[2] 2013

1.6K 137 16
                                    

"Billy!" Zawołała z korytarza.

Jej głos był tak pełen troski, że jej brat przybiegł prosto do niej, gotowy obronić swoją siostrę przed każdym typem zagrożenia.

"Co jest, Harley?"

Był zdyszany i trzymał w dłoniach aluminiowy kij baseballowy do obrony.

Kiedy nic nie powiedziała, spytał jeszcze raz, "Co jest nie tak?"

Przesunęła się na bok i pozwoliła mu ostrożnie wejść do pustego pokoju. Harley chwyciła rękę brata i poprowadziła go przez pokój, zatrzymując się dokładnie na przeciwko lustra.

"Popatrz w lustro, Billy." Pokazała na złoty obiekt przed nimi.

Niebieskie oczy jej brata patrzyły na jego własne odbicie.

"To lustro." Stwierdził.

Sfrustrowana, jęknęła "Nie pierdol, Billy. Ale... widzisz tam coś jeszcze?"

"Na przykład?"

"Na przykład, nie wiem, może blondwłosego faceta?" Nalegała.

Ashton przewrócił oczami, mówiąc "On nie jest taki jak ty, nie może mnie zobaczyć. Wszystko, co widzi, to jego własne odbicie."

Spojrzała prosto na Ashtona "A ty się, kurwa zamknij."

"Harley, do kogo ty mówisz?" Billy zapytał, unosząc podejrzliwie jedną brew.

"Uh, do nikogo." Szybko odpowiedziała. "Po prostu to lustro było tu, kiedy przyjechaliśmy i chciałam tylko wiedzieć... Zapomnij o tym." Machnęła ręką.

Billy westchnął. "Myślałem, że zostałaś zaatakowana przez watahę wilków, czy coś, a ty zawołałaś mnie tutaj, żebym sprawdził lustro? Czasami cię w ogóle nie rozumiem, Harley."

"Planowałeś uratować mnie kijem baseballowym?" Zadrwiła.

"Zamknij się." Powiedział i odwrócił się, żeby wyjść z pokoju.

Po wyjściu jej brata, Harley rzuciła się do drzwi i je zaryglowała. Gdy odwróciła się z powrotem do lustra, Ashton spytał ją, "Kim był ten facet? Twoim chłopakiem?"

"Ew, nie!" Jej twarz wykrzywiła się w zdegustowaniu. "Billy jest moim starszym bratem."

"Wy dwoje nie jesteście do siebie w ogóle podobni." Skomentował.

Wzruszyła ramionami. "Często to słyszymy."

Często mówiono jej, że nie wygląda jak jej brat czy rodzice, co było kolejnym powodem tego, że czuła się, jakby do nich nie pasowała.

Gdy nagle rzeczywistość tego wszystkiego dotarła do niej, zakryła swoją twarz dłońmi, wydając z siebie głośny jęk. "Nie mogę uwierzyć, że właśnie gadam do lustra i dostaję odpowiedź od cudownego, ale dziwnego faceta w ciuchach z lat '60. Może to niedobór słońca, odkąd nie wychodzę zbyt wiele. Albo może wariuję. To nie może być prawdziwe. On jest tylko moim wyobrażeniem, to musi być-"

Przerwał jej, "Przepraszam za przerwanie twojego momentu użalania się nad sobą i wyparcia, ale ja jestem prawdziwy."

"Nie, nie." Potrząsnęła głową. "Naprawdę nie ma faceta w moim lustrze. Mam zwidy."

Właśnie wtedy rozległo się pukanie do drzwi. "Harley? Z kim rozmawiasz?"

To była jej matka.

"Z nikim, mamo." Harley zawołała, uspokajając ją.

"Otwórz drzwi, kochanie. Mam twój śpiwór. Wiesz, że firma przeprowadzkowa nie zamierza przywieźć naszych rzeczy aż do jutra." Powiedziała z drugiej strony drzwi.

"Ugh, mamo!" Harley jęknęła.

"To nie sposób na rozmowę z matką." Wtrącił Ashton.

"Shh!" Popatrzyła na niego groźnie, tuż przed otwarciem drzwi.

Otworzyła je tylko troszkę i wychyliła się, żeby zabrać śpiwór, ale jej matka miała inne plany. Pchnęła drzwi i rozejrzała się po pokoju, jakby oczekiwała, że ktoś w nim jest. "Słyszałam, jak mówiłaś, jakby ktoś tu był."

Harley potrząsnęła głową, "Jak miałabym to zrobić? Nie znam nikogo w tym miejscu. To, co słyszałaś, to byłam ja mówiąca do siebie."

Wzrok jej mamy padł na złote lustro na końcu pokoju. Westchnęła, "O mój Boże, to jest po prostu piękne. Myślisz, że poprzedni mieszkańcy zostawili to tutaj dla nas?"

"Mamo, jacy mieszkańcy?" Harley spytała zdenerwowana. "Tata powiedział, że nikt nie mieszkał w tym domu od 1963 roku. Wątpię, że zostawili swoje lustro jako prezent powitalny. A teraz możesz, proszę wyjść? Chcę być sama."

Praktycznie wypchnęła swoją matkę za drzwi.

"Jesteś niegrzeczna dla swojej mamy. Nigdy się tak nie zachowywałem w stosunku do mojej matki." Powiedział z lustra.

"Możemy teraz o tym nie rozmawiać?" Zapytała go, a później dodała, "To, co naprawdę chcę wiedzieć to jeśli, jak twierdzisz, jesteś prawdziwy, jak znalazłeś się w tym lustrze?"

Otworzył usta, żeby coś powiedzieć.

"Masz na myśli, że nie wiesz, co przydarzyło się mojej rodzinie?"

Man in the Mirror || Irwin [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz