Rozdział XXVII

861 49 17
                                    

Taehyung

Obudził mnie dźwięk deszczu odbijający się od okna znajdującego się w pokoju domu bankietowego. Uchyliłem powieki a mój wzrok był skierowany na szyję Jungkooka który nadal regenerował się po wczorajszym dniu a przede wszystkim naszej wspólnej nocy. Nadal nie dowierzam, że przespałem się z własnym nauczycielem, parę lat starszym mężczyzną który kilka godzin temu znajdował się we mnie pieszcząc moje wnętrze a ja krzyczałem jego imię w niebogłosy podczas gdy on zatapiał się we mnie trafiając w mój najwrażliwszy punkt. Jakim cudem wczoraj byłem tak wyluzowany a dziś na samo wspomnienie, że widział mnie nago czuję się zawstydzony? Może to przez alkohol który dryfował po moim ciele? Nie to nie prawda. Oboje nie byliśmy pijani pomimo, że nie szczędziliśmy sobie kieliszków. Tańczyliśmy tyle godzin, że wypite procenty zdążyły z nas wyparować zanim znaleźliśmy się w jednym łóżku oddając się sobie. Byliśmy w pełni świadomi podjętego przez nas wyboru. Z jednej strony nie żałowałem, że wtedy przespałem się z Hoseokiem ale z drugiej chciałem oddać swój pierwszy raz komuś wyjątkowemu. Był nieprzemyślany, chaotyczny, wtedy czułem pustkę którą chciałem żeby ktoś wypełnił. Wiedziałem, że Jungkook sam nie był świętoszkiem ale w końcu jest starszy ode mnie dziewięć lat i nie ma co się dziwić, że już dawno ma to za sobą. Leżałem nagi a nogę miałem przerzuconą przez ciało mojego nauczyciela. Bolał mnie przede wszystkim tyłek którego nie pożałowałem sobie wczorajszego dnia, mówiąc Jungkookowi aby zadowolił się mną do końca co przedłużyło nasz stosunek o kilka minut. Mężczyzna pomimo pożądania zaopiekował się mną jak swoim najważniejszym skarbem, jakbym był porcelanową laleczką która miałaby się rozbić przy pierwszej lepszej okazji. Uchyliłem kołdrę a następnie wyplątałem się z niej aby usiąść na progu łóżka. Patrzałem się na ponury krajobraz za szybą który mnie przytoczył a zamiast się cieszyć wtuliłem się w swoje zgięte nogi aby jakimś sposobem ocieplić swoje ciało. Pomimo naszego wyznania miałem obawy, że geograf ponownie będzie kazał mi wyjść i się do niego nie odzywać mówiąc, że to dla naszego dobra. Z nim nigdy nic nie było pewne. Nie wiedziałem skąd w Jeonie tyle sprzeczności i wątpliwości. Odwróciłem się w stronę Jungkooka który właśnie otwierał oczy a kiedy mnie zobaczył na jego twarzy zawitał uśmiech. Delikatnie zbliżył do mnie swoją dłoń a następnie złapał mnie za nadgarstek za który mnie do siebie przyciągnął. Upadłem na jego klatkę piersiową a on namiętnie mnie pocałował i położył swoją ciepłą rękę na moim pośladku. Gdy Jeon oparł się o ramę łóżka zasiadłem na jego udach a on załapał mnie za biodra, przesuwając do siebie. Zbliżyłem się i wpiłem się w jego usta jakby było mi ich brak.

— Ktoś tu jest niegrzeczny z samego rana — oznajmił Jungkook gdy wtuliłem się w niego, siedząc na nim a on ścisnął palce na moim udzie. — Jak się czujesz po wczoraj? — Spytał niepewnie patrząc mi w oczy a dłonią objął moją twarz. — Nie żałujesz tego prawda?

— Gdyby mnie tyłek nie bolał byłbym gotów na druga rundę — odparłem i oboje się lekko zaśmialiśmy.

— Pytam serio, czy jest coś co leży ci na sumieniu? — Zapytał składając pocałunek na moim nosie.

— Naprawdę wszystko gra, cieszę się, że przespałem się z tobą — oznajmiłem. Przykrył mnie kołdrą pod samą szyję a następnie przyciągnął mnie aby musnąć moje wargi.

— Taehyung, my się kochaliśmy, pamiętaj o tym — oświadczył. Popatrzyłem na niego i wtuliłem się w jego zagłębienie szyi. Nie wierzyłem jak ten mężczyzna był w stanie tak namieszać mi w głowie i sprawić, że moje bicie serca przyspieszało z sekundy na sekundę.

Siedzieliśmy w ciszy gdy nagle geograf ściągnął mnie ze swoich nóg, wstał z łóżka, przetarł swoje oczy, ukazując się przede mną w pełnej okazałości. Zarumieniłem się patrząc na jego wyrzeźbione ciało w tym na jego zgrabny tyłek. Podszedł do mnie i podniósł mnie w stylu panny młodej razem z kołdrą w którą byłem owinięty i zaniósł do łazienki a ja spojrzałem na niego niezrozumiale. Przeszliśmy przez próg pomieszczenia a on postawił mnie na ziemi, odkręcił kurek aby napełnić wannę na zapewne wspólną kąpiel. Zrzuciłem z siebie otaczający mnie materiał i przywarłem do Jungkooka. Naprawdę jak oszalały nie chciałem się od niego odsuwać nawet na centymetr bojąc się, że ponownie go stracę.

Come be my teacher | TaekookWhere stories live. Discover now