"Pan Lodowego Ogrodu" Jarosław Grzędowicz

40 6 0
                                    


Myślę, że każdy fan polskiej fantastyki co najmniej słyszał o Grzędowiczu, a większość jest zaznajomiona z jego twórczością. Do tej książki miałam już dwa podejścia, a wcześniej bardzo zachwycił mnie jeden z jego zbiorów opowiadań. Za trzecim razem udało mi się wreszcie zmierzyć z całą powieścią i wciągnęłam się!

Fabuła stawia czytelnika w ciekawej pozycji. Towarzyszymy głównemu bohaterowi, który wyrusza na inną planetę, aby przeprowadzić tajną misję ratunkową i ściągnąć na Ziemię zaginionych naukowców. Przeżywamy więc razem z nim wszystkie "pierwsze razy": pierwsze zetknięcie z obcą florą i fauną, pierwsze starcia czy przyjaźnie z miejscowymi i pierwsze spotkanie z magią. My oczywiście doskonale wiemy, że to fantastyka, bo sami po tę książkę sięgnęliśmy, jednak magię poznajemy właśnie przez sceptyczne postrzeganie ziemskiego mężczyzny. Zabójcza mgła? To pewnie te opary wywołują halucynacje. Wojna bogów? To tylko naiwne przesądy. Ma się poczucie, że to po prostu ma sens. Ten człowiek ma prawo kwestionować wszystko, czego doświadcza, udowadniając nam, że my również nie musimy w pełni rozumieć wszystkiego co magiczne jako "zwyczajni" mieszkańcy Ziemi.

Kolejną zaletą jest ogromny realizm i dopracowanie całości. Tutaj każda wątpliwość czytelnika odnośnie logiki zostaje błyskawicznie rozwiana w narracji. Wszystko co ziemskie - pochodzenie bohatera, jego szkolenie, poglądy czy umiejętności - zostało przemyślane bez zarzutu. To samo tyczy się całej obcej kultury, a przecież wiarygodne przedstawienie całkowicie nowej cywilizacji to wcale nie taka prosta sprawa. Z kolei wszystko co związane z magią zdaje się mieć sens, chociaż pewności mieć nie możemy - przyjdzie nam to odkryć z samym bohaterem w kolejnych częściach. A ten element tajemnicy i niepewności jest kolejnym atutem powieści.

O ile fantastykę łatwo spłycić, skupiając się wyłącznie na systemach magii czy elfach i wróżkach, Grzędowicz dba o swój świat i bohaterów. Pod przykrywką tego wyimaginowanego świata, przemyca wiele błyskotliwych i ważnych prawd życiowych. Zdaje się być pisarzem, który wie naprawdę sporo o tym, jak funkcjonuje człowiek czy społeczeństwo. Vuko, bo tak nazywa się główny bohater, jest po prostu wzorowym protagonistą. O nim po prostu chce się czytać. Nie brakuje tutaj również humoru czy odniesień popkulturowych.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, powiedziałabym, że kiedy nagle pojawia się kilku nowych bohaterów na raz, ciężko się połapać kto jest kim. Potem nagle jesteśmy zostawieni z częścią tych, którzy okazują się istotni, a jednak ja nie czułam się z nimi szczególnie związana. Ale jest to oczywiście wada absolutnie przytłoczona zaletami.

Książka ta otwiera czterotomową serię, więc pierwszą część oczywiście polecam, ale też ostrzegam - będziecie chcieli więcej!

Papierowa odsieczWhere stories live. Discover now