Aż w końcu musiał nadejść dzień powrotu. Nie mam pojęcia kiedy to minęło. Zanim się zorientowałam byłam już w domu, a następnego dnia po egzaminach. Pewnie wszystkie oblałam-
Wieczorem siedziałam przy biurku grając w gry na komputerze. Jednak zajęcie przerwał mi dźwięk telefonu. Odebrałam telefon przerywając grę, jak się okazało - od Amane.
- Halo?
- Cześć, [T.I.]. Masz teraz chwilę?
- Noo chyba mam, a co?
- Więc, mogłabyś do mnie przyjść za dziesięć minut?
- Jasne, a w jakiej sprawie?
- Powiem ci na miejscu. To ważne.
- No dobrze. To do zobaczenia za chwilę.
- Do zobaczenia. - Rozłączył się, a ja wyłączyłam komputer, przebrałam się w jakieś ładniejsze ubrania i wyszłam z domu.
***
Po chwili będąc już przed domem Amane zauważyłam, że drzwi są lekko uchylone więc weszłam do środka bez pukania. Rozejrzałam się i ku mojemu zdziwieniu nigdzie nie było Tsukasy. Cóż, pewnie musiał gdzieś wyjść. Zajrzałam do pokoju Amane, gdzie on już na mnie czekał.
- Jestem~
- Cieszę się, dzięki, że znalazłaś dla mnie chwilę.
- To nie problem. I tak nie zajmowałam się niczym ważnym.
- To dobrze. W takim razie nie będę owijał w bawełnę. Powiedz... kochasz Tsukasę? - Usiadłam obok niego na łóżku.
- Oh... nie spodziewałam się tego pytania... wiesz...
- Krótkie tak lub nie.
- Ale ja... - Odwróciłam wzrok - Cóż... myślę, że może trochę... - Powiedziałam cicho.
- Rozumiem.
- Ale dlaczego pytasz..?
- Chciałem zobaczyć jakie mam szanse na wygraną. Jak widać, małe.
- Nie bądź zły...
- Nie jestem, czemu mam być? To twój wybór. Ale... może jest coś, co cię przekona?
- Obawiam się, że nie, Amane...
- Zaczekaj, chyba mam pomysł. Z innymi działało, więc... - Przybliżył się i bez żadnego wahania lub przedłużenia...
...pocałował mnie... Moje serce zaczęło bić bardzo szybko a na twarzy pojawiły się intensywne rumieńce. To nie tak miało wyglądać...
Odepchnęłam więc go szybko nie patrząc mu w oczy.
- A-Amane, co ty- - Jednak nie dał mi dokończyć ściskając moje ręce i całując ponownie. Byłam totalnie zszokowana i kompletnie nie wiedziałam co zrobić... Ale gdy ostrożnie włożył rękę pod moją bluzkę, to już była gruba przesada.
Próbowałam więc się wyrwać... ale to nic nie dało. Dałam się złapać w jego pułapkę. Jeśli nikt mi teraz nie pomoże...
Piekielnie się bałam. A uczucie bezradności tylko pogarszało sprawę. Byłam w pełni świadoma w jakiej sytuacji się znajduję...
YOU ARE READING
|Tsᴜᴋᴀsᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ| „Mine only." ✔️
Romance„...Można by było pomyśleć, że już nic na nas nie czeka. Ale ja wierzę... wierzę, że po drugiej stronie czeka na nas dalszy ciąg tej historii. Zupełnie jak w książce. Gdy przewrócę stronę zobaczę słowa rozpoczynające drugi rozdział... I zatracę się...