Uchiha był bardzo zmęczony. Był zmęczony treningiem z Megumi, jak i ciężkie powietrze nie ułatwiło mu walki. W końcu jego przeciwnik dał radę go pokonać. Itachi stracił przytomność. Przed tym ostatnią rzecz, jaką zauważył to żarzące się jak ogniki parę oczu. Jedne — niebieskie niczym czyste niebo i drugie — czerwone jak ogień.
Ninja, który urządził mu ten cios w głowę z zaskoczenia myślał, że członek klanu Uchiha tego nie przeżyje, wiec go zostawił. Na pamiątkę po walce obciął mu kucyk.
— Teraz już nie będzie ci potrzebny. Przegrałeś. — prychnął pogardliwie.
Po czym odszedł na bok, aby jego towarzyszka mogła wykończyć drugą zakałę.Megumi czuła już na sobie skutki techniki. Nie mogła się ruszać. Atak od środka powoli z jej organów robi się breja. A na skórze robiły się rany, jak po cięciu kunaiem.
Próbowała stawiać opór. Mimo tego wszystkiego patrzyła się na oprawcę z dumą.Wrogiego ninje spłoszył nieco ten widok.
Spojrzenie Megumi zawsze takie było- przerażająco intensywne, a w chwilach krytycznych pogardliwie dla oprawcy. Miało się wrażenie, jakby to ona była oprawcą, a nie ofiarą. Czerwonooka czuła się nie komfortowo. W końcu Megumi dostrzegła coś w oczach kobiety.
Zauważyła przerażenie w jej oczach, które próbowało się ukryć. Czerwono oka nieco się cofnęła.
Uśmiechnęła się, jak łowca do ofiary. Tyle wystarczyło. Jej tęczówki rozbłysły się dziwnym niebieskim światłem. Teraz jej kolej. Powoli oswobodziła się z tej techniki. Z jej nosa ciekła krew spowodowana jej użyciem.Zbliżała się niebezpiecznie do czerwono okiej.
Aż ta zaczęła się cofać. Powoli w swoim tempie. Megumi była cała poraniona.
Widząc, że jego towarzyszka zaczęła się cofać drugi ninja, postanowił interweniować.
Zaatakował Megumi od tyłu, przez co ta spadła i dzięki temu jego towarzyszka wyrwała się z techniki.W objęciach mężczyzny szarpała się jak zwierzę w klatce. Utrudniała wbicie kunaia w nią, jak tylko się dało.
W końcu uwolniła jedną rękę i wyjęła nóż do ścinania grzybów i roślin, który zawsze miała na lewym udzie i odbiła kunaia miał wylądować w czaszczce. Dzięki temu ostry przedmiot był od jej twarzy wystarczająco daleko.
Trzymając nożyk w trzęsącej się ręce ,wbiła go pod żebra swojego oprawcy, po czym wyjęła nożyk. Czerwonooki syknął z bólu. I chwycił się odruchowo za to miejsce. Z rany wydobyła się szkarłatna ciecz, która brudziła jego ubrania. Widok ten nieco wybił go z rytmu i zapomniał o dziewczynie. Ta zaś wyrwała się.
Widząc to ninja z obcej wioski, postanowiła zainterweniować. Zaatakowała Megumi. Po pięciu minutach drugi przeciwnik postanowił również zainteresować się walką. Jeden z nich atakował ją od tyłu, a kobieta zaś od przodu. Walką była nie równa, ale w końcu udało się wbić kobiecie nożyk prosto w serce. Odwróciła się w stronę zamaskowanego ninja, lecz ten niespodziewanie zaczął się śmiać.
— No wreszcie Meg ich wreszcie wybiłaś. Ehh, coś długo ci to zajęło, wiesz? — czerwono oki zdjął maskę i ściągnął kaptur.
Dziewczyna była w szoku nie wiedziała co powiedzieć. Otwierała usta i zamykała, przez co wyglądała jak sum. Gdy w końcu udało jej się otrząsnąć podeszła do niego na tyle blisko, aby móc mu przywalić z ,,liścia".
— Ała! Za co to było do cho- nie zdążył dokończyć, gdyż niższa od niego osoba przylgnęła do niego. - Zdecyduj się kobieto, czy zamierzasz mnie udusić, a może odrąbać głowę. - Przyjaciel z dzieciństwa kobiety zaśmiał się promiennie.
— Czemu do cholery mnie zaatakowałeś?
— E! Od kiedy ty przeklinasz? I zaatakowałem cię tylko po to, aby stwarzać pozory. Tak czy siak, nie chciałem z tobą walczyć. Dostałaś mój list, prawda? Poza tym wiesz w końcu, chciałem się stamtąd wyrwać i to było jedyne rozwiązanie...
![](https://img.wattpad.com/cover/228096591-288-k327939.jpg)
YOU ARE READING
rumiankowa wróżka || ITACHI UCHIHA X OC||
Fanfiction- Psychopatka. - mruknął czarnowłosy. - Na zdrowie.- powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha. |||||||