Jungkook i Taehyung siedzieli razem na łóżku młodszego i oglądali jedną z bajek Disneya – Pocahontas. Kim uwielbiał tę bajkę i znał każdą piosenkę.
W którymś momencie Taehyungowi zrobiło się zimno, więc niechętnie wstał z łóżka i poszedł po jeden z kocy. Wrócił na łóżko i przykrył się nim.
– Nie jest ci zimno? – zwrócił się do Jeona po chwili. Chłopak zaprzeczył.
– To twój pokój? – zapytał starszy i rozejrzał się po pomieszczeniu. Młodszy przytaknął. – To czemu jest tu tak mało twoich rzeczy?
- Wszystkie są spakowane do kartonów. Niedługo się stąd wyprowadzam. – odpowiedział, nadal wpatrując się w monitor laptopa.
– Naprawdę? Zostajesz w mieście? – dopytywała Jeon.
- Nie. Dawno temu obiecaliśmy sobie razem z Dahyun i Jiminem, że przeprowadzimy się do Seulu. Ja i Jimin jesteśmy zdecydowani, gorzej z Dubu. – odpowiedział i nagle stracił całe zainteresowanie bajką.
- Czemu?
- Odkąd zaczęła chodzić z Chanem, ma wątpliwości. Nie chce go zostawiać i my ją rozumiemy, ale z kolei my nie chcemy jej tu zostawić. Mieliśmy trzymać się zawsze razem i chce, żeby tak zostało.
- A co z Nayeon? - ciekawska strona starszego dała o sobie znać.
- Też jedzie. Jej dziewczyna, Jeongyeon, na co dzień mieszka w stolicy i nie raz namawiała ją, żeby się do niej przeprowadziła, ale ona nie chciała nas zostawiać. Jednak kiedy dowiedziała się o naszych planach, stwierdziła, że czemu by nie zaryzykować i nie spróbować. Tak naprawdę nic nas tu nie trzyma. – przerwał na chwilę. – Rodzice Nayeon nie żyją, Jimin ze swoimi ma średnie kontakty, a moich i tak prawie nigdy nie ma w domu. Dubu tutaj i tak nie mieszkała z rodziną, bo oni mieszkają w Seongnam, więc jej to różnicy nie robi. Tylko właśnie zostaje Chan. I tu się sprawy komplikują. – wytłumaczył mu wszystko.
– Rozumiem ją. Jakbym miał drugą połówkę, to też nie chciałbym jej zostawiać i wyprowadzać do innego miasta. – powiedział Jeon.
– Ja też ją rozumiem. Tylko że bez niej to już nie będzie to samo. Nie chce tu zostać, ale nie chce jechać bez niej. Jimin i Nayeon są tego samego zdania. Zrozumiem jednak, jeśli zostanie tutaj.
– A macie już mieszkanie? Bo jak nie to mogę wam pomóc.
– To miłe, ale nie trzeba. Od dłuższego czasu wszystko jest załatwione, tylko czekaliśmy, aż będziemy mogli się wprowadzić. – odpowiedział młodszy. Bardzo cieszył się na ten wyjazd.
– Czemu ty mi wcześniej nie powiedziałeś?
– Jakoś tak wyszło. – odpowiedział, po czym ziewął, przy czym zakrył usta dłonią.
– Zmęczony jesteś? – zapytał, mimo że odpowiedź była oczywista. – To ja się będę zbierał.
– Nigdzie nie idziesz. – odpowiedział sennym głosem. Taehyung złapał Jeongguka i położył głowę na jego ramieniu. Starszy nie próbował nawet protestować. Wziął laptopa, który nadal leżał w ich nogach i odłożył na półkę nocną. Po niedługim czasie Taehyung zasnął, a Jungkook przeczesywał delikatnie jego włosy
YOU ARE READING
Chemistry | [taekook]
FanfictionTaehyung potrzebował korków z chemii, żeby zdać ostatni rok szkoły, natomiast Jungkook potrzebował kasy, jednak nigdy nie powiedział nikomu na co. Czy połączy ich chemia? ℂ𝕙𝕖𝕞𝕚𝕤𝕥𝕣𝕪 original story written by ©xdaszax | 2020 | taekook; kim...