Rozdział 1.3

2.2K 161 661
                                    

Miło mi się uczyło z Amane jednak ciągły wzrok Tsukasy mnie krępował. Tak jakby obserwował każdy nasz ruch. A to bardzo niezręczne.

- Spójrz na to. Wiedząc, że 'a' równa się dwadzieścia dziewięć, a 'b' równa się trzydzieści ile to będzie 'a' do kwadratu odjąć 'b'?

- Yym... zaczekaj... - Zaczęłam zapisywać na kartce odpowiednie obliczenia. - Osiemset jedenaście..?

- Tak, bo dwadzieścia dziewięć razy dwadzieścia dziewięć to osiemset czterdzieści jeden i odjąć trzydzieści otrzymujemy osiemset jedenaście. Czyli to już rozumiesz.

- Chyba tak. Ale jeśli nie mamy określonego co oznacza 'a' a co 'b' to jak to obliczyć...

- Chyba wiem o co ci chodzi. Hmm... spójrz na to zadanie. Mamy 'ab' dodać 'c' dodać 'c'. Wiesz jak to obliczyć?

- No właśnie nie...

- Więc tak: nie da się policzyć liter tak dosłownie, to matematycznie niemożliwe. Dlatego podkreślamy wyrażenia o tych samych znakach. Czy 'ab' wygląda tak samo jak 'c'?

- No.. nie.

- A czy 'c' wygląda tak samo jak 'c'?

- Tak.

- Więc podkreśl te dwa 'c'. - Zrobiłam tak jak poprosił. - Spójrz. Wyrażenia o tych samych znakach zapisujemy tak: na początku ich ilość a potem wartość, że tak powiem.. czyli będzie dwa 'c'. I to się równa 'ab' plus dwa 'c', ponieważ nie możemy tego już do siebie dodać.

- Aaa, chyba rozumiem! Magikiem jesteś, nawet nauczyciel indywidualnie nie potrafił mi tego wyjaśnić.

- No widzisz, ma się te zdolności~ Chyba czas na przerwę. Pójdę po jakieś przekąski.

- Okej.

Amane wstał i wyszedł z pokoju.

- Kiedy kończycie? - Tsukasa po raz pierwszy się odezwał.

- Myślę, że już niedługo. A co?

- Nic. Robicie same nudne rzeczy.

- No wiesz, chcę zdać ten egzamin.

- Ja też chcę ale się nie uczę~

- No i właśnie dlatego oblejesz.

- Pff, zobaczymy. A tak swoją drogą, myślisz, że coś jest między tobą a braciszkiem?

- NIE, skąd ten pomysł?

- Wiesz, spędzasz z nim ostatnio wiele czasu, który kiedyś poświęcałaś mi.

- Czyli jesteś zazdrosny?

- Tak~

- No to przestań. Wiesz, że nic z tego.

- Oh - Chłopak wstał i objął mnie od tyłu wywołując na mojej twarzy rumieniec oraz szepnął mi do ucha: - Naprawdę?

- Tak, zostaw mnie proszę-

- Ale wiesz.. chciałbym, żebyś mnie kochała... nie mam u ciebie żadnych szans?

- Może takie małe... ale i tak nic z tego.

- Więc chyba będę musiał zmusić cię do tego siłą~ - Podniósł mój podbródek z zamiarem pocałowania... ale gdy nasze usta już miały się złączyć do pokoju na szczęście wszedł Amane.

- Wróciłem. Co robicie?

- Nic takiego, braciszku. - Tsukasa odsunął się a ja z wielkim rumieńcem spuściłam głowę nie do końca wiedząc co się wokół mnie dzieje.

|Tsᴜᴋᴀsᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ| „Mine only." ✔️Where stories live. Discover now