Na wstępie chciałam podziękować osobom, które to czytają i zachęcić was do komentowania, jeśli zależy wam, abym szybciej opublikowała nowy rozdział! <3
Mimo braku odpowiedzi od Katsukiego postanowiłam do niego pójść z książkami i nadzieją, że mi pomoże. W razie czego mam plan B - zapytać Midoriye o korepetycje.
Zapukałam do jego pokoju i usłyszałam donośne "Nie wchodzić!". Oczywiście nauczyłam się, że nie należy go słuchać i otworzyłam drzwi. Zastał mnie widok lekko spoconego i zaczerwienionego chłopaka bez koszulki.
- Oj, nie chciałam przeszkadzać. - powiedziałam lekko zawstydzona i chciałam wyjść na korytarz.
- Zostań. Tylko ćwiczyłem, daj mi chwilę na ogarnięcie.
Kilka minut siedziałam sama w jego pokoju i czekałam na jego powrót. W tym czasie zdążyłam przejrzeć projekty jego nowego kostiumu leżące na biurku. Nad nim wisi sporych rozmiarów tablica korkowa, a na niej obok planu zajęć, treningów i niezrozumiałych zapisków, zawieszony portret All Might'a, a także zdjęcie ze mną i Kirishimą. Ten widok wywołał uśmiech na mojej twarzy i przywołał miłe wspomnienia ze wspólnego wyjazdu.
- Patrząc na książki, które przyniosłaś wnioskuję, że liczysz na korepetycje, tak? - odezwał się chwilę po powrocie z łazienki, a ja pokiwałam twierdząco głową. - Pomogę ci, ale mam 2 warunki.
- Jakie? - zapytałam z zaciekawieniem i lekkim strachem przed tym co wymyślił.
Po tych słowach blondyn zbliżył się do mnie, a jego usta wylądowały na moich. Po krótkim pocałunku odsunął się ode mnie nieznacznie i bacznie zaczął mi się przyglądać. Widząc, że nie mam nic przeciwko powtórzył czynność, jednak ten pocałunek był zdecydowanie dłuższy i bardziej namiętny. Gdy się od siebie oderwaliśmy czułam, że mam zaróżowione policzki, mimo że nie był to mój pierwszy tak bliski kontakt z Bakugo.
- To był pierwszy warunek. A drugim jest to, że powiesz mi, czemu Aizawa zatrzymał cię po zajęciach.
- Katsuki to naprawdę nic ważnego, nie sądzę, żeby cię to interesowało. - westchnęłam i palnęłam pierwszą lepszą wymówkę. -No dobra, dobra, już mówię. Poprosił mnie o pomoc w... przygotowaniu... no wiesz...
- Th, na prawdę myślisz, że tak łatwo mnie oszukasz? - odparł lekko rozbawiony, jednak po chwili dodał poważnym głosem. - Albo powiesz mi o co chodzi, albo nici z mojej pomocy.
- W takim razie będę musiała poprosić Deku... - powiedziałam niezadowolona.
- Nie chce cię martwić, ale Urasraka cię ubiegła i wątpię, że dopuści cię do tego idioty. - skomentował pewny siebie, wymawiając imię dziewczyny ze wstrętem.
Bakugo wstał z krzesła, i podszedł do łóżka, na którym siedziałam. Niespodziewanie przytulił mnie, a ja się w niego wtuliłam. Pierwszy raz od rozmowy z wychowawcą opuściło mnie uczucie niepokoju, a zastąpiły je spokój i pewnego rodzaju szczęście. Naprawdę nie chciałam, żeby ta chwila się kończyła. Byłam tylko ja i chłopak, który zawsze, gdy go potrzebuje, jest przy mnie i mnie wspiera. Nie mogę narzekać na wsparcie od reszty moich przyjaciół, jednak najwięcej zrozumienia i otuchy za każdym razem znajduję u niego.
- Yua, powiedz mi co się dzieje. Niechętnie to powiem i pewnie nigdy więcej nie powtórzę, ale... - zrobił niewielką przerwę - Martwię się o ciebie, jak o nikogo innego...
- Dziękuję, że przy mnie jesteś Katsuki. - powiedziałam i mocniej przytuliłam się do chłopaka.
Po chwili się rozpłakałam, a on mimo mokrej od moich łez koszulki, obejmował mnie jedną ręką, a drugą delikatnie głaskał po głowie. Cierpliwie czekał, aż się uspokoje. Gdy przestałam płakać, wyjawiłam mu prawdę. Bałam się, że potwierdzi, że nie nadaje się zarówno do tej klasy, jak i na bohaterkę, i mnie wyśmieje. On jednak obiecał, że to zostanie między nami i, że zrobi co może, aby mi pomóc. Jestem mu tak cholernie wdzięczna za to, ile dla mnie robi i nie wiem jak mu się odwdzięczę.
Tego dnia przez towarzyszące emocje i zmęczenie nimi spowodowane zdecydowaliśmy zostawić naukę na jutro. Jednak Katsuki nie wygonił mnie, a zaproponował obejrzenie jakiegoś filmu.
- Nie rozumiem. Skoro taki dobry czarodziej z tego Harry'ego Pottera to czemu nie rzuci zaklęcia, żeby mu się wzrok naprawił? - usłyszałam narzekanie Bakugo, typowe przy oglądaniu czegokolwiek.
- Może po prostu nie ma takiego zaklęcia?
- Przecież to nie ma sensu, w porównaniu z tym, co tu robią to powinno być strasznie proste.
- Ale ty jesteś marudny, Katsuki...
Blondyn szybko znalazł się nade mną, a jego twarz była bardzo blisko mojej, co niemal natychmiastowo wzbudziło we mnie zawstydzenie. Nieapodziewanie drzwi od pokoju się otworzyły, a Bakugo w mgnieniu oka się ode mnie odsunął.
- Nie chciałem przeszkadzać! - usłyszeliśmy zdenerwowany i podekscytowany głos Kaminariego, który szybko wyszedł z pomieszczenia.
- Kretyn. - Bakugo podsumował sytuację.
![](https://img.wattpad.com/cover/261628920-288-k431245.jpg)
YOU ARE READING
Zawsze taki jesteś? Katsuki Bakugo *ZAKOŃCZONE*
FanfictionWchodzisz na własne ryzyko, niektóre sceny są przepełnione cringem... Do słynnej klasy 1a w Akademii UA dołącza nowa dziewczyna. Z czasem Bakugo zakochuje się w niej, ale dziewczyna wzbudza też zainteresowanie innych chłopakowi. Czy w końcu to zauwa...