Candy Pop Origins- The Darkest Truth cz.1

318 16 22
                                    

Candy Pop Powstanie- Najmroczniejsza Prawda

Autor: Promptus

Na życzenie Desserina. Dziękuję za przypomnienie, że istnieją lepsze historie niż... to, co ostatnio tłumaczyłam. I tekst podzielony na części, bo jest kurewsko długi.

Miłego czytania.

***

04.12.2010 r.

Całe życie, cierpiałem z powodu koszmarów. Te wszystkie wizje, która głęboko ukorzeniły się w mojej podświadomości tylko po to, aby wychodzić i męczyć mnie w najgorszych możliwych momentach. Najczęściej, w moich snach. Niektórzy twierdzą, że skoro jestem niewidomy, to nie mogę mieć snów, lecz to nieprawda. Nieraz zastanawiam się, jakie sny mają inni ludzie, ponieważ gdy nie widzisz, to w twoim snach jest jedynie ciemność. Są tacy, co mówią, że z powodu mojej niepełnosprawności, widzę jedynie czerń, lecz ja widzę wibrację kolorów. Widzę kombinację kolorów oraz ich wizje, które tylko osoby ze wzrokiem mogłyby opisać. Moje sny nigdy nie są takie przyjemne, jak ktoś mógłby pomyśleć. Tylko dlatego, iż nie potrafię widzieć, nie oznacza, że nie znam zła. Każdej nocy te same, odrażające sny mnie prześladują. Ten obraz wydaje się sam z siebie powtarzać w mojej głowie, pokazując mi czeluści mojego szaleństwa. I cała dziwaczność polega na tym, iż boję się spać i brak snu właśnie, ma efekty na moim ciele. Moja insomnia sprawiła, iż ciągle rzucam się i obracam na łóżku i nim się obejrzę, czas szybko ucieka. A kiedy koszmary się zaczynają, już nie można mówić o spokojnym śnie. Próbowałem wrócić do spokoju, ale gdy tylko już zamknę moje oczy, show się zaczyna.

Zdałem sobie sprawę, że walczę. Walczę o to, by nie zasnąć i zostać przytomnym, walczę by nie mieć koszmarów. Sny zawsze zaczynają się od tego, iż chodzę po polu, pełnym śniegu i lodu, w mojej piżamie. Chłodny wiatr uderza we mnie niczym tysiące noży. Hipotermia daje się we znaki, kiedy ja staram się z całych sił ogrzać. Uczucie strachu ciągle wiruje we mnie, jak zatrzymuję się. Pośrodku całego pola, stoi ciemna postać. Wszystko staje się coraz cichsze, z każdą mijającą chwilą. Postać spogląda na mnie, odwracając się w moją stronę. Cała sceneria za nią wydaje się załamywać i rozpadać się na kawałki, jak lustro, podczas gdy ciemność pożera wszystko. Podłoże zaczyna też się rozpadać i sypać pode mną, kiedy postać rośnie. I w tym momencie, koszmary stają się intensywniejsze. Moja głowa ciąży mi, kiedy zaczynam szybko odbiegać z dala od ciemności, która wydaje się podążać za mną, gdziekolwiek pójdę. Moje wołania o pomoc pozostają nieusłyszane, podczas mojej ucieczki przed ścigającą mnie ciemnością, po krańce mojego umysłu.

Emocje zwiększyły się i moim jedynym ratunkiem zostało obudzenie się, ale ta możliwość szybko została mi odebrana, jak tylko obróciłem się dookoła. Tam, za mną, stała wysoka, czarna masa. Przyglądała mi się, będąc tak blisko, iż mogłem poczuć jej zimny oddech na moim karku. Wrażenia były zbyt prawdziwe, nawet jak na taki koszmar. Moje spojrzenie utkwiło w masie, która postanowiła jeszcze się zbliżyć. Moja determinacja by się wreszcie wybudzić rosła i rosła, coraz mocniej. I z paniki, wrzasnąłem na cało gardło:

— TO TYLKO SEN! TO NIE JEST NAPRAWDĘ!

Ale strach był zbyt realny i ostatecznie znalazłem sposób, by się wybudzić. Ciemność podążyła za postacią, kiedy otoczyły mnie. Cofnąłem się, wywracając się o skałę i spadając w zniszczone podłoże. Czułem się, jakby opadał w nieskończoną pustkę, mrok. Krzyknąłem, gdy tylko światło zgasło i to tylko po to, aby też z krzykiem obudzić się oraz spaść z mojego łóżka. Byłem cały spocony, a moje serce szybko biło, przez to przeżycie.

Na chwilę, ukryłem moją twarz w dłoniach, trzęsąc się z powodu tego koszmaru. Zacząłem wołać jedyną osobę, która była w domu.

— BABCIU!

Tłumaczenia CreepypastWhere stories live. Discover now