli jest to temat bardzo odległy. Naprawdę nie sądzę, aby można było podejść do tego w tak bezmyślny i nieodpowiedzialny sposób, w jaki zrobiła to jedna z bohaterek — Jackie.

Alko Recenzje |fanfiction|Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ