#5

61 8 6
                                    

Następnego dnia pod wieczór sprawdzałam czy przepisałam wszystkie zaległe tematy. Nie mam ochoty wysłuchiwać od nauczycieli jaka to jestem leniwa, że choroba to nie wytłumaczenie, bla bla bla...

- Hej Alex - wypalił Lloyd wyskakując z portalu - gotowa na ćwiczenia? - zapytał z entuzjazmem

- O hejka, chyba tak - powiedziałam z lekkim uśmiechem chowając książki do plecaka. Wolę mieć to z głowy, mimo że jest sobota

- Nie damy ci jeszcze dużego wycisku, jeszcze na spokojnie - uprzedził zielony ninja, na co się tylko uśmiechnęłam.

Po paru minutach byliśmy już w Klasztorze Spinjitzu. Był na prawdę odwalony i jeszcze lepszy niż ten, który pokazywali w serialu. Był zdecydowanie większy niż się wydawało oraz miał o wiele więcej bajerów do ćwiczeń, trochę podobnych do tych z siłowni.

- Liczę na to, że ci się spodoba bycie w drużynie ninja, Alex - powiedział do mnie sensei - a wy, ninja, jesteście wystarczająco wyćwiczeni, żeby nauczyć Alex zwinności i sprytu. Większego sprytu - zwrócił się do ninja - a teraz zacznijcie trening -

- Tak jest, Mistrzu - powiedzieliśmy wszyscy razem. Jakie to śmieszne uczucie, gdy na żywo słyszysz często powtarzane kwestie z ulubionego serialu. Niespotykane.

- To... Od czego zaczynamy? - zapytał Kai patrząc na resztę ninja

- Musimy ją wprowadzić, głupku - powiedział Cole przewracając oczami - więc tak - zaczął tłumaczyć Mistrz Ziemi - musisz być bardzo uważna i mieć oczy dookoła głowy. Nigdy nie wiadomo, z której strony uderzą - mówiąc ostatnie zdanie prawie mnie uderzył w ramię, ale zdążyłam odskoczyć. - Coś w tym stylu, tylko, że musisz być gotowa żeby mi oddać -

- Liczy się też postawa - wtrącił Zane - zawsze łatwiej jest, gdy stoisz w pozycji gotowej do walki - wyjaśnił "bijąc się" z czarnym ninja, tym samym pokazując w praktyce to, o czym mówi - to zwiększa też twój refleks, szybciej zareagujesz na cios -

- Pamietaj też o tych, którzy walczą z resztą lub po prostu przeszkadzają - trąciła mnie Nya - nie skupiaj się tylko na tym jednym osobniku z którym walczysz - ciekawe te lekcje, normalnie jak nauka postawy siatkarskiej na WF-ie

- Rozumiesz do tej pory? - zapytał Mistrz Ziemi na co odpowiedziałam kiwając twierdząco głową

- Nie jest to trudne. Chyba. Przynajmniej w teorii, bo prawdziwi złoczyńcy nie będą na mnie uważać, a wykorzystają moją słabość. Wiem to - powiedziałam

- Otóż to - odparł Lloyd - nie okazuj słabości, to cię zgubi -

Po teorii zaczęliśmy się między sobą bić. Szło mi chyba nieźle, bo zielony ninja nie zwracał mi żadnej uwagi. Po chwili poczułam coś jakby kopanie... Prądem?!

-Ej! - krzyknęłam patrząc na Jay'a

- Aaa widzisz? Trzeba uważać - zaśmiał się Mistrz Błyskawic na co tylko westchnęłam

- Hej ale nie poddajemy się - Powiedział Cole

- A czy ktoś mówił o poddawaniu? - tym razem ja się zaśmiałam.

Walczyliśmy dalej, a ja zrobiłam się bardziej czujna. Raz prawie dostałam lodem, ale w porę tego uniknęłam. Biliśmy się tak jeszcze chwilkę, po czym wyszedł do nas sensei.

- Jak wam idzie? - od razu spytał staruszek

- Właściwie to... sprawnie - odpowiedział Zane - Alex się szybko uczy -

- Wspaniale - powiedział sensei - kończymy trening na dziś. To znaczy, trening fizyczny. - Staruszek zaczął iść w stronę drzwi wejściowych a my za nim - porozmawiamy jeszcze o mocach - wyjaśnił.

Pewnie to jeszcze trochę potrwa zanim nauczę się używać swoich mocy i spinjitzu. Ninja też nie umieli od razu.

Gdy znaleźliśmy się w środku klasztoru, udaliśmy się do pomieszczenia przypominającego salon. Usiedliśmy przy stoliku na którym czekały już na nas kubki z herbatą. Matko, nigdy nie miałam w zwyczaju pić tyle herbaty... Pół szklanki do śniadania zdecydowanie mi wystarczało na cały dzień.

- Więc tak - zaczął Mistrz Wu - aby korzystać ze swoich mocy, musisz trenować swój umysł, musisz go uwolnić. Tylko on cię blokuje. To brzmi trochę skomplikowanie, ale to tylko pozory. Oczywiście, żeby móc korzystać ze wszystkich tak zwanych "funkcji", będziesz musiała osiągnąć pełnię możliwości. Jak na razie do tego będziemy cię przygotowywać. - objaśnił - Żebyś się nauczyła używać mocy, ninja będą cię po kolei uczyć swoich żywiołów. -

Uwolnić umysł. Rzeczywiście brzmi jakby to było trudne. A może takie jest? Może mistrzowi się wydaje łatwe, bo on często medytuje? Cóż, jak zwykle zobaczę w praktyce.

- Alex, dałabyś radę zostać tutaj na noc? - zapytał Lloyd.

- Myślę, że tak, jakbym wróciła do domu jutro wieczorem, to minęłoby około pół minuty... - stwierdziłam

- Zgadza się - potwierdził Mistrz Lodu - mamy wolny pokój w klasztorze. Urządzisz go po swojemu, w końcu jesteś częścią drużyny -

- Dziękuję - uśmiechnęłam się. Miło się słucha takich rzeczy.

Rozmawialiśmy tak jeszcze około godziny po czym sensei polecił nam iść spać, abyśmy byli wypoczęci na moje jutrzejsze lekcje.

- Chodź, Alex, pokażę ci twój pokój - oznajmiła Nya idąc korytarzem. - to tutaj. - powiedziała otwierając drzwi - gdybyś czegoś potrzebowała, mój pokój jest obok - pokazała drzwi na prawo od mojego pokoju - a na przeciwko jest pokój Lloyd'a -

- Dobrze, dziękuję. Dobranoc - uśmiechnęłam się do Mistrzyni Wody.

Mój nowy pokój nie był zbyt duży, ale był przytulny. Była komoda, kilka szafek na ubrania, biurko, duże łóżko, mięciutki, okrągły dywan na środku i ogromne okno z szerokim parapetem. Podoba mi się, chyba jednak szybko się tu przyzwyczaję.

***

~Ahhh myślę o jakimś shipie 🤭 na pewno nie od razu, i jeszcze nie wiem z kim. Mam nadzieję, że ta... opowieść/książka (?) się jeszcze przyjmie 🤷~

Moja moc, mój żywioł || Ninjago | ZawieszoneWhere stories live. Discover now