❛ 6.5 ❜

3K 130 9
                                    

[Jungkook próbuje się z tobą połączyć]

Odbierz                     Odrzuć

— Hoseok, jak ja mam mu wybaczyć? Kocham go, ale to nadal boli — zaczął Jeongguk. W jego głosie było słychać prawdziwy smutek. Brzmiał, jakby dosłownie za chwilę miałby się rozpłakać.

— Młody, co tak nagle? Jest szósta rano.

— Nie wiem, jakoś mnie naszło na myślenie. Zresztą cały czas Taehyung nie opuszcza moich myśli. Wybacz, że cię tym zadręczam, pewnie już cię nudzę. Sorry, kończę.

— Jeonggukie, nawet tak nie mów, proszę cię. W niczym mi nie przeszkadzasz — starszy niemal natychmiast zatrzymał przyjaciela przed rozłączeniem połączenia — No może nie wyśpię się tak, jakbym chciał, ale to obecnie niezbyt gra rolę.

— Ale powiedz mi, co mi da to, że posłuchasz moich głupich problemów? A ciebie tylko będzie boleć głowa od słuchania głupot od jakiegoś małolata — westchnął Jeon, kładąc sobie rękę na twarzy. Od ostatniego czasu jedyne o czym myślał to Kim. Oraz rozważanie, co powinien w tej sytuacji zrobić.

— Przestań, Jeongguk. Jeśli miałbym z tym problem to bym ci powiedział, albo olał twój telefon i dalej spał.

— Mhm — to było jedyną odpowiedzią, na jaką było go stać.

— Spotkaj się z nim. Po prostu. To na pewno będzie lepsze niż dalsze pisanie na jakiejś apce, która do niczego was z pewnością nie zaprowadzi — powiedział Jung po chwili przemyśleń. Już dawno zdołał opanować emocje na myśl, że jego przyjaciel pisał z jego idolem. Co jak co, ale potrafił odróżnić ważniejsze sprawy od tych mniej ważnych, dlatego zamiast cichej zazdrości, dopingował przyjaciela w jego miłości.

— Wiem, też o tym myślałem. Chyba po prostu będę musiał z nim o tym pogadać, masz rację. Ugh, to będzie ciężkie i cholernie niezręczne.

— Lepsze to niż do końca życia płakać w poduszkę. Twoje oczy są tak podkrążone, że wyglądasz jak jakiś zombie. Także zadbaj o siebie ładnie i pogadaj z nim na żywo. Tylko nie umrzyj przez jego seksapil — zaśmiał się na koniec, nie mogąc się powstrzymać. Mimo wszystko Kim Taehyung był jego idolem.

— Bardzo śmieszne. To ja kończę. Mam nadzieję, że jeszcze zaśniesz — brunet rozłączył się zaraz po pożegnaniu się z przyjacielem. Następnie sam również poszedł spać z nieprzyjemnym uczuciem gdzieś w brzuchu. Doskonale bowiem wiedział, że chwila spotkania z jego "znajomym" zbliżała się nieubłaganie.


Zostałam przekupiona modłami
I napisze wam też tutaj, bo pewnie na tablicy nie wszyscy czytają

DZIĘKUJĘ ZA 3K WYŚWIETLEŃ I TYLE GWIAZDEK, SZALEJECIE BARDZO

PRZESYŁAM MIŁOŚĆ ❤️🌺

idol ❦ taekook ✓Where stories live. Discover now