eight

362 48 22
                                    

-Hej,my się przypadkiem nie znamy? - zapytał różowowłosy patrząc na zaspanego nastolatka. - ja Ci kolczyki robiłem,  prawda? - ponownie zadał pytanie

-T-tak, dzień dobry - wstał z łóżka szybkim krokiem podchodząc do drzwi.

-Hej, po co tak formalnie - zaśmiał się Jeongin - przecież do niedawna byliśmy na ty, będąc w salonie.

Felix spojrzał na dwójkę chłopaków lekko zmieszany. Nie czuł się tutaj zbyt dobrze, przez to ze miał wrażenie,  jakby się im narzucał. Był wdzięczny Binowi, że uzyczyl mu dachu nad głową, ale miał wrażenie ze to był czas na zmycie się gdziekolwiek indziej.

-Może ja juz sobie pójdę? - zapytał zmieszany drapiąc sie po głowie.

-Czemu? - zapytał Seo wychodząc z kuchni z dwoma kubkami cieplej kawy.  - przecież to ja cie tutaj przeprowadziłem,  wiec masz prawo zostać tu tyle ile tylko byś chciał.

-Mam wrażenie ze się narzucam - powiedział bawiąc się skrawkiem koszulki starszego, która miał na sobie.

-Nie martw się, nie narzucasz się.  My z Chanem i tak idziemy teraz do swojego pokoju, także spokojnie. - uśmiechnął się czarnowłosy ukazując przy tym swój aparat na zęby.

-Dziękuję.. - uśmiechnął się blado wracając sto środka pokoju,odebrał od Bina jeden kubek z kawą i wziął jednego, głębszego łyka.

Siedzieli tak w ciszy dobre kilka minut, nie spoglądając nawet na siebie.

-Masz gdzie iść?  - zapytał Changbin nie patrząc na chłopaka

-Aktualnie to tak nie bardzo, ale pewnie coś wykombinuję.

-Jeśli chcesz, możesz zostać u mnie - powiedział bez zastanowienia

-Nie, nie spokojnie. Poradzę sobie.

-Nalegam. - Lee spojrzał na chłopaka lekko zmieszany, ale czuł dziwną ulgę wiedząc, że jednak będzie miał gdzie spać. 

-Dziękuję Hyung - uśmiechnął się szarowłosy.

*********

Cały dzień zleciał im dosyć szybko, po prostu siedząc i rozmawiając. Nie mieli za wiele do roboty, dlatego też stwierdzili ze obejrzą coś.

Włączyli Netflixa, i zaczęli szukać.

-Przecież nic tu nie ma- westchnął Seo przeglądając juz chyba dwusetny serial, zastanawiając się jak bardzo badziewny jest.

-Nie no na pewno coś będzie. O popatrz,  może Warrior Nun? Brzmi ciekawie - uśmiechnął się szarowlosy zabierając pilota od starszego. 

-No dobra - chłopak westchnął opierając się o ścianę przy łóżku.

Oglądali tak pierwsze trzy odcinki, której naprawdę zapowiadały się dość ciekawie, do póki Changbin nie poczuł czegoś na swoim ramieniu.
Spojrzał w bok i zauważył śpiącego juz Felixa, który najwyraźniej znudził się na tyle serialem ze usnął na siedząco.

Uśmiechnął się pod nosem, przeczesując jego delikatne włosy,  zbierając je przy tym z jego oczu. Powoli zdjął jego głowę z ramienia i położył na poduszkę obok.

-Dobranoc słodziaku - szepnął cicho, uśmiechając się do siebie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 28, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

тaттoo & pιercιng | changlix 🚫Where stories live. Discover now