| 18 |

2.1K 99 73
                                    

Pov. Will

Usłyszałem pukanie do drzwi.. Najprawdopodobniej był to Mike. Max poszła otworzyć drzwi a jednak się nie myliłem. Był to Mike Wheeler. Jeszcze mnie nie zobaczył i mam nadzieję że nie zobaczy no chyba spale się ze wstydu. Usiadłem na łóżko Maxime i okryłem się kocykiem tak by mnie nie widzieli. Gdy usłyszałem kroki w pokoju Max zrobiło mi się gorąco a oni się zaśmiali i Mike zrzucił kocyk tak że było widać tylko moją czerwoną twarz
- Cześć Księżniczko - powiedział Mike śmiejąc się - Czemu jesteś taki czerwony i okryłeś się kocykiem?
- Um.. Nie ważne - powiedziałem patrząc na dół
- Yhm.. - powiedział siadając obok mnie chwytając za moją brodę tak bym patrzał na niego po czym mnie namiętnie pocałował.

- Gorąco tu trochę.. - powiedziała Max A Mike po skończonym pocałunku wstał i podał mi rękę. Nie chciałem wstawać lecz i tak kiedyś musiało to nadejść, więc przyjąłem jego pomoc.

- A więc dlaczego nie chciałeś wstać? - spytał bo nie patrzył na moje ubranie
- Um.. - powiedziałem zakrywając swoją czerwoną twarz po czym nagle odkrywając trochę rękę zobaczyłem twarz Mike'a który patrzy się na mnie od góry do dołu

- Teraz to naprawdę jesteś księżniczką - powiedział śmiejąc się - Pasuje ci to... - powiedział czerwony? Nie za często się to zdarza więc byłem trochę w szoku.

- Mowiłam!!! - zaczęła krzyczeć Max
- Cicho bądź Max - krzyknąłem

| TIME SKIP |

Byłem już w domu szybko pobiegłem do pokoju żeby nikt mnie nie zobaczył w tej spódniczce. Nawet nie byłem pewny czy ktoś jest w domu ale mniejsza. Siedziałem na krześle i rysowałem rysunek. Rysowałem kilka godzin a rysunek który teraz rysowałem przedstawiał mojego chłopaka. Mike'a Wheeler'a. Zasłoniłem swoją twarz bo zrobiłem się lekko czerwony gdy o nim pomyślałem.. Nie wiem czemu tak na niego reaguje. Nagle usłyszałem jakiś dźwięk, jakby pukanie. Odwróciłem się i zobaczyłem że Mike puka z drugiej strony okna. Nie wiecie o tym ale była już jakaś 24? Wstałem szybko i otworzyłem okno tak by chłopak mógł wejść do środka.

- Mike co ty tu robisz!? - krzyknąłem cicho
- Chciałem cię zobaczyć księżniczko... - szepnął mi do ucha przytulając mnie a ja zrobiłem się jak zwykle czerwony
- Mogłeś mnie przecież zobaczyć potem... - powiedziałem cicho
- Ale chciałem teraz - powiedział chłopak po czym mnie pocałował i pokierował na łóżko
- Mike.. - powiedziałem śmiejąc się cicho a on zrobił tak bym leżał a on był nade mną.
- Hm?
- Kocham cię - powiedziałem nadal czerwony na co Mike sam się delikatnie zarumienił
- Ja ciebie też.. - powiedział chłopak po czym zaczął zaczął mnie całować na szyi robiąc malinki i w tym samym czasie chwycil mnie za udo na co jęknąłem (nadal byłem w spódniczce)
- Cicho bądź bo ktoś przyjdzie... - powiedział zasłaniając moje usta ręką. Trochę denerwowała mnie ta rola. Teraz się zastanawiacie jaka rola? Chodzi mi o to że to ja jestem tym słodkim chłopcem. Trochę się wkurzyłem i zamieniłem się rolami zrobiłem tak by to on leżał pode mną po czym go pocałowałem. Wyglądał na zdziwionego lecz oddał szybko pocałunek. Nagle przerwałem pocałunek i zacząłem robic mu malinki na szyi. Teraz była moja kolej. Nagle usłyszałem jak jęknął a ja szarpnąłem mu do ucha
- Ciszej bo ktoś usłyszy
Naśladując go na co on przybliżył szybko swoją twarz do mojej całując namiętnie. Nagle poczułem język w mojej buzi.. Mike zaczynał przejmować kontrolę. I tak się stało. Przegrałem wojnę. Oderwałem twarz od jego słodkiej buzi bo musiałem odetchnąć po czym położyłem się obok niego.

- Nie spodziewałem się tego po tobie księżniczko - powiedział Mike
- Ja też się tego nie spodziewałem - powiedziałem śmiejąc się cicho
- Chodź - powiedział chwytając mnie za rękę
- Mike gdzie ty chcesz iść?! - krzyknąłem znowu cicho tak by nikt nie usłyszał
- Przejdziemy się - powiedział spokojnie Mike
- Ty się chyba źle czujesz...
- Właśnie wspaniale tak się składa - powiedział uśmiechając się szeroko
- Przecież nie wyjdę w tym - pokazałem na spódniczkę
- Czemu nie? - spytał Mike
- A co jeśli ktoś nas zobaczy? I to mnie.. W tym? - powiedziałem
- Przecież nic się nie stanie - powiedział przytulając mnie
- A co jeśli jednak?
- No to nic. Ktoś nas zobaczy i tyle - powiedział jakby, nigdy, nic chłopak który ma piegi - To jak? - spytał a ja spuściłem głowę na dół - No chodź! - krzyknął tak by nikt nas nie usłyszał i wziął za rękę. Wyszliśmy przez okno to było spore wyzwanie co do czego wyszło tak że Mike musiał mnie nosić bo mi się nie chciało o tej porze chodzić a to był jego pomysł więc jego problem.

- Nie za dobrze ci księżniczko? - powiedział Mike najprawdopodobniej już trochę zmęczony
- A co zmęczyłeś się? - spytałem śmiejąc się
- Może... Troszkę - powiedział
- Możesz mnie puścić - powiedziałem a on mnie puścił ale tak bym wylądował na nogi - A więc gdzie idziemy? - spytałem patrząc na księżyc
- Nie wiem, ale fajnie się tak chodzi.. W miejscu gdzie nikogo niema, ty i ja, gwiazdy i księżyc. - powiedział trzymając mnie za rękę
- Też mi się podoba - powiedziałem nadal spoglądając na księżyc a chłopak chwycił mnie za podbródek i pocałował mnie delikatnie
- Kocham cię Will
- Ja ciebie też Mike... - powiedziałem delikatnie zarumieniony








Słowa: 815

Doczekany rozdział przepraszam że to tak długo trwało :'(

crazy together » bylerWhere stories live. Discover now