🍭5🍭

1.2K 77 121
                                    

Weź sobie wiśniowego lizaczka, jak nie masz, to kakauko, a jeśli nie masz kakauka, to weź cokolwiek co lubisz.
Nie zapomnij o gwiazdce i komentarzach ❤
O której czytasz ten rozdział? / 12:35

- Ariel, jesteśmy już na miejscu - Usłyszałem nad sobą jakiś zajebisty głos. Ktoś chyba szarpie mnie za ramię, ale lekko, więc nie przeszkadza mi to. Czyli mogę spać dalej.

Po chwili poczułem delikatny powiew wiatru i ręce, które złapały mnie za plecy i pod kolanami. Otworzyłem jedno oko, bo po co tracić siłę na otwieranie dwóch. W ten sposób miałem widok na Aleksandra. Nie chce mi się wstawać, kości mnie bolą. Dupa z resztą też.

Zamknąłem więc oko z powrotem, aby udawać, że śpię.

- Hmm, czyli mam ułatwioną sprawę. Teraz z łatwością zaniosę go do mojej piwnicy - szepnął zadowolony, a mnie normalnie sparaliżowało.

Przerażony wyskoczyłem z jego objęcia, niczym Harry Potter, który sobie ożył. Spojrzałem na tego skurwiela ze łzami w oczach. Drogie dzieci, właśnie tak się dzieje, jak się komuś za szybko zaufa! Chce włożyć cię do piwnicy! Cholera, a ja go nawet polubiłem w te kilka godzin.  Z moich oczu zaczął wydobywać się strumień łez. Powinienem teraz uciekać, a ja siedzę i ryczę.

- Boże, Ariel, przecież ja żartuje - powiedział rozbawiony, ale za razem lekko zmieszany tym, że płaczę. No ale cholera, jak ja mam tego nie robić w takiej sytuacji? Takie żarty nie są śmieszne.

Ty myślisz, że to jest zabawa...

Podszedł do mnie, wyciągając rękę w moją stronę, prawdopodobnie aby pomóc mi wstać. Odsunąłem się od niego z takim wyrazem twarzy, który w stu procentach wyrażał to, że mu nie ufam.

- A skąd mam wiedzieć, że nie żartowałeś?

- Może stąd, że nawet nie mam piwnicy? No chodź, przecież cię nie pogryzę - powiedział nadal rozbawiony moim cierpieniem. On może i mnie nie pogryzie, ale jak mnie wkurwi, to ja go mogę. - Kochanie, nie chciałem cię przestraszyć, przepraszam. Zobaczysz dom, pokaże ci twój pokój i dam lody, co ty na to?

- No dobra - wymruczałem smętnie. Pewnie tusz mi się rozmył i wyglądam jak topielica. Będę musiał go poprawić, albo od razu wszystko zmyć.

- Odwróć się.

Jak typowy życiowy bottomik, zrobiłem to co mi kazał. I w tym, kurwa, momencie wstrzymałem oddech. On powiedział dom? Jak to jest jebana willa! Przygryzłem wargę, aby nie pisnąć. No ludzie, każda losia z mojego miasta tylko marzy o takim domu!

Budynek w dużej ilości był pokryty szybami. I w dodatku widać zza nich takie giga, hiper wykurwiste firanki! Chcesz żeby dziunie z ulicy widziały kto jest królem tego domu? Odsuwasz! Masturbujesz się i nie chcesz aby randomowi ludzie mieli darmowe porno? Zasłaniasz! No brawo dla geniusza, który to wymyślił.

Zaraz muszę pierdolnąć zdjęcie na ig. Niech żałosne suki zazdroszczą! Nawet nie będę na nie pluć, bo będą mieć jeszcze darmowy prysznic.

Tylko czekać, aż lajki same przylecą niczym asteroida, czy coś. No to, co wyjebało dinozaury. W sumie to dobrze im tak, tylko wpierdalały siebie nawzajem. Jebać kanibalizm.

Po chwili zorientowałem się, że Aleczek otworzył drzwi, więc wiele nie myśląc, niczym najlepszy murzyński biegacz rozpędziłem się, aby wbić do środka.

Będąc już w wejściu poczułem jak uderzam w coś całym ciałem.

- Ała, kurwa - wymamrotałem masując jedną ręką nos, z którego poleciała mi krew, a drugą rozdarte kolanko.

- Ariel, nic ci nie jest?!

- Nic, tak sobie kurwa leżę na ziemi i nos mi krwią płacze - warknąłem dalej nie ogarniając co się właśnie wydarzyło. - W co ja wpadłem?

- To? Aaa, no to jest takie coś... siatka? Kratki? Nie mam pojęcia jak to się nazywa, po prostu nie chcę aby mi robale wleciały do domu - pochylił się nade mną i podniósł na równe nogi. Znaczy w sumie krzywe. Chyba chude, po prostu wyglądają dobrze nawet w sukience.

Stary, ale w sumie nie stary, otworzył to co śmiało mnie zaatakować. Jebane gówno.

Wszedłem do środka.

Teraz to już się poddałem. Niech się dzieje wola nieba.

Dziewczęcy pisk wydobył się ze mnie. Życie jest zajebiste! I nie, nie jaram się teraz wnętrzem.

Cholera, już go kocham.

***

642 słowa, no coś krótki ten rozdział kiedyś napisałam.

A tak wgl to ta sytuacja wpadnięcia w to gówno co jest w drzwiach, to jest z mojego życia.

Sama nwm czemu ja tego wtedy nie zauważyłam xD

Wie ktoś, czy w wieku 15 lat, za zgodą rodzica, zrobią mi kolczyk w nosie? I czy orientuje się ktoś ile taki zabieg kosztuje?

Miłego wieczoru/życia/dnia
Wasza 2Taurus2 <--- kliknij tutaj i zostaw flw 😘💙

🍭 Your Baby Boy 🍭Onde histórias criam vida. Descubra agora