W sobotę rano obudziło mnie pukanie do drzwi. Wstałam zdziwiona ponieważ się nikogo nie spodziewałam założyłam szlafrok i poszłam otworzyć. Otworzyłam drzwi i się mega zdziwiłam w drzwiach stała moja przyjaciółka.
-NIESPODZIANKA -krzyknęła byłam mega zdziwiona nie spodziewałam się
- Co ty tu robisz? Czemy nie powiedziałaś że przyjeżdżasz?- dopytywałam ale nie dostałam odpowiedzi
- Nie cieszysz cię że cię odwiedziłam a poza tym się stęskniłam więc stwierdziłam że przylecę i trochę czasu spędzimy razem - mówiła
- Co ty opowiadasz jasne że się cieszę i też się stęskniłam wchodź do środka
Rozmawiałyśmy tak może z godzinę albo i więcej bo jest 13:15 zaproponowałam żebyśmy się poszły do wesołego miasteczka zgodziła się więc poszłam się szybko ogarnąć wyglądałam tak
Byłyśmy chyba na wszystkich atrakcjach w pewnym momocie zaczęłyśmy pogawędkę na temat chłopaków. Pytała się mnie kto mi się podoba a ja jej zaczęłam opowiadać o Tomie Hollandzie. Później coś z mną zauważyła i powiedziała że zaraz przyjdzie a ja jej przytaknęłam i wzięłam telefon do ręki. I/T/P zauważyła Toma podeszła do niego i zaczęła mu trochę o mnie opowiadać. Podchodzi do mnie, kiedy opieram się o stół, nie zauważając tego.
- Cześć - mówi z brytyjskim akcentem
Natychmiast rozpoznałam jego głos i spoglądam w górę upuszczając telefon. Nie mogę w to uwierzyć.
- O mój... Ty jesteś... Boże ja... - jąkam się. Czuję jak zaczyna robić mi się zimno i wszystko co widzę zaczyna się rozmazywać. Tyle mi już chyba wystarczy na dzisiaj.
- Y/n - I/T/P krzyczy
- Hej wszystko w porządku? - pyta z niepokojem Tom kładąc ręce na moich ramionach
DOTKNĄŁ MNIE!!!!
Moje kolana poddają się, ale zanim upadam na ziemię, Tom łapię mnie w ramiona. Byłam nieprzytomna, więc zabrał mnie do hotelu w, którym tymczasem mieszka.
Budzę się, zauważając że znajduje się w obcym pokoju w łóżku z kimś trzymającym moją dłoń. To jest Tom. Tom trzyma moją rękę.
- Czekaj gdzie ja jestem? - pytam - Gdzie jest I/T/P?
- Jesteś w moim pokoju hotelowym -mówi spokojnie - A I/T/P poszła po coś do jedzenia, nie martw się, kochanie, wszystko będzie w porządku.
- Jesteś prawdziwy - wzdycham z niedowierzaniem -Boże nie mogę uwierzyć ze zemdlałam przed tobą to jest takie krępujące - mówię czerwieniąc się na twarzy
- Myślę że to było słodki - chichocze
Po krótkiej przerwie ponownie się odzywa.
- Właśnie Y/n wiesz że zostanę tutaj przez kilka tygodni, więc zastanawiałem się czy chciałabyś się trochę spotkać i jeśli, um, czy mógłbym mieć twój numer, może? - mówi, kiedy jego policzki stają się różowe
- Brzmi świetnie Tom
--------------------------------------
Wczoraj nie opublikowałam bo nie miałam czasy przepraszam i pozdrawiam serdecznie wszystkich
YOU ARE READING
Miłość do końca [Tom Holland]
FanfictionPiszę po raz pierwszy w życiu książkę więc mam nadzieję że ci się spodoba.