IV

960 43 9
                                    

Poczułam jak czyjaś ręka spoczywa na mojej talii. Leniwie otworzyłam oczy. Okazało się, że jest to Slendy. Położyłam swoją dłoń na jego czym zwróciłam uwagę.
- Nie śpisz? - odezwał się w mojej głowie. - Wybacz jeżeli cię obudziłem - w jego głosie słyszałam zdenerwowanie? Jeżeli można to tak ująć.
- Spokojnie, nic się nie stało. Czy coś chciałeś? - spojrzałam na jego dłoń a on ją automatycznie zabrał.
- Nic... Chciałem tylko zobaczyć co robisz i czy zaklimatyzowałaś się w nowym miejscu - wstał i podszedł do drzwi. - Za godzinę kolacja.

Powiedział i wyszedł. Zdziwiło mnie jego zachowanie i to bardzo. Nie mniej jednak ucieszył mnie fakt, że nie  wyzywam go a on nie chce mnie zabić.
Wstałam i przebrałam się w jeansy, szarą bluzkę na na ramki i założyłam okulary, zaś prawą stronę włosów spięłam spinkami.

Zeszłam na dół. Zastałam tylko Candy Pop'a, L.J'a oraz Desserinę. Zaszłam ją od tyłu.
- Cooo tam? - oparłam brodę o jej głowę.
- Nudzi nam się. Proxy poszli na mordy a reszta w swoich pokojach. Operator zaś w kuchni robi kolację. Może mu pomożesz? - spojrzała na mnie u puściła mni oczko. Dostała za to w głowę.

Nie wierząc co robię weszłam do kuchni. W oczy rzucił mi się różowy fartuch na wysokim mężczyźnie. Zachichotałam i zwróciłam jego uwagę.
- Co cię sprowadza do kuchni? - zapytał.
- Może pomogę? - spojrzałam na stos warzyw, które tylko czekały aż ktoś je pokoi.
Z chęcią.

Bez słowa zabrałam się za robotę. Zamieniłam z nim kilka słów. Jednak musiałam coś wyjawić.
- Słyszałam, że borykacie się z uporczywymi nastolatkami.
- Skąd to wiesz? - przestał robić gofry.
- Słyszałam jak i widziałam to i owo. Moja wierza nie jest aż tak daleko. Chciałam się ich pozbyć jednak weszłabym wtedy na twój teren.
Niedługo się ich pozbędziemy.

Po godzinie zrobiliśmy kolacje. Podaliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Trwała cisza, jednak do momentu aż Masky i Toby nie zaczęli się kłócić. Szybko się ogarnęli, zapewne za sprawką Slenderman.

Po kolacji pozmywałam razem z Dess a reszta udała się do swoich pokoi. Slender wydawał mi się jakiś przybity.
- Co z nim jest?
- Nie powiedział Ci? - spojrzałam na nią zdziwiona. - Jak on mógł... Chodzi o to, że obserwuje Cię od ponad roku. Zainteresował się tobą co żadko mu się zdarza. Cały czas wychodził pod różnymi pretekstami aż udało złapać mi się go na gorącym uczynku.  Podczas spaceru z L.J'em zobaczyliśmy jak spogląda na kogoś. Od razu Cię rozpoznałam, ćwiczyłaś z kimś.
- Luk, ale nadal nie bardzo rozumiem. Dobra, co z tego że mi się przyglądał? Co nie zmiana faktu, że to bardzo ciekawe.

Po trzech godzinach rozmowy, wreszcie udało jej się mi wszystko wytłumaczyć.
- CO?! - wydarłam się.
- Każdy o tym myślał. I jak widać może to być prawda...
- Ale Dess... Ja nie wiem czy byłabym w stanie, no wiesz... Spojrzeć na niego tak jak on na mnie.
- Wiem i rozumiem. Tylko proszę, nie mów mu, że co kolkwiek Ci mówiłam.
- Dobrze.

Po tym jak fioletowowłosa wyszła, przebrałam się w strój mordercy i wyszłam przez okno. Nasunęłam na nos i usta maskę z smutnym ryjkiem misia i zagłębiłam się w las.

Co jakiś czas skakałam po pniach drzew. W pewnym momencie usłyszałam bardzo głośny pisk oraz szumienie. Wyjrzałam zza drzewa i zobaczyłam... Slendera, który właśnie mordował trzy nastolatki. Chyba nie jest w dobrym nastroju. Postanowiłam, że nie będę mu przeszkadzać ale on o dziwo skończył.

Odrzucił ciała na bok i uklęknął obok czegoś co wyglądało jak... Naszyjnik? Tak, to chyba naszyjnik. Zaczął brać jego resztki do swojej ręki a następnie zacisnął pięść w akcie zdenerwowania.

Chciała iść dalej w las jednak poczułam, że nie mogę go tak zostawić. Wyłoniłam się z cienia drzew i stanęłam koło niego.
- Czy coś się stało? - podniósł głowę i spojrzał na mnie. - Jak ty wyglądasz - pokręciłam głową i wytarłam jego "twarz" chusteczką. Jej połowa była cała brudna od krwi.
- Co tutaj robisz? - zapytał.
- Nudziłam się i miałam zamiar na coś zapolować. Jak widać wyręczyłeś mnie. Przejdziemy się?
- Z przyjemnością.

Zaczęliśmy iść obok siebie. Po kilku minutach dotarliśmy do jeziora.

A Slenderman LoveWo Geschichten leben. Entdecke jetzt