pół roku później

83 15 6
                                    

Życie właściwie wróciło do normy w ciągu tych miesięcy, które minęły od wyjazdu dwójki chłopaków. Cała reszta wróciła do siebie, choć wydawało się, że łzy i smutek, które jeszcze przez jakiś czas im towarzyszyły nie mają końca. Pomimo tego szli dalej na przód, cała ósemka.

Dla Jisunga jednak okazało się to być dużo trudniejsze. Jego pierwsza prawdziwa miłość jest tysiące kilometrów od niego, poznaje innych ludzi, być może zaczyna lub już jakiś czas temu zaczęła się z kimś umawiać a on, zwykły dzieciak, siedzi w Korei i żywi głęboką nadzieje, że nigdy ten scenariusz się nie spełni. Choć rozmawiał z nim prawie codziennie, dosyć często sam na sam i słuchał opowieści na temat pobytu za granicą, nadal czuł wątpliwości, o których jednak nigdy nie wspominał.

— Wyglądasz na smutnego — powiedział Minho, kiedy prowadzili kolejną wieczorną wideo rozmowę. — Coś się stało?

— Nie, wszystko okej. Miałem ciężki dzień — odpowiedział z niezbyt przekonującym uśmiechem. — Tęsknie za tobą, hyung.

— Ja za tobą też. Chciałbym być z wami w Seulu, pogadać na żywo. Widzenie cię tylko w ekranie telefonu to mało wystarczająca alternatywa.

— Ale przyjedziesz na święta, prawda? — spytał młodszy, kładąc się na łóżku i układając głowę wygodnie na poduszce.

— Jasne, że tak. Masz jakieś życzenia co do prezentu?

— Twój przyjazd jest wystarczającym prezentem, Minho.

— To tylko ja, nic czego nigdy możesz nie mieć.

— Twoją półroczną nieobecność można nazwać wiecznością.

— Wrócę do Korei.

— Wiem, ale jeszcze nie teraz.

— Po prostu powiedz, co chciałbyś dostać.

— Nie wiem — mruknął, wzdychając cicho. — Skarpetki może. Kup nam wszystkim jakieś zabawne świąteczne skarpetki, sobie też. Ubierzemy je na wspólnej drugiej wigilii.

— Tylko skarpetki? — spytał, wzdychając kiedy Han pokiwał głową. — Niech będzie.

— Jest piątek wieczór, czemu nigdzie nie wyjdziesz z kolegami tylko siedzisz z dzieciakiem na wideo chacie?

— Jeden z nich spotkał się z dziewczyną, drugi pojechał w odwiedziny do rodziców a pozostała trójka zamula w mieszkaniu i gapi się w telewizor. Poza tym, mam ochotę spędzić ten wieczór po swojemu, z tobą. Chociaż, mogę spytać o to samo. Czemu nigdzie nie wyjdziecie?

— Jeongin i Felix się pochorowali, Hyunjin dostał szlaban, Changbin ma odrabiany trening, a Seungmin pojechał z rodzicami do dziadków.

— Za co dostał szlaban?

— Za złe oceny z matmy i bójkę w szkole.

— Z kim się pobił?

— Z Jaeminem.

— O co im poszło?

— Nawet nie wiem, Jaemin chyba coś mu powiedział, dosyć niefajnego, Hyunjin się wkurzył i od słowa do słowa aż wyszła bójka.

— Wciąż jest taki narwany, przez pół roku nic się nie zmieniło.

— To prawda. Jeszcze mnie opieprzył, że mu nie pomogłem. Co miałem niby zrobić? Nie chce się z nikim bić, a powstrzymywanie Hyunjina też nie ma sensu. Jest ode mnie silniejszy, jeszcze ja bym przypadkiem oberwał.

— Słusznie. Wystarczy, że on jeden angażuje się w takie konflikty. Teraz nikt go nie pilnuje, więc będzie dawał upust swoim emocjom.

— Daj spokój. Zbierało mu się od kilka dni, już wcześniej szukał guza, ale nie miał adekwatnej okazji do tego.

— Typowy Hyunjin.

— Typowy Hyunjin — powtórzył młodszy chłopak, a po chwili obaj się roześmiali. Leżeli przez chwile w ciszy, po prostu patrząc na siebie w ekranie telefonu. Tak bardzo chcieli móc być tak ze sobą fizycznie. Nawet teraz Minho nie zdawał sobie sprawy ze swoich uczuć, którymi darzył Jisunga, choć były wręcz namacalne dla wszystkich. Poza nim i Hanem.

— Masz jakieś plany na resztę wieczoru? — spytał w końcu Lee.

— Rozmowa z tobą. To jedyne co planuje robić przez kolejne kilka godzin. Moja mama też chce chwile z tobą pogadać.

— Ah, moja ulubiona druga mama. Za nią też tęsknie i za jej pysznym budyniem czekoladowym. Czy może mi go zrobić kiedy wpadnę na święta?

— Na pewno zrobi. Ostatnio pytała czy nadal go lubisz jakby zmiana kraju miała sprawić, że twoje kupki smakowe odrzucą jej wspaniały deser.

— Nigdy nie odrzucą.

— Musisz jej to dzisiaj powiedzieć.

— Oczywiście, że powiem.

Rozmawiali do późnej nocy, dopóki obaj nie zasnęli z telefonami obok głowy, słuchając swoich wzajemnych oddechów przez słuchawki.

-

przy okazji dodania drugiego rozdziału życzę wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet, miłego dnia!

stray hearts || minsungWhere stories live. Discover now