23

734 33 26
                                    

- Po co ci to? - zapytał Bakugo, gdy otworzyłam swoją walizkę i wyjął z niej zalotkę. - Wygląda jak narzędzie do tortur.

- To zalotka, służy do pokręcania rzęs. - zaśmiałam się z jego niewiedzy i zabrałam przedmiot.

- Myślałem, że się nie malujesz. - spojrzał na mnie ze zdziwieniem.

- Czasami tylko pomaluje usta czy użyje zalotki, skoro już musisz wiedzieć. - sprostowałam i wróciłam do układania ubrań w tymczasowej szafie.

- Tylko spytałem z ciekawości. - uniósł ręce w geście niewinności. - Swoją drogą nie wydaje ci się to dziwne, że przypadł nam wspólny pokój?

- Eh.. To na pewno sprawka Miny, wiesz jaką ma obsesje na punkcie shipowania. - westchnęłam głęboko.

- Ta dziewczyna to wariatka. Nie rozumiem co Gównianowłosy w niej widzi, przecież wygląda jak ufoludek i jest strasznie irytująca! - krzyknął z pogardą.

- Oi Kacchan, są gusta i guściki. Powinieneś się cieszyć, że nie podobają ci się te same dziewczyny co twojemu przyjacielowi. - zażartowała może lekko.

- Gównianowłosy nie jest moim cholernym przyjacielem! - syknął.

- Mów co chcesz, ja wiem swoje. - uśmiechnęłam się do niego. - Jezu Bakuś nie wściekaj się to nic złego, każdy powinien mieć kogoś bliskiego!

- Pierdolenie... - powiedział, a raczej syknął i opuścił nasz pokój.

Co go ugryzło? Wcale się nie dziwię, że Bakugo nie jest najbardziej lubianą osobą. Nawet nie potrafi przyznać, że kogoś lubi. Ciekawe czy jakby spodobała mu się jakaś dziewczyna to też by się tak zachowywał. Chociaż i tak wątpię, że znajdzie się ktoś w typie, bo skoro on chce być najlepszy we wszystkim to pewnie chciałby mieć też najlepszą, idealną dziewczynę. Zresztą to nie moja sprawa, nie powinno mnie to interesować. Chyba za dużo czasu ostatnio spędziłam z Miną. Moje rozmyślanie przerwał dzwoniący telefon.

- Halo? - odezwałam sure po odebraniu od nieznanego numeru.

- Hej ślicznaa, tęskniłem za twoim głosem! - usłyszałam znajomy głos.

- O mój Boże, Tony to ty?! - krzyknęłam z podekscytowania.

- Jasne, że to ja. Co u ciebie?

- Jest dobrze, ciągle się coś dzieje w Musufatu. Chociaż czasami tęsknię za rodzinnymi stronami. - odpowiedziałam. - A jak u ciebie?

- Było mi smutno, że się nie odzywałaś. Nie sądziłem, że tak szybko o mnie zapomnisz. - usłyszałam, że jest skołowany

- To nie tak, że zapomniałam! Na prawdę byłaby szczęśliwsza, gdybyś tu był. - powiedziałam skruszona.

- Mam nadzieję, że zaczniesz się częściej odzywać. - zrobił chwilę przerwy i głęboko odetchnął. - Mój ojciec niedługo wyjeżdża na delegacje do Tokio, powiedział, że mogę pojechać z nim. Chciałbym pojechać i spędzić z tobą trochę czasu. Co o tym sądzisz?

- Nie mogę się doczekać aż się spotkamy! - krzyknęłam jakbym dostała fangirlu.

(dop.aut - opis postaci Tony'ego, nie radzę omijać, żeby potem wszystko było dla was zrozumiałe)

Yua poznała go już w podstawówce. Jednego dnia, w trzeciej klasie podstawówej dzieci wymiewały ją, a Tony wyglądający na groźnego ze swoim quirkiem obronił ja przed oprawcami. Od tamtego czasu aż do wstąpienia do szkół średnich byli przyjaciółmi. Niestety po jej wyjeździe kontakt się urwał.

Quirk – wolf - jak nazwa wskazuje potrafi przemienić się w potężnego, białego wilka, ma możliwość przemiany wybranej cechy lub kilku na raz

Wygląd – to wysoki (181cm) chłopak o czarnych włosach z błękitnymi przebłyskami, ma niebieskie oczy. Zazwyczaj zakłada ciemny t-shirt, skórzaną czarna kurtkę oraz spodnie i buty w tym samym kolorze. Zdarza mu się nosić srebrną biżuterię, jednak nie w przesadnej ilości. Dzięki swojej umiejętności na głowie ma białe, puchate uszy.

Charakter – ?

*mały time skip*

- Co ty taka szczęśliwa? - zapytała mnie Mina, gdy opalałyśmy się na plaży.

- Odezwał się do mniej przyjaciel, którego znam od dzieciaka. - oznajmiłam z lekkim uśmiechem. - Pewnie będziesz miała okazję do poznać.

- Przystojny jest? - dopytala różowoskóra.

- W sumie to tak. Ale nie jest w moim typie. - odpowiedziałam szczerze.

- Kogo obgadujecie? - do rozmowy dołączył się Kaminari.

- Ah.. o moim przyjacielu - Tony'm. Ma mnie niedługo odwiedzić.

- Oho Bakugo ma konkurencje! - zaśmiał się Denki.

Za te słowa uderzyłam go w tył głowy i wyjaśniłam, że Tony jest dla mnie jak brat. Nie czekałam długo, a przy naszych leżakach pojawił się Bakugo. O cholera nie wiedziałam, że jest aż tak zbudowany. Mówcie co chcecie, ale jak dla mnie Katsuki jest bardzo przystojny, szczególnie w samych kąpielówkach i ze zwilżonymi włosami.

- A ty co, pływać nie umiesz, idiotko? - zakpił ze mnie.

- Umiem, ale nie mam ochoty. - powiedziałam beznamiętnie.

- Nawet ze mną? - zrobił błagalną minę, która mnie rozśmieszyła.

Pokręciłam głową na nie. Jednak wiadomo, jeśli Bakugo czegoś chce to będzie szedł po trupach do celu, żeby to zrobyć. Wziął mnie na ręce i wszedł ze mną do jeziora.

- Co zrobiłeś głupku?! - krzyknęłam na niego.

- Oj już nie marudź, jak już i tak jesteś mokra to popływajmy trochę. - powiedział przewracając oczami.

Wykorzystałam ta radę i zaczęłam pływać, wracając na płytszą wodę poczułam jak coś wzbija mnie w górę i się wystraszyłam. Po chwili zrozumiałam, że to blondyn trzyma mnie właśnie na rękach. Nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo, gdyby jego dłonie nie leżały na moich pośladkach.

- Bakuś puść mnie! - krzyknęłam, a on spojrzał na mnie zadziornie.

- Czemu niby miałbym to zrobić? - zapytał w miarę spokojnie.

- Bo mnie obmacujesz! - powiedziałam podniesionym głosem.

Blondyn nie odpowiedział tylko spojrzał mi prosto w oczy. Wspominałam może, że w jego tęczówkach potrafię utonąć? Niespodziewanie poczułam jak jego wargi zetknęły się z moimi. Nie myśląc zbyt wiele pozwoliłam sobie na odwzajemnienie i pogłębienie pocałunku.

- Teraz mogę cię puścić. - powiedział jak gdyby nigdy nic i poszedł do Kirishimy, który zamawiał jedzenie.

Boże! Co ja zrobiłam... Właśnie całowałam się z Katsukim, mimo że nie ma między nami głębszych uczuć. Czemu do tego doszło? Boje się, że to zepsuje naszą relację...

______
Wiem, znowu zawodze pod względem częstości rozdziałów i przepraszam za to, ale miałam ciężki okres w życiu, jestem właśnie po próbie samobójczej, przez długi czas nie miałam dostępu do telefonu czy komputera. Przepraszam, mam nadzieję, że mimo wszystko dalej będziecie to czytać i postaram się teraz pisać minimum 1 rozdział tygodniowo.

Zawsze taki jesteś? Katsuki Bakugo *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz