Rozdział 1.5

1.9K 131 429
                                    

Nie przemyślałam jednego...
W pierwszym rozdziale były Walentynki, one są w lutym a aktualnie jest u nich początek maja-
NO CÓŻ, ustalmy, że Walentyki są w kwietniu 😎✨

Obudziłam się po dobrej godzinie. Czułam czyjś dotyk i przyjemne ciepło. Otworzyłam oczy i od razu zauważyłam, że to Tsukasa jedną ręką mnie obejmował a drugą robił coś na telefonie. Na mojej twarzy więc ponownie pojawiły się rumieńce.

- Oh, nie śpisz już?

- Nie... Wybacz, że tak wyszło- - Odsunęłam się delikatnie.

- Nie masz za co przepraszać~ - Uśmiechnął się. - Ale to było słodkie, uśmiechałaś się przez sen i wtulałaś w moje ramię~

- Co, ja tak nigdy nie robiłam-

- Tego nie wiesz, bo spałaś~ A ja ciągle cię obserwowałem~

- ...Ja na serio tak robiłam?

- Owszem~

- Czekaj, co to mi się śniło... A już pamiętam, mój ukochany mnie przytulał~ może to dlatego.

- Haha, bardzo śmieszne.

- Ale ja nie żartuję.

- Nie sprawiaj, że będę zazdrosny o kogoś, kto nie istnieje.

- ..Wiesz co, przypomniałeś mi okrutną prawdę...

- Nie możesz być z nieistniejącą postacią z filmu~

- W wyobraźni mogę się z nim nawet ożenić.

- Ale wyobraźnia nie uchroni cię od realnym światem.

- Co racja to racja... Mogę sobie jedynie wyobrazić super scenę śmierci...

- No właśnie. Ale wiesz, ja jestem prawdziwy~

- Daruj sobie...

- Pff, no wiesz ty co. - Oparłam głowę o okno, obok którego siedziałam.

- A tak w ogóle, Tsukasa...

- Tak?

- Dopóki jesteśmy sami... tak jakby sami... powiesz mi co się stało, że Amane musiał zmienić szkołę...?

- Oh, cóż... naprawdę chcesz wiedzieć? To może być dla ciebie dosyć duży szok.

- ...Chcę wiedzieć. Tylko nie mów mu, że wiem...

- Myślę, że prędzej czy później zdradzisz sama siebie~ - Uśmiechnął się.

- Dlaczego-?

- Wiesz, to dosyć przerażająca historia... Ale skoro chcesz wiedzieć~ Na sto procent?

- Dziewięćdziesiąt dziewięć...

- Więc powiem ci, gdy będziesz pewna na sto.

- Ale- Ale wiesz... to by chyba dla ciebie było lepiej, gdybym wiedziała prawdę o Amane...

- Huh, czemu?

- Cóż, skoro to przerażająca historia... to bym się wystraszyła... i się go trochę bała... więc wtedy miałbyś szans- - I właśnie w tej chwili doszło do mnie co powiedziałam. - To znaczy...

- Szansę na odebranie cię jemu?

- Um, nie to miałam na myśli...

- Przestań, wiedziałem, że podsłuchiwałaś naszą rozmowę odkąd wybiegłaś z domu przez rzekomy telefon od mamy.

|Tsᴜᴋᴀsᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ| „Mine only." ✔️Where stories live. Discover now