❄️Powiedzieć mu czy nie...❄️

4.2K 295 311
                                    

~GeorgeNotFound~

Od całego tego zdarzenia minął około tydzień, pogrzeb odbył się 3 dni temu przez co Drista jak i Clay chodzą w ciężkiej żałobie. Nie dziwię im się w sumie, w końcu stracili kogoś bardzo im bliskiego i nie mogę im zabraniać chodzić smutnym, jedyne co mogę dla nich zrobić w tym momencie to wspieranie ich i pokazanie że będę ich podporą i mogą na mnie liczyć. Drista jak Drista, ona sobie jak kolwiek z tym radziła ale Clay był normalnie wrakiem człowieka, nic nie chciał robić, nie chciał prawie w ogóle jeść i wolał się zamykać w pokoju, ja wiem że to była jego mama i kochał ją nad życie ale nie jestem do końca pewny czy powinien się aż tak załamywać, blondynka funkcjonowała normalnie, jadła wszystko, piła, tylko od czasu do czasu chodziła przygnębiona i zamykała się w pokoju na kilka godzin po czym wychodziła i normalnie ze mną gadała lub oglądała filmy. Zaczynam się bać dość mocno o Dream'a aby zaraz nie popadł w depresję przez to, szczęście że mam z nim pokój bo inaczej nie wiem co bym zrobił jakbyśmy mieli oddzielne, zapomniałem wspomnieć że od śmierci ich mamy tego samego dnia jeszcze stwierdziłem że pójdziemy do Alexa do domu bo tam będę mieć pewność że przynajmniej nikt ich nie zaatakuje jak w tamtym domu. Teraz wolę dmuchać na zimno, zbyt duże ryzyko teraz być w tamtym domu. Gdy tak wszystko przemyślałem przed oczami mignął mi mój chłopak jak wchodził do kuchni, nie myśląc zbyt długo co zrobić wstałem od razu i udałem się w identycznym kierunku co wcześniej wymieniony chłopak. Gdy byłem już przy kuchni, oparłem się lekko o wejście i patrzyłem na ruchy jakie wykonywał blondyn, on nawet nie wie że się właśnie n niego patrzę, po prostu wykonywał to co miał robić ale zdziwiłem się jak zaczął robić sobie coś do jedzenia bo wcześniej to ja musiałem w niego wszystko wpychać i nawet dochodziło do czegoś takiego jak karmienie go, ja nic nie mówiąc podszedłem ostrożnie do niego i przytuliłem go od tyłu przez co wzdrygnął się delikatnie ale już po chwili trwał ze mną w dość mocnym uścisku,
-Już ci lepiej skarbie?- zapytałem go spokojnym głosem aby go nie wystraszyć lub coś,
-Mhm...- odmruknął cicho i wziął mnie na ręce dzięki czemu łatwiej mu było wcisnąć swoją twarz w moją szyję, ja nie wiedząc co mam zbytnio zrobić po prostu włożyłem swoją rękę w włosy blondyna i zacząłem je przeczesywać delikatnie,
-Co robisz do jedzenia?- zapytałem przez co uniósł lekko głowę do góry aby na mnie spojrzeć,
-Zwykłe kanapki, nie mam weny na zrobienie i zjedzenie czego kolwiek innego- odpowiedział mi znów wtulając swoją twarz w moją szyję,
-To zrób je szybko i chodź do salonu, pooglądamy coś- powiedziałem odsuwając się delikatnie od chłopaka co oczywiście zrozumiał i od razu odstawił mnie na ziemie wracając do robienia sobie jedzenia. Patrzyłem tak na niego dopóki nie skończył robić sobie owego jedzenia i nie przełożył wszystko na talerz,
-Idziemy?- zapytałem ponownie w jego stronę a jego odpowiedzią na nie było zwykłe kiwnięciem głową, dostając ta odpowiedź od razu ruszyłem w kierunku salony ale przed wyjściem z pomieszczenia zatrzymał mnie zielonooki łapiąc mnie za nadgarstek i uniemożliwiając mi kolejne ruchy,
-Coś się stało?- powiedziałem w jego stronę aby się upewnić czy napewno wraca do siebie,
-Uhhhh, tak tak tylko chciałem się zapytać czy może jest szansa na spędzenie czasu trochę we dwoje? Nie to że nie chce siedzieć z nimi czy coś tylko wolał bym spędzić trochę czasu z tobą samemu po prostu- wypowiedział się drapiąc się drugą ręką po karku, ja jedynie uśmiechnąłem się do niego delikatnie i podszedłem bliżej dając mu całusa w policzek,
-Jasne że możemy- powiedziałem szczęśliwy że w końcu nie będzie sam się zamykał w pokoju tylko chociaż ze mną będzie, muszę stwierdzić że brakuje mi tego starego Claya i to bardzo, wolę jak się uśmiechał i żartował lub mówił coś zboczonego do mnie. Mam nadzieję że to nie będzie trwać zbyt długo. Spojrzałem na niego ostatni raz po czym złapałem go za dłoń i udałem się do pokoju mówiąc jeszcze po drodze że tamta dwójka musi sobie samej poradzić bo ja idę z Clay'em do pokoju. Gdy doszliśmy do naszych drzwi od pokoju, otowrzyłem je i weszliśmy zaraz po tym zamykając je znów ale tym razem nie na klucz, przez ostatnie kilka razy przez które wbijali nam tak nauczyli się w końcu pukać i już nie wbijają na chama z czego się bardzo ciesze.
-To co oglądamy?- zapytałem go a on tylko wzruszył ramionami na odpowiedź, przewróciłem oczami jeszcze tak aby on to widział i zaśmiałem się cicho, on zrobił to zaraz po mnie a ja go puściłem aby wziąć laptopa i odpalić netflixa,
-Czyli oglądamy bajkę- powiedziałem uradowany a blondyn popatrzył na mnie z góry,
-No co? Wzruszyłeś ramionami jako do odpowiedzi więc ja wybieram co oglądamy, a oglądamy bajkę bo nie chce się potem w nocy bać- powiedziałem na szybko i przeglądałem bajki na netflixie,
-Ale będziesz spać ze mną przecież to czego ty się bać będziesz?- powiedział siadając obok mnie i sadzając mnie na swoich kolanach, ja nie wzruszony tym czynem dalej skupiony przeglądałem bajki które możemy pooglądać.

~Dream~

Gogy przeglądał przez cały czas te bajki a ja zastanawiałem się nad tym czy powiedzieć mu to co myślę i tej sprawie z zabójstwem mojej i Dristy mamy czy lepiej nie...z jednej strony bardzo chcę to powiedzieć ale z drugiej nie chce bo nie chce znów wszystkiego zepsuć, dlatego przez te kilka ostatnich dni chodziłem taki smutny bo przez cały czas zastanawiałem się nad tym wszystkim, co prawda policja dalej szuka tego mordercy ale wątpię że im to wyjdzie, chyba każdy się spodziewa tego że to mój ojciec ją zabił ale może być też tak że ktoś mu pomógł. Próbowałem wszystko połączyć w jedną wielką całość i nawet szło mi to dobrze, moja mama umarła tego dnia kiedy byliśmy akurat na lodowisku i w tedy kiedy ktoś nas obserwował, wszystko stało się jednego dnia więc pewnie planował to od dłuższego czasu plus sam mówił że chce zemsty za nie wiadomo co, ughhh, tylko jaką rolę odgrywała ta osoba na lodowisku? Miała nas obserwować i patrzeć co robimy czy co? Czy może jednak jej zadaniem było patrzenie na nas i w razie czego powiedzieć temu staremu prykowi że kończymy i że gdzieś idziemy?  Ale skoro zabił naszą mamę czy to znaczy że nas też chce? Ughhh, co to ma wszystko do cholery znaczyć?! Czy ktoś chciał aby on kurwa żył?! Czy ktoś go prosił o to aby się wpierdalać w nasze życie i żeby wszystko psuł od nowa?! Niech tylko go dorwę a obiecuję że nogi mu z dupy powyrywam i dam psom do zjedzenia ale może nie...szkoda żeby jeszcze psy się otruły, muszę znaleźć na to wszystko odpowiedzi, nie mogę czekać aż policja w końcu coś znajdzie lub go w końcu zamknął bo to może trwać całe wieki a ja chcę żeby to nastąpiło jak najszybciej tylko nie jestem pewnien jak się za to wszystko zabrać...może jednak poproszę Georga o tą pomoc? W końcu powiedział mi że będzie mnie wspierać i nie zostawi więc chyba mogę na niego liczyć prawda? Czy może jednak zostawić wszystko dla siebie i czekać aż ta policja wszystko zrobi? Ja nawet wątpię że im się uda cokolwiek ustalić, przecież ile było przypadków że ktoś kogoś zabił ale te osoby nigdy nie zostały złapane tylko teraz sobie gdzieś spokojnie żyją? Zbyt dużo jest takich przypadków aby dawać im po prostu pracować, lepiej sam wezmę wszystko w swoje ręce i ogarnę to jakoś, nie wiem czy sam, czy wciągnę w to brunecika czy może wszystkim powiem, naprawdę nie wiem tego ale pomyślę nad tym bardziej po prostu...muszę coś wykąbinować tak aby zadziałało i żeby zamknąć starego w tym więzieniu i aby tam zgnił do końca życia.

Z tych zamyśleń wyrwał mnie pocałunek prostu w usta od mojego chłopaka, oddałem go całkowicie nie świadomie i gdy odsunął się delikatnie od mnie spojrzałem na niego zdezoriętowany,
-Clay? Wszystko dobrze? Wydajesz się być strasznie nie obecny, na pewno nic ci nie jest?- zaczął wypytywać się mnie zatroskanym głosem i patrzył na mnie jak mały szczeniak,
-Spokojnie skarbie, tylko się zamyśliłem nad czymś ale wszystko jest dobrze i mogę cię w tym upewnić- powiedziałem dając mu całusa w głowę a on jedynie zaczął coś kalkulować jakby po czym znów zwrócił na mnie całą swoją uwagę,
-Ale jesteś pewien? Mówiłem do ciebie, pstrykałem palcami, machałem ci ręką przed twarzą, nawet podnosiłem na ciebie głos trochę a ty nic, napewno nie ma niczego o czym chciał byś mi powiedzieć?- wypowiedział się w moją stronę brunecik siadając do mnie przodem na moich kolanach, uhhh i jak by to mu powiedzieć, no i mam nie mały problem, dobra najwyżej będę na razie kłamać,
-Napewno nie ma kochanie, już tak nie zakrzątaj sobie swej pięknej główki i lepiej mi powiedz jaką bajkę oglądamg- powiedziałem do niego i objąłem go w pasie opierając swoją głowę na jego ramieniu,
-Lorax, w sumie nawet nie zastanawiałem się nad tym co wybierałem, po prostu włączyłem pierwsze lepsze- powiedział łapiąc mnie za dłonie i opierając się głową o mnie,
-Musze ci powiedzieć że brakowało mi tego jak siedzieliśmy sami i spędzaliśmy razem czas, i nie ważne jak go spędzaliśmy, po prostu się cieszę że znów zaczynasz wracać do normalności- powiedział patrząc na mnie kątem oka a ja się uśmiechnąłem,
-Też się z tego powodu cieszę Gogy- powiedziałem całując go w głowę i oglądając bajkę, muszę powiedzieć że ta bajka to fajna nawet jest, szczególnie jak dochodzi do momentu kiedy ten jeden gość opowiada tam tą historyjkę ale no cóż, chyba ja też muszę to zrobić i powiedzieć to w końcu brunecikowi,
-George bo wiesz...ja ci muszę jednak coś powiedzieć...-

--------------------------------------------------------------
Słów 1626
Okej, to już 40 rozdział więc już za niedługo mam nadzieję że będzie koniec tej książki, ja wiem że pominęłam wiele wątków w tej książce i wgl więc chcę was przeprosić za takie nie dopracowanie i wgl ale po którymś tak rozdziale już mi umysł padł i zastanawia się tylko jak szybko skończyć tą książkę, więc wybaczcie że nie ma zbytnio nic o tym całym konkursie Gogy'ego ale ustalmy że on już był może tylko że on nie mógł pójść czy coś takiego? Dobra kiedy indziej się nad tym pomyśli. To chyba na tyle.

Miłego dnia/wieczoru/nocy/lekcji!
Bayooo muffinki!

Spotkanie na lodzie [DNF] [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz