Sonic.exe (REMAKE) cz.4

36 2 5
                                    

Rozdział 4

— Może zrobił to jakiś dupek, co nienawidzi SEGI?— próbował znaleźć wyjaśnienie Mike, gdy on, Tom, Roger oraz Vicky siedzieli kolejnego dnia w stołówce kolejnego dnia.— Bo wiesz, znam parę osób, które nie znoszą tego, co obecnie produkuje SEGA...

— Boże, mam nadzieję, że tak jest...— wymamrotał Tom, podczas jedzenia swoich nachosów. Wspomnienie płonącego żywcem Tails'a oraz tej okropnej lalki Sonic'a, z tym ohydnym uśmieszkiem wciąż było świeże w jego głowie.— Jednak trzeba przyznać, ktokolwiek to zrobił, miał niezłą wyobraźnię.

Roger napił się trochę swojej zupy, po czym on wyszedł z propozycją:

— Będziesz grał w to później? Możemy popatrzeć jak grasz i przekonać się, co takiego się odwala w tej grze!

— O nie!— zaprotestowała Vicky.— Nie będę oglądać, jak wy gracie w grę, gdzie Sonic zabija kurna swoich przyjaciół! To w żaden sposób nie jest w jego charakterze!

— O to mi chodzi, Vicky.— wciął się Tom.— Nie jestem pewien, czy ta postać TO BYŁ Sonic. Nawet jego model wyglądał dziwnie.

Przyjrzał się swoim nachosom, dalej jedząc je, wręcz żywo pamiętając, jak istota zmieniała się.

— Zupełnie, jakby ktoś starał się udawać Sonic'a, jakby to była jedynie osoba chodząca w jego kostiumie...

— A co to jest? Jakiś yandere fan Sonic'a? Wygląda na to, że Amy ma konkurencję...!— zażartował Mike, na co jego dziewczyna jedynie prychnęła:

— Och proszę, jakby Amy KIEDYKOLWIEK miała szansę z Sonic'iem. Jak dla mnie, Fiona jest lepszym wyborem dla Sonic'a.

— Kto...?— nie wiedział Mike, patrząc na swoją dziewczynę ze zdezorientowanym spojrzeniem. To sprawiło, iż Tom z Rogerem zaśmiali się.

— Kiedyś, muszę ci wcisnąć do przeczytania komiksy Archie, Mike.— wyburczała pod nosem Vicky.

Nim konwersacja mogłaby się ciągnąć dalej, głośny krzyk rozniósł się po stołówce. Tom oraz jego przyjaciele, i właściwie wszyscy w pomieszczeniu podnieśli głowy, aby znaleźć krzyczącą osobę, i wtem Tom ją dostrzegł- brązowowłosa cheerleaderka Rachel Falkner wbiegła do stołówki, płacząc histerycznie o pomoc, nim upadła na podłogę. Jeden z nauczycieli w środku, starszy mężczyzna japońskiego pochodzenia, podbiegł do niej, by pomóc jej. Szepty oraz szmery stały się obecne, kiedy nauczyciel próbował uspokoić Rachel.

— Co się dzieje? Co się dzieje, panno Falkner?— pytał się nauczyciel. Tom wstał, podobnie jego znajomi, by przedrzeć się przez tłum osób i zobaczyć z bliska, co się dzieje. Student zobaczył, jak mężczyzna dalej stara się pocieszyć Rachel, która była cała we łzach, ledwo mogąc złożyć zdania, z powodu histerii.

— T-TO PANI WILKINSON!— wyszlochała Rachel, trzęsącym się głosem.— ONA... ONA NIE ŻYJE!

Mózg Toma zaczął skakać od myśli do myśli, podczas gdy westchnięcia szoku oraz więcej szmerów stało się słyszalnych dookoła. Japończyk sam wydawał się zaskoczony. Pani Wilkinson była nową nauczycielką angielskiego, która zaaplikowała się na posadę dwa dni po zniknięciu Kyle'a. Była młodą kobietą, która dogadywała się z prawie każdym.

— Nie żyje...?— upewnił się nauczyciel, drżącym głosem.— Jesteś pewna...?

— TAK!! TAK!! WIDZIAŁAM JEJ CIAŁO!! JEJ USTA, ONA...!— wydzierała się Rachel. Chłopakowi opadła szczęka, kiedy cheeleaderka powiedziała słowo "usta". Nie... To nie mogło być...?

Tłumaczenia CreepypastWhere stories live. Discover now