| 8 |

2.8K 139 133
                                    

Pov. Mike

- To co robimy? - spytałem
- Właściwie. Sam Nie wiem co można by tu porobić.. - powiedział Will
- Może pójdziemy do kina? - spytałem
- Zbyt oklepane - powiedział po czym zaczął jeść swoje lody A ja wpadłem na nawet spoko pomysł
- Może pójdziemy do Ahoy? - spytałem
- Nie jest to zły pomysł - powiedział po czym się uśmiechnął
- To chodźmy - powiedziałem i wziąłem Williama za rękę.

- Hej młody. Ty znowu tutaj - Powiedziała Robin
- Ta.. - powiedział
- A to co? Twój chłopak? - spytał Steve widząc jak trzymamy się za ręce A na te słowa szybko puściłem jego rękę po czym zrobiłem się czerwony.. Zresztą tak samo jak Will
- Nie stresuj chłopaków - powiedziała Robin - To co? Jakie lody dla kochaneczkow? - Powiedziała śmiejąc się
- Czekolada i Vanilia - powiedziałem
- Czekolada i.. Truskawka - powiedział Will
- Dziwne połączenie - powiedziałem
- Nie prawda pf. - powiedział Willy
- Pra-
- Macie - powiedziała przerywajac naszą głupią kłótnię
- Dziękujemy. - powiedzieliśmy w tym samym czasie
- Teraz może zaplacicie? - spytała
- Tak już - powiedziałem wyjmujac pieniądze
- Mike nie musisz - powiedział
- Muszę - powiedziałem i zaplacilem po czym usiadlem na najbliższe krzesło
- Nie musiałeś za mnie płacić wiesz o tym? - spytał trochę zły po czym usiadł na krzesło
- Wiem o tym - powiedziałem - Ale czułem taką potrzebę
- Yhm.. To.. Jak tam u ciebie?
- Po staremu - powiedziałem 
- A.. Jak z Nastką? - spytał młodszy
- Dzisiaj się z nią spotkałem.. - powiedziałem
- Coś ciekawego robiliście? - spytał ponownie
- Uh.. To trochę krępujące - powiedziałem
- Oh.. Chyba wiem o co chodzi - powiedział

Pov. Will
Wiadomo o co chodzi. Calowali się jak zawsze.. Nah te uczucie zazdrości. To co powiedział zadalo duzy bol.

- Halo! Will? - powiedział A ja wyrwalem się z moich myśli
- Oh przepraszam.. - powiedziałem
- Wszystko w porządku? - spytał się po czym spojrzał szybko na moje usta A potem na moje oczy
- Uh.. Tak - powiedziałem i zrobiłem to samo co Micheal
- Jesteś pewny? - zapytał z troską
- Tak, tak..
- Okej.. A więc- Co robimy? - spytał
- Sam chciałbym wiedzieć.. - powiedziałem
- Too może się gdzieś przejdziemy.. Na spacer? - spytał
- Jasne czemu by nie - powiedziałem i wstałem z krzesła.
- To chodź - powiedział i chwycił mnie za rękę A ja poczułem jak na mojej twarzy pojawiają się wypieki
- A gdzie dokładnie chcesz iść? - spytałem bo byłem ciekawy
- Zobaczysz - powiedział po czym szeroko się uśmiechnął
- Mike no proszę Cię..
- Zamknij oczy - powiedział
- Nie.
- Nie ufasz mi? - spytał
- Właśnie nie ufam - powiedziałem po czym się zasmialem
- No weź.
- No dobrze - powiedziałem i zamknąłem oczy

|Time Skip|

- Ze ja się jeszcze nie wywalilem - powiedziałem
- Nie masz jak bo trzymam Cię za rękę
- No ale da się jednak wyglebać - powiedziałem
- No da.. - przyznał rację - Dobra. Możesz już otworzyć oczy
- Ojeju Ale tu jest ładnie - powiedziałem po czym przytulilem chłopaka
- Cieszysz się nawet z takich rzeczy.. To jest naprawdę słodkie - powiedział Mikey
- Może i tak - powiedziałem nadal przytulajac chłopaka
- Czemu jesteś taki uroczy Will? - spytał chłopak
- A ty czemu jesteś taki słodki Mikey? - spytałem A ja zobaczyłem jak jego usta zbliżają się do moich.. Już było blisko lecz on jednak zrezygnował z pocałunku
- Uhh przepraszam Will.. To było głupie - powiedział zażenowany - Nie chcia-
- Spokojnie.. Nic się nie stało - powiedziałem po czym delikatnie się Uśmiechnąłem
- Dzięki..
- Mike?
- Tak?
- Czemu właściwie chciałeś mnie pocałować? - spytałem cały czerwony
- Uh.. Sam nie wiem... Naprawdę przepraszam - powiedział chłopak
- To nic.. Wiem przecież że kochasz Nastke - powiedziałem
- To prawda.. Co mi się stało w tamtym momencie? - spytał
- Sam nie Wiem - powiedziałem A ja poczułem zimno - Uhh.. Zimno tu trochę. Nie sądzisz? Może wracamy do domu? - spytałem
- Nie, nie - powiedział po czym zdjął z siebie bluze I dał ja dla mnie - Masz..
- Mike przecież dla ciebie teraz zimno - powiedziałem trzymając jego bluzę
- Nie będzie.. - powiedział - No zakladaj ta bluzę
- No dobrze? Ale na pewno nie będzie ci zi-
- Nie będzie. - powiedział A ja na te słowa założyłem jego bluzę. Bluzę Micheala. Uhhh to jest zbyt piękne by było prawdziwe
- Już nie zimno? - spytał
- Już nie.. - powiedziałem po czym się Uśmiechnąłem
- To dobrze - powiedział odwzajemniajac usmiech




Hmmm niestety pocałunku tak szybko nie będzie chyba że chcecie w najbliższych rozdziałach ale wątpię. Proszę poprawiac mnie bo nie mam czasu na poprawianie tekstu i jeśli zdanie jest źle ulozone to bardzo przepraszam kc was

Słowa: 672

crazy together » bylerWhere stories live. Discover now