6

894 58 22
                                    

- Mina nie ma mowy, że to założę!

- No przymierz chociaż!

Dziewczyna próbowała wcisnąć mi krótką czarną spódniczkę z materiału imitującego skórę i bluzkę na ramiączkach w tym samym kolorze. Nigdy nie zakładam takich rzeczy, ale przecież nie zaszkodzi przymierzyć i udowodnić Ashido, że mi to nie pasuje.

- Zadowolona? - powiedziałam pokazując się jej w tych ubraniach.

- Aaa! Wyglądasz prześlicznie! - zachwycała się kosmitka, a ja nie pojmowałam dlaczego. - Zaczekaj chwilę!

Gdy wróciła przyprowadziła ze sobą Bakugo i Kaminariego.

P.W. Bakugo
Kosmitka wparowała mi do pokoju i zaczęła gadać, że muszę coś zobaczyć. Niechętnie ruszyłem się z miejsca. Byliśmy w jej pokoju, a tam stała ta idiotka - Koboyasu... Kurwa mać. To ona może wyglądać ładnie? Wpatrywałem się w nią dłuższą chwilę i poczułem, że robi mi się powstanie w spodniach. Jeszcze kurwa tego brakowało. I to na sam widok tej idiotki. Popsuty jakiś ten narząd.

- I jak? - pytała podekscytowana kosmitka.

- Jest... całkiem ok.

Przecież nie mogłem powiedzieć, że wygląda kurwa seksownie i nawet mi się podoba.

- Yua wyglądasz pięknie i giga seksownie! - krzyknął debil, którego kosmitka też tu wzięła.

Przytulił ją i złapał za tyłek. Czy on nie ma żadnego wyczucia? Chyba nie wypada tak robić. Dziewczyna uderzyło go w policzek, co lekko mnie rozśmieszyło. Po chwili wyszedłem z pokoju i nie wiem czemu, ale nie mogłem się doczekać aż znowu zobaczę idiotkę w tym ubraniu. Byle do wieczora.

P.W. Koboyasu

Mina z Kaminarim namówili mnie, żebym założyła to na imprezę. Mam tylko nadzieję, że choć raz Denki okaże się odpowiedzialny i będzie mnie pilnował. Chłopaki załatwili alkohol, a wszystkie dziewczyny ślicznie się wystroiły.

- Kochani, wznoszę toast za... za nas wszystkich! - krzyknął Kaminari i polał każdemu kieliszek czystej wódki.

Obrzydliwa, ale starałam się nie skrzywić. Potem poszło jeszcze kilka spokojnych kolejek, a Denki w międzyczasie pił też piwo. Są dwie opcje - albo ma bardzo dobrą głowę do alkoholu albo nie zna umiaru.

Ktoś zaproponował grę w butelkę, a pijane towarzystwo chętnie na to przystało. (dop.aut. w co drugim fanfiction jest ten motyw, więc czemu ja miałabym go ominąć XD)

- Oo Yua, dobrze się składa. - Mina wylosowała mnie, a ja już wiedziałam, że kryje jakiś podstęp. - Uważasz, że Bakugo jest przystojny?

- Um.. no tak. - posiedziałam bez większego oporu.

Po kilku zakręceniach wypadli na Katsukiego. Jego zadanie polegało na opisaniu jego ideału dziewczyny.

- Musi być ładna, najpiękniejsza, w końcu muszę mieć to co najlepsze. Może niebieskie oczy, długieblond włosy, mały zadarty nosek, śliczny uśmiech, którym by mnie uspokajała. Powinna być niska, mieć kształty. Nie powinna być drętwa i nie obrażać się za byle co.

P.W. Narratora
I Katsuki wymieniał kolejne cechy, nawet nie zdając sobie sprawy, że opisuje dziewczynę, którą na co dzień nazywa idiotką. O dziwo Koboyasu również nie wpadło do głowy, że to jej opis. Zapewne przez ilość alkoholu we krwi. Jedynie Mina zwróciła na to uwagę, ale Bakugo szybko obalił jej teorię.

P.W. Koboyasu
Gra trwała jeszcze chwilę, a potem się rozdzieliliśmy. Odwróciłam się, bo czułam na sobie czyjś wzrok. To Todoroki. Postanowiłam do niego podejść.

- Jak się bawisz Shoto? - zapytałam głośno, żeby uslyszał mnie przy muzyce.

- Od momentu, kiedy do mnie podeszłaś zaczynam się dobrze bawić. Polać ci whiskey? - zapytał, a ja przytaknęłam.

Na moje nieszczęście nie skończyło się na jednej szklance.

- Ale się najebałam! - śmiałam się z heterochromikiem.

- Ja jestm calkowiciee trzezwiutkii. Nie no, najebalem sie w chuuuj! - odpowiedział. - Yuaa, mam ochote cie pocałować.

- No to dawaj! - powiedziałam, tak chyba przesadziłam z alkoholem skoro pozwoliłam się pocałować.

Todoroki zbliżył się do mnie i pocałował mnie namiętnie.

P.W. Bakugo

Wypatrywałem w tłumie tej idiotki i dostrzegłem ją na kanapie obok mieszańca. Nie podobało mi się to, sam nie wiem czemu. Po chwili zbliżył się do niej i się całowali. Kurwa mać. Podniosło mi to ciśnienie i rozwaliłem kieliszek, który miałem w dłoni. Czemu tak mnie to denerwuje?! Czemu przeszkadza mi, kiedy jest w jego towarzystwie i jak bawią się zbyt dobrze?! Jestem chory, czy jak...

- Bro, co się dzieje? - zapytał mnie w miarę trzeźwy gównianowłosy.

- Ja... nie wiem, chyba jestem chory. - wymamrotałem. - Ale mam ochotę zrobić krzywdę mieszańcowi.

- Wiem, że go nie lubisz, ale wyluzuj trochę. - poklepał mnie po ramieniu.

- Odciągnij idiotkę od tego kretyna. - syknęłam.

- Woo, Bro! - ten debil zaczął się śmiać. - Zazdrości o dziewczynę to się po tobie nie spodziewałem.

- Spierdalaj.

Po tych słowach dosiadłem się do Koboyasu i mieszańca.

- Bakuuś! - krzyknęła dziewczyna i mnie przytuliła.

- Ile wypiłaś? - zapytałem surowym tonem.

- Nie wiem. - zachichotała.

- Idiotka.

- Bakugo, przeszkadzasz nam. Mógłbyś sobie pójść? - odezwał się Todośmieć.

- Przymknij się. Nie widzisz, jak bardzo jest pijana? Mogłeś ją chociaż trochę upilnować mieszańcu. - warknąłem do niego.

- Bakuś. Nie dobrze mi. - powiedziała cichutko dziewczyna.

Cholera. Pomogłem jej wstać i zabrałem ją do łazienki. Wziąłem gumkę do włosów, która leżała na umywalce i związałem jej włosy.

- Przepraszam...

- Nic się nie stało, idiotko. Teraz będzie lepiej. Denki przerabia to co ty teraz na każdej imprezie. - pogłaskałem ją po głowie.

Dziękuję za przeczytaniem rozdziału!
____
No dobra, co sądzicie o takim rozwoju wydarzeń?

Zawsze taki jesteś? Katsuki Bakugo *ZAKOŃCZONE*Where stories live. Discover now