| 3 |

3.5K 176 226
                                    

Pov. Will

Była gdzieś jakaś druga w nocy a nagle usłyszałem znany mi głos. To był Mike Wheeler w własnej osobie.
- Will nie śpisz? - spytał
- Jasna cholera Micheal. Co jest?
- Przepraszam że Cię obudziłem ale możemy się jutro spotkać? - spytał chłopak
- Mike odczep się ode mnie - powiedziałem
- Proszę Will - powiedział błagającym głosem
- Dobrze.. O której? I gdzie?
- Jutro o 15:30. u mnie? - spytał
- Dobra
- Dobra. Do zobaczenia jutro - powiedział najwyraźniej podekscytowany Mike
- Do zobaczenia - powiedziałem zmęczony po czym się rozlaczylem i położyłem się z powrotem

| TIME SKIP |

Wstałem gdzieś o jakiejś 12:10 Poszedłem na dół i zobaczyłem kartke:
Jedzenie jest w lodówce. Poradzisz sobie
Twoja mama.

Świetnie.. Czyli jestem znowu sam. Więc po prostu postanowiłem zrobić płatki z mlekiem. Nie chciało mi się gotować. Po zjedzonym śniadaniu wziąłem szybki prysznic Po czym ubrałem się w czyste ubrania. Jakaś bluzka, szorty i skarpetki prawie do kolan. To mój codzienny wygląd. Tym razem zapomniałem nawet umyć zębów. Byłem bardzo zestresowany. Bo czemu nagle Mike chciałby się ze mną spotkać? Czy to coś ważnego? Mam nadzieję że to będzie zwykłe spotkanie w którym porozmawiamy jak przyjaciele. Wiele dla mnie znaczy te spotkanie. Mimo że Wheeler miał na mnie wyjebane to i tak go Koch- lubię. A więc co ja teraz mam robić? Może pójdę rysować? Myślę że to dobry pomysł. Poszedłem do swojego pokoju i wziąłem jedną kartkę papieru po czym zacząłem coś tam mazać. Rysowałem może pół godziny po czym mi się już znudziło

| TIME SKIP |

Usłyszałem nagle głos z krótkofalówki:
- Will już idziesz? - spytał Mike
- Tak, tak już - powiedziałem
- Dobra to ja czekam
- No okej - powiedziałem po czym poszedłem założyć buty

Szedłem całą drogę zamyslony. Co Wheeler może ode mnie chcieć? Czemu mnie tu wezwał? Czemu chce ze mną gadać? Zadawałem sobie te pytania aż nie dotarłem do domu Mike'a. Zapukałem do drzwi
- Hej Will! - powiedział po czym mnie przytulił
- Hej? - powiedziałem pytająco
- J-ja Cię przepraszam
- Mike. Nie odzywasz się do mnie kilka tygodni A teraz mówisz do mnie po prostu "Hej". Wiesz jak się czułem? Jak śmieć. Kilka tygodni siedzenia w domu.
- Naprawdę Cię przepraszam - zaczął mówić - Naprawdę mi na tobie zależy.. Nie chciałem by było ci przykro. Proszę wybacz mi
- Zastanowię się - powiedziałem
- Może spędzimy dzisiaj razem dzień? - spytał
- No dobrze..
- To chodź - powiedział po czym złapał mnie za nadgarstek i przyprowadził do piewnicy.
- Wspomnienia wracają.. - powiedział
- Tak... - powiedziałem - Nadal masz moje rysunki na ścianie? To całkiem słodkie
- Tak. Uwielbiam je. - powiedział Micheal po czym się uśmiechnął
- Nie są wcale takie dobre. Teraz rysuję lepsze - powiedziałem
- Lepszych się już chyba nie da - powiedział chłopak
- Owszem się da.
- Niech ci będzie - powiedział
- Jak sprawy z Tobą i Eleven? - spytałem
- Myślę że dobrze. Tylko dzisiaj się nie spotkaliśmy bo musiałem się z Tobą pogodzić. Jesteś przecież dla mnie ważny - powiedział
- Wow. Odstawiłeś spotkanie z El dla mnie - powiedziałem - Mam czuć się zaszczycony? - zasmialem się
- Oczywiście - powiedział po czym się zaśmiał - Pooglądamy może jakiś horror?
- Nie zbyt lubię horrory.. - powiedziałem
- Hej.. Przecież wszystko będzie okej..
- Yhmm..
- To oglądamy? - spytał
- No dobra - powiedziałem A Mike zaczął szukać jakiegoś horroru

|TIME SKIP |

Pov. Mike

Oglądaliśmy już horror. Jest dopiero początek a widać w oczach Willa przerażenie. Najwidoczniej naprawdę bał się horrów. Nagle był jakiś jumpscare A ja poczułem rękę Willa na mojej
- P-przepraszam - powiedział
- Nic nie szkodzi. Jeśli się boisz to możesz zostawić rękę na mojej -
Powiedziałem po czym się uśmiechnąłem
- U-um okej? - powiedział zażenowany A dłoń zostawił na mojej
Horror był coraz straszniejszy A ja widziałem co raz większe przerażenie u Willa. Nagle poczułem jak jego ręka ściska moją.
- Wszystko okej? - spytałem
- B-boję się
- Pamiętaj że to wszystko nie jest prawdziwe - powiedziałem
- Wiem.. - powiedział po czym położył swoją głowę na moim ramieniu
- Nie za wygodnie ci? - spytałem
- Otóż nie - powiedział A ja rozwaliłem mu fryzure
- Hej! - krzyknął - Zostaw moje włosy
- Wyglądasz słodko jak się wkurzasz - powiedziałem A ja zauważyłem wypieki na twarzy Willa - Pomidor Byers
- Przestań.. - powiedział po czym uroczo się zasmial - Ja nadal jestem na ciebie obrażony
- Zrobię wszystko byś mi wybaczył! - krzyknąłem
- Wszystko? - spytał Will
- Wszystko, wszystko - powiedziałem
- No dobra. Jeszcze to wykorzystam ze zrobisz dla mnie wszystko - powiedział poczym zdjął swoją głowę z mojego ramienia
- Mam się bać?
- Myślę że tak - powiedział
- Czyli nie jesteś na mnie obrażony? - spytałem
- Już nie - powiedział
- To się cieszę.. Bo naprawdę mi na tobie zależy.
- Teraz mam pytanie - powiedział
- Tak?
- Skoro zrobił byś dla mnie wszystko..
- No tak
- To byś zerwał z El? - spytał
- Co?
- Co? Zrobił byś przecież dla mnie wszystko - powiedział
- Ale bez przesady Will - powiedział
- Przecież nie każe ci z nią zrywać. Co nie? To było tylko pytanie. - powiedział - Czyli jednak nie Zrobił byś dla mnie wszystko
- Uhh Will to skomplikowane
- Nie no rozumiem. Są granicę - powiedział
- Dziękuję za wyrozumiałość - powiedziałem na co chłopak położył znowu swoją głowę na moje ramie i się uśmiechnął

Cute. Nie sądzicie?

Słowa: 803

crazy together » bylerOnde histórias criam vida. Descubra agora