in touch

301 30 16
                                    

     Za oknem było już zupełnie szaro. Wiatr ustał, pozostawiając po sobie zimne, mokre i duszące powietrze. Miliony liści walały się po chodnikach, szeleszcząc pod naciskiem jego zabłoconych butów. Przeklinał w głowie Ewrona, który pare godzin wcześniej, czmychnął z domu w jego obuwiu, doprowadzając nowiutkie, czarne butki, do skraju ich nędznego życia.

     Chłopak poruszał się powoli, trochę żałując, że nie wykręcił się z tego spotkania i nie wcisnął Aśce jakiegoś kitu. Nie widzieli się od tygodnia, głównie ze względu na streamerowe zachcianki Kamilka, jego zapału i chęci do twitchowego syfu i życia w gamingu. Dziewczynie nie podobało się to, co wyprawiał. Z początku przymykała oko na zajęte wieczory, na wypady na miasto z jego kolegami, na odtrącanie jej od jego ewronowej osobowości. Nie chciała stać na uboczu, patrzeć jak Erwin wpada w wir influencerskiego świata, jak staje się kimś zupełnie innym.

     Siedemnastka wziął głęboki wdech, udając się w umówione miejsce.

     Wieczór ciągnął się niemiłosiernie, przyprawiając Ewrona o dosłowną kurwicę, bo chłopak za cholerę nie wiedział gdzie wsadzić swoje ręce. Klikał coś na komputerze swojego współlokatora, przeglądając jego wiadomości, transakcje, konta, gry, pliki. Wiercił się jakby miał jakieś owsiki, jego wzrok nerwowo padał raz na drzwi, raz na monitor, a ręka impulsywnie i nieregularnie latała od myszki do klawiatury. Kamil nie potrafił usiedzieć w miejscu, czuł jak jego myśli ciągle plączą się między sobą, jak samotność i nuda wbijają go w krzesło.

     Chłopak wiedział, że Erwin wyszedł na spotkanie z Aśką - z dziewczyną, którą Ewron polubił o wiele bardziej, niż początkowo zamierzał. Do dziś pamiętał ich zerwanie; porywisty wiatr, deszczowe chmury i ciężka, dobijająca atmosfera. Dwudziestka naprawdę był w szoku, gdy kobieta zakończyła ich znajomość, nie pozwalając nawet na żadne drobne, przyjacielskie spotkania.

     Siedemnastka wrócił do domu po trzech godzinach. Zdjął swoją kurtkę, zsunął buty i przeczesał swoje ciemne, oklapnięte od deszczu włosy. Będąc cichutkim jak mysz, przeszedł do głównego pokoju, rzucając się na swoje łóżko.

     Ewron ze zmartwieniem wbijał swój wzrok w plecy samego siebie, kłócąc się wewnętrznie, czy ryzyko bycia zwyzywanym od szmat i kurw jest warte zaczęcia konwersacji. Chłopak nie był pewien czego młodszy właściwie potrzebował; komfortu? Samotności? Obie opcje wydawały się nadzwyczaj abstrakcyjne, ale proste, choć Kamil był zbyt wielkim 2headem, by wyczaić co zrobić.

     Zaczął słyszeć ciche posmarkiwanie, chrząkanie w poduszkę. Z początku zamierzał wtrącić się i zażartować z jego reakcji na zerwanie, ale gdy siorby siedemnastki zaczęły być bardziej słyszalne, zrobiło mu się cholernie głupio. Może i Ewron był skończonym debilem, może żartował z ruchania starej i może gada twitchowymi emotami jak dziesięciolatek, ale nie był bez empatii - nie chciał widzieć, jak ktokolwiek cierpi. Nie potrafił zaoferować mu komfortu, jakiego potrzebował. Nie mógł go dotknąć, pogłaskać po włosach, przytulić, powiedzieć, że w przyszłości wszystko się ułoży, że będzie dobrze. Miał tylko słowa i bardzo tragiczne, miejscami przerażające zdolności kulinarne.

     Erwin nie był pewien, kiedy Kamil powędrował do kuchni, ale gdy podstawił pod jego nos papierowy talerzyk z dwoma świeżymi tościkami, jego stłumiony płacz ustał, a zmartwione, z lekka ciekawskie spojrzenie, z przejęciem wpatrywało się w jego błękitne oczy.

     W tamtym momencie coś się zmieniło.

     Siedemnastka nie patrzył już na starszego siebie, na klona, na przyszłość, która ma go definiować. Spoglądał na stos wspólnych wspomnień, na ogrom relacji, na pomysły, na dotyk, na ciało, na emocje, na kompletnie inny charakter. Widział zupełnie różnego od siebie człowieka, który mimo wszystko dzielił z nim to samo życie.

     Nie wpatrywał się w siebie.

     Patrzał na Ewrona - na streamera, który swoją charyzmą i humorem podbił polską, memiczną scenę twitcha.

     Na moment głos ugrzązł mu w gardle, jego błękitne oczy z czystym zdziwieniem i niekonwencjonalną ulgą mieszały się z jego chaotyczną pozą, chcącą wydusić z siebie chociaż jedno słowo. Zajęło mu pare sekund, by przetrawić przez umysł wszystkie te ruchliwe myśli, porządkując i analizując każdą z nich. Nie minęło sporo czasu; wprawdzie przeskok był niemal niezauważalny, ale tamta chwila była o wiele ważniejsza niż wszystkie dotychczasowe jego konkluzje.

     Ewron i Erwin to nie to samo.

— Może Aśka ma rację — smarknął przeciągle, przełykając ciężko ślinę — Może Twitch mnie zmienia.

     Kamil zmieszał się lekko.

— To normalne, że się zmieniłeś po trzech latach — odparł defensywnie — To nie Twitch, dorastasz i tyle. — uśmiechnął się ciepło w jego stronę.

     Chłopak odwzajemnił uśmiech, czując jak łzy na nowo powoli napływają do jego oczu. Wziął do rąk jednego z tościków i podsunął go Ewronowi, uważając, by nie wyślizgnął się z jego dłoni. Starszy zamrugał parekrotnie, przez ułamek sekundy wahając się nad swoją decyzją. Po chwili odebrał swoją część jedzenia, śmiejąc się pod nosem jak jakiś bachor z podstawówki, co właśnie podstawił komuś nogę i sie ktoś wypierdolił.

— Co zaś? — burknął z lekka ironicznie, przewiercając błękitne oczy Kamila na wylot.

— Dziewczyna😠mnie😠rzuciła😠bo😠grałem😠w😠gierke RageW — Dwudziestka znowu wybuchnął śmiechem, przytaczając jakąś twitchpastę spod biurka.

— Wcale mnie nie rzuciła. Powiedziała, że będziemy w kontakcie — żąchnął się ten drugi, czując się delikatnie urażonym.

     Ewron ucichł, ze zdziwieniem spoglądając na swojego sobowtóra.

— W kontakcie? — zapytał, a Erwin mógł przysiąc, że widział, jak jego oczy nienaturalnie ciemnieją.

     Chłopak skinął głową twierdząco, na co dwudziestka machnął ręką.

— Ej, grałeś kiedyś w Fortnite? — zaproponował, siadając na obrotowym fotelu dawnego siebie.

     Kamilek wziął do ręki swojego tościka, z ciekawością obserwując, jak brązowowłosy wchodzi na stronę Epic Games.

     Ewron nie wspomniał o różnicach w zerwaniu w jego pierwotnej linii czasowej. Nie powiedział, że Aśka urwała z nim kontakt. Nie zaznaczył, że Twitch odebrał mu wiele ważnych aspektów w życiu.

     Milczał, uśmiechając się lekko.

》》》》》》》

W przyszlym rozdziale imma make a comedy my dudes

Chociaz jak sie ta cala szkola zaczyna to raczej płakuwa bedzie kekw

no ale co

Raz sie żyje koledzy

Chcialabym powiedzieć do zobaczenia za tydzien ale pewnie wroce tu za 4 lata bo u mnie 7 dni to tak z 50 jest, ez?

Matma zdana tak o na 100%

(Wcale nie)

Dziewczyna😠mnie😠rzuciła😠bo😠grałem😠w😠gierke RageW

Ewron 2020 x Erwin 2017 | Kwadratowa Masakra Fanfictionजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें